czwartek, 21 września 2017

Najpierw Królestwo Boże cz. 1

Najpierw Królestwo Boże cz. 1

To rozważanie zacznę od relacji z pewnego wydarzenia. Nie wiem, czy autentycznego. Pewnie raczej edukacyjnego. Znany linoskoczek zorganizował pokaz przejścia po linie zawieszonej nad przepaścią. Zebrało się dużo ludzi, by obserwować to wydarzenie. Pierwsze przejście, gdy miał w rękach tyczkę pomagającą utrzymać równowagę, zrobiło na ludziach ogromne wrażenie. Były momenty, że walczył o utrzymanie równowagi, ale przeszedł na drugą stronę. Na dole odezwały się owacje. Ludzie cieszyli się. Linoskoczek, gdy podano mu mikrofon powiedział do widzów, że teraz przejdzie jeszcze raz, ale bez tyczki. To była trudniejsza próba. Podziwiali go. Nikt z nich, nigdy nie zdobyłby się na coś takiego. Rozłożył swoje ręce szeroko i zamiast tyczką balansował rękoma. Znów było kilka momentów, kiedy zmagał się z równowagą, ale przeszedł. Podziw i owacje były jeszcze większe. Jednak linoskoczek zapowiedział, że ma zamiar uczynić jeszcze jeden wyczyn. Przejdzie po linie pchając przed sobą taczkę. Ludzie zamarli. Nie wierzyli, że jest to możliwe. Wziął więc taczkę i zaczął iść, ale nie mógł już balansować mając zajęte ręce. Było to bardzo trudne, ale udało mu się. Owacjom nie było końca. Pokazał, że jest mistrzem i dokonuje wydawałoby się niemożliwych wyczynów. Wtedy ten człowiek wziął mikrofon do ręki i powiedział, że chce zrobić jeszcze jedną niezwykłą rzecz. Chciał przejść po linie z człowiekiem w tej taczce i miał to być ochotnik spośród widzów. Nagle zrobiła się cisza. Nikt się nie odezwał. Nie było żadnej ręki, która by chociaż nieśmiało uniosła się do góry. To jest bardzo ciekawa historia. Przecież wszyscy na własne oczy widzieli, że przeszedł z taczką nad wodospadem. Wiedzieli, że może to zrobić ponownie. Jednak nikt z nich nie odważył się powierzyć mu swojego życia. Zastanówmy się, czego oczekiwał ten linoskoczek od tych, którzy gotowi byli go podziwiać i wiwatować na jego cześć? Wymagał od nich zaufania i wiary. Wiarę w jego umiejętności to ci ludzie może mieli, bo na podstawie obserwacji wiedzieli, że jest w stanie przejść z taczką po linie. Jednak nie mieli do niego dość zaufania, aby powierzyć mu swoje życie. Czego wymaga od nas Pan Jezus Chrystus? Czy nie tego samego? Wiary w NIEGO i zaufania MU.

Chrystus mówi wyraźnie w Ewangelii Jana 14,1: „Niechaj się nie trwoży serce wasze; wierzcie w Boga i we mnie wierzcie!”. I dalej w 11. wersecie: „Wierzcie mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie; a jeśliby tak nie było, to dla samych uczynków wierzcie”. Czego Chrystus wymagał od uczniów? Wiary i zaufania. Pan Jezus najpierw pokazał współcześnie żyjącym świadkom, a przez to i nam tę JEDYNĄ DROGĘ do WIECZNOŚCI z Bogiem. Przeszedł po ''linie ZBAWIENIA'' nad wielką ''przepaścią grzechu''. Pan Jezus Chrystus zaprasza każdego do przejścia tą JEDYNĄ DROGĄ razem z NIM, a właściwie w NIM. Nie ma innej drogi i nie ma innej możliwości przedostania się na drugą stronę. Możemy próbować sami iść po tej linie, ale jest pewne, że nie przejdziemy na drugą stronę i wpadniemy w przepaść. Możemy też powiedzieć: ''Panie Jezu, przejdę z TOBĄ, bo sam nie dam rady i nie chcę już szukać innego przejścia''. Czy naprawdę ufamy Chrystusowi do tego stopnia?

Czego tak naprawdę mamy szukać w naszym życiu chrześcijańskim? W Ewangelii Mateusza 16,24-26 czytamy: „Wtedy Jezus rzekł do uczniów swoich: Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój, i niech idzie za mną. Bo kto by chciał życie swoje zachować, utraci je, a kto by utracił życie swoje dla mnie, odnajdzie je. Albowiem cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swej szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za duszę swoją?”. Ten fragment jest wyraźną zachętą, ale też i przestrogą dla nas. Do nas należy wybór, ale jego konsekwencje są na wieczność. Przedstawione są tu dwie drogi i dwa różne ''sposoby na życie''. Używając współczesnej terminologii, można powiedzieć, że to są dwa rożne światopoglądy. Parafrazując treść tego fragmentu możemy dostrzec, że w pierwszej części Pan Jezus dla kontrastu formułuje światową zasadę: ''Jeżeli nie szukacie MOJEJ woli i zachowujecie swoje własne poglądy na życie, to możecie utracić to, co jest dla was najcenniejsze''. W drugiej części Chrystus formułuje zasadę Królestwa Bożego: ''Zrezygnujcie z własnych planów na rzecz realizacji MOJEJ woli dla waszego życia, a odnajdziecie to, co JA mam dla was najcenniejszego – życie wieczne duszy''. Ta druga część jest nawiązaniem do znanego wersetu, który przekazuje słowa Pana Jezusa Chrystusa w Ewangelii Mateusza 6,33: „Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane”.

Dalszy ciąg w części 2.

Bogdan Podlecki


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz