poniedziałek, 18 września 2017

Dwie natury cz. 8

Dwie natury cz. 8

Nie poddając się Bożej przemianie i uświęceniu możemy rozkazywać diabłu, żeby zniknął z naszego życia. Jednak on tak łatwo nie pozbawi się miejsc schronienia w nas, którymi mogą być nie poddane pod Bożą zależność dziedziny naszego życia. Diabeł wie, że siła, która może go skutecznie wygonić nie jest w słowach, lecz w MOCY ZMARTWYCHWSTANIA Pana Jezusa Chrystusa w naszym życiu. Jednak to ŻYCIE musimy utrwalać przebywając w Bożej obecności, czyli w modlitwach, karmieniu się SŁOWEM BOŻYM, a nie przed telewizorem, komputerem, czy w innych równie zajmujących nasz czas czynnościach. Jakub wyciągał wnioski z praktycznej Bożej edukacji w jego życiu i czekał na JEGO ratunek. Kiedy pierwszy raz spotkał się z Bogiem we śnie, to nazwał to miejsce ''Betel'', czyli ''Dom Boży''. Można powiedzieć, że Jakub w tym momencie swojego życia skupił się na Domu Bożym, jako na fizycznym miejscu. Czyli mimo spotkania z Panem Bogiem, dalej budował na swojej niezależności. Potem spotkał się z NIM ''TWARZĄ w twarz''. Poniósł cenę Bożej obecności w swoim życiu i wkroczył w etap całkowitej zależności od Boga. Dlatego przy drugim spotkaniu z Panem Bogiem, nazwał to fizyczne i jednocześnie duchowe miejsce ''El-Betel'', czyli ''Bóg Domu Bożego''. Wreszcie skupił się na Bożej obecności w Domu Bożym, którym od tego momentu było jego życie. Duchowe rozeznanie matki pomogło Jakubowi podjąć decyzję o ucieczce od Ezawa, bo na ten czas, to był jedyny sposób na nieutracenie Bożego wybrania. W naszym życiu też nie możemy oczekiwać, że stara natura Ezawa sama ucieknie od nas. Diabeł dobrowolnie, ani w wyniku żadnych negocjacji nie opuści swojego miejsca schronienia w nas. Jego celem, który dosłownie może osiągać ''po trupach'' jest zabić nas duchowo. To my musimy uciekać od starej natury Ezawa. Diabeł tylko czeka na to, kiedy będzie mógł zapisać nasze imię na listę członków światowego klubu pod nazwą ''Ezaw''. Jednak wybór należy do nas. Przecież SŁOWO BOŻE mówi, że możemy być na liście niebiańskiego klubu pod nazwą ''Jakub''. Mówią o tym dwa poniższe biblijne fragmenty. 

(List do Hebrajczyków 12,22-25: „Lecz wy podeszliście do góry Syjon i do miasta Boga Żywego, do Jeruzalem niebieskiego i do niezliczonej rzeszy aniołów, do uroczystego zgromadzenia i zebrania pierworodnych, którzy są zapisani w niebie, i do Boga, sędziego wszystkich, i do duchów ludzi sprawiedliwych, którzy osiągnęli doskonałość i do Pośrednika Nowego Przymierza, Jezusa, i do krwi, którą się kropi, a która przemawia lepiej niż krew Abla. Baczcie, abyście nie odtrącili Tego, który mówi; jeśli bowiem tamci, odtrąciwszy tego, który na ziemi przemawiał, nie uszli kary, to tym bardziej my, jeżeli się odwrócimy od Tego, który przemawia z nieba”.

(Księga Objawienia 21,27): „I nie wejdzie do niego nic nieczystego ani nikt, kto czyni obrzydliwość i kłamie, tylko ci, którzy są zapisani w księdze żywota Baranka”.

Nikt nie może odłączyć nas od Pana Jezusa, jeżeli trwamy w NIM oraz poddajemy się przemianie charakteru na Chrystusowy. Wyraźnie pisze o tym Paweł w Liście do Rzymian 8,35-39: „Któż nas odłączy od miłości Chrystusowej? Czy utrapienie, czy ucisk, czy prześladowanie, czy głód, czy nagość, czy niebezpieczeństwo, czy miecz? Jak napisano: Z powodu Ciebie co dzień nas zabijają, uważają nas za owce ofiarne. Ale w tym wszystkim zwyciężamy przez Tego, który nas umiłował. Albowiem jestem tego pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce, ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym”. Do takich ludzi szatan nie ma żadnego prawa. Nikt nie może wyrwać nas z BOŻEJ RĘKI, o ile sami nie dokonamy takiego wyboru. Pan Bóg właśnie nas wybrał, byśmy dzięki JEGO ŁASCE mieli udział w Królestwie Bożym już tu na ziemi i dopełnili go w wiecznej Bożej obecności. Nie bądźmy lekkomyślni i nie odrzucajmy tego powołania, bo później na pewno będziemy żałować. Jednak wtedy może być już za późno na zabieganie ze łzami w oczach o Boże błogosławieństwo tak, jak to było w przypadku Ezawa. Pan przyznał się do SWOJEGO dziedzictwa duchowego, przedstawiając się jako ''Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba''. Kiedy my przyznajemy się do Pana Boga, to ON również przyznaje się do nas. Jednak Bóg nigdy nie zaakceptuje dwoistej natury w nas. Czytamy o tym w Liście Jakuba 4,8: „Zbliżcie się do Boga, a zbliży się do was. Obmyjcie ręce, grzesznicy, i oczyśćcie serca, ludzie o rozdwojonej duszy”. Przez pojednanie z Bogiem jesteśmy także ''duchowym potomstwem Abrahama''. Czy również wobec nas Pan będzie mógł powiedzieć, że jest naszym Bogiem? SŁOWO BOŻE wyraźnie mówi, że mamy do wykonania kroki wiary, poparte decyzjami wdrożenia ich w naszym życiu przez konkretne uczynki. Pisze o tym Paweł w Liście do Efezjan 4,22-24: „Zewleczcie z siebie starego człowieka wraz z jego poprzednim postępowaniem, którego gubią zwodnicze żądze, i odnówcie się w duchu umysłu waszego, a obleczcie się w nowego człowieka, który jest stworzony według Boga w sprawiedliwości i świętości prawdy”.

Dalszy ciąg w części 9.

Bogdan Podlecki

Poprzednia część                                 Następna część

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz