niedziela, 24 września 2017

Najpierw Królestwo Boże cz. 5

Najpierw Królestwo Boże cz. 5

Pewna historia, prawdopodobnie tylko o charakterze ''nauczającym''. Ojciec chciał sprawdzić zaufanie syna do siebie. Zszedł więc kilka stopni do piwnicy, a syn stał na zewnątrz. Wtedy wywiązuje się dialog: "Kochasz mnie?". "Tak tatusiu, kocham cię". "A ufasz mi?". "No pewnie, że ci ufam". "No to skocz synku, a ja cię złapię". Syn miał skoczyć w ciemność. On nie widział ojca z wyciągniętymi w jego stronę ramionami. Oddanie dziesięciny Bogu, czy wykazanie się inną ofiarnością jest takim skokiem wiary, czyli szukaniem najpierw Królestwa Bożego. Bez względu na to, czy mamy problemy finansowe, czy zaczyna się chwiać nasz budżet, czy może cały czas jest chwiejny. Powinniśmy wsiąść do tej taczki z historii o linoskoczku, opisanej w 1. części tego rozważania i powiedzieć: "Panie Boże, teraz moje życie jest w TWOICH rękach. Jak TY tę taczkę poprowadzisz, to i ja będę w niej bezpieczny". Czy na pewno w to wierzysz? Czy wsiądziesz do tej taczki? Czy powiesz: ''Panie Jezu wsiadam do tej taczki, tylko dlatego, że to TY ją prowadzisz. Dlatego, że CIEBIE znam i TOBIE ufam, to wykonam ten skok wiary, nawet jeśli teraz nie widzę, gdzie skaczę''.

Wiem, że zaufanie jest jedyną drogą do Bożego błogosławieństwa. Jak ja praktycznie rozumiem, że Pan Bóg jest na pierwszym miejscu w moim życiu? To nie jest tylko kwestia dziesięciny, ale np. tego, o czym lub o kim najpierw myślę, gdy otwieram rano oczy. Z kim najpierw rozmawiam o tym, co myślę, co przeżywam? Zadajmy sobie dzisiaj kilka pytań. Jakie są nasze pierwsze czynności w ciągu dnia? Co jest naszym pierwszym źródłem informacji rano? Gazeta, telewizja, internet, radio, czy SŁOWO BOŻE? Wielu chrześcijan mówi, że ''gdyby Bóg tego od nich zażądał, to by życie swoje oddali za wiarę”. Tak, ale wielu z nich nawet w ''jednej dziesiątej'' nie chce uwierzyć Bogu. Pan Jezus mówi w Ewangelii Łukasza 18,27: „Co niemożliwego jest u ludzi, możliwe jest u Boga”. Problem jest tylko w tym, czy my w to wierzymy? Dlatego też Chrystus wyraźnie mówi do nas: „szukajcie najpierw Królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości, a wszystko inne będzie wam dodane”. Czy to nie jest wspaniała obietnica? Większość chrześcijan uznaje tę zasadę w swoim życiu, ale nie wszyscy ją stosują dosłownie. Wielu chrześcijan szuka KRÓLESTWA BOŻEGO, jednak niewielu szuka GO najpierw. Można zadać pytanie: ''Czy można zaufać Bogu aż tak dalece?''. Pamiętam świadectwo mojego szwagrostwa, jak na imprezie z okazji 20. rocznicy ich ślubu szwagier mówił: ''W naszym życiu Bóg jest na pierwszym miejscu''. Potem przyszedł czas wypróbowania tego wypowiedzianego wobec ''świata duchowego'' oświadczenia. Zostały wypróbowane relacje rodzinne i zborowe. Firma, którą prowadzi znalazła się na skraju bankructwa. Podobnie jak każdy z nas w doświadczeniach, mógł pomyśleć: ''Jak przyjęliśmy zasadę – najpierw Królestwo Boże, to wszystko inne się sypie''. Tak, może się przez jakiś czas sypać, ale jeśli zachowamy wiarę w Boże obietnice, to ON na pewno okaże swoją wierność. Tak też się stało w ich przypadku. Podobnie dzieje się w życiu każdego z nas. Tylko może nie zawsze to dostrzegamy, ponieważ często mamy swoje własne oczekiwania, także w zakresie Bożych rozwiązań.

Zadajmy sobie jeszcze jedno pytanie. Może Boża obietnica dotyczy tylko dóbr duchowych, a nie materialnych? Kiedy Abraham posłuchał Boga, to ON obiecał dać mu syna. Pan Bóg powiedział: „Dam ci syna, w starości go poczniesz”. No i co, począł? Tak i to dokładnie tak, jak obiecał Bóg – w starości, czyli za pięćdziesiąt lat. Możemy sobie wyobrazić, że przez pięćdziesiąt lat wołamy: "Panie Boże, obiecałeś!". Pięćdziesiąt lat czekał Abraham, aż Bóg spełni tę obietnicę. I dokładnie tak, jak obiecał, dał mu ukochanego syna. Jednak wtedy Bóg powiedział do niego: "Abrahamie, skoro JA jestem pierwszy, to weź swojego synka i idź na górę, którą ci wskażę i złóż go w ofierze dla MNIE". Czy w takiej sytuacji można w ogóle przyjąć zasadę "Bóg pierwszy"? Przecież z ludzkiego punktu widzenia w tej sytuacji nic nie można zyskać, a przeciwnie można tylko stracić. Czy Abraham stracił? Nie, zyskał wiarę i syna też zyskał. W takiej beznadziejnej sytuacji, też można zyskać.

Dalszy ciąg w części 6.

Bogdan Podlecki

Poprzednia część                                 Następna część

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz