wtorek, 19 września 2017

Dwie natury cz. 10

Dwie natury cz. 10

Jeżeli widzimy gdzieś w swoim życiu jakiś element natury Ezawa, to stańmy przed Bogiem i wyznajmy MU to szczerze. To może być bardzo skryte i inni ludzie mogą tego nie dostrzegać w nas. Nieprzemienione dziedziny naszego życia, to sprytnie zakamuflowane miejsca schronienie dla diabła i jego demonów. Niestety, ale wygląda na to, że jest możliwość posiadania ''2 w 1'', czyli natury Jakuba i Ezawa, a nawet być może ''3 w 1'', po uwzględnieniu ''ducha ludzkiego'', zależnego tylko od Pana Boga. Jest takie stare indiańskie opowiadanie o dwóch wilkach, które mieszkają w człowieku. Te wilki nieustannie walczą ze sobą. Pierwszy jest dobry, ale niestety często chudy. Nazwijmy go ''wiarą'', albo ''naturą Jakuba''. Drugi jest zły, ale często dobrze podkarmiony. Nazwijmy go ''niewiarą'', albo ''naturą Ezawa''. Interpretując tę indiańską przypowieść o walczących ze sobą wilkach w świecie duchowym można powiedzieć, że ten będzie w życiu człowieka dominował, który zostanie przez niego nakarmiony. Co czyni wiara w tym kontekście? Można powiedzieć, że czynna wiara nieustannie zmusza niewiarę do milczenia. Jednak żeby tak było, to wiara musi być przez nas karmiona. Co to jest niewiara? To duch przeciwny Bogu. Czym powinna być karmiona wiara? W Ewangelii Jana 8,31-32 czytamy: „Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi. Wiarę powinniśmy karmić osobistym poznaniem SŁOWA BOŻEGO. Chrystus jest PRAWDĄ, która wyswobadza. Więc czynna wiara jest poznaniem i aprobatą PRAWDY oraz wytrwaniem w NIEJ w każdej dziedzinie naszego życia.

Pamiętajmy, że stara natura Ezawa jest jak gorzki korzeń, którego celem jest rosnąć w górę. Jeżeli go nie odrąbiemy lub nie pozwolimy na jego odrąbanie, to może wyrządzić szkody, a nawet zniszczyć naszą osobistą społeczność z Panem Bogiem. W pierwszej kolejności usuwaj ten korzeń w sobie, a nie w innych. O innych się po prostu módl. Zrób to dopóki jeszcze nie wyrosła z niego roślina, przez którą może się wielu pokalać. Z ''małego Ezawka'' uciekającego sprzed Bożego oblicza może wyrosnąć ''duży Ezaw'', który będzie chciał zabić szukającego Boga Jakuba. Nie wiem, co może być w twoim życiu tym gorzkim korzeniem. Może to są myśli i działania wynikające z wiary we własne możliwości, czyli po prostu twoja niezależność? Może jest to nasza męska, czy kobieca chęć dominacji w małżeństwie, czy w rodzinie? Może twoim problemem jest trwonienie czasu przed telewizorem, czy komputerem? Może zbyt angażujesz się w życie towarzyskie, które nie wpływa dobrze na budowanie twojego osobistego i społecznego chrześcijaństwa? Może to jednak jest alkohol, papierosy, czy inne używki, które na pewno nie są dobrym elementem świadectwa o Bożej obecności w twoim życiu? Może twoim problemem są myśli o tym, że nie nadajesz się do świadczenia o Chrystusie? Może wręcz jest to nadmiar myśli idący w kierunku zniecierpliwienia, że Bóg nie wypełnia obietnic skierowanych do twojego życia. Jak już wspomniałem, ja nie wiem, co jest twoim problemem. Wie o tym Bóg i być może ty sam. Jednak Pan Bóg pragnie od ciebie poświecenia MU coraz więcej czasu. Wtedy da ci odpowiedzi na wszystkie twoje pytania. Jest coś, co łączy obie natury Ezawa i Jakuba. To głód Bożej obecności. Dążąca do niezależności natura Ezawa zaspakaja swój głód doraźnymi posiłkami, ale w wyniku tego może nie zaspokoić swojego duchowego głodu na wieki. Poddająca się pod Bożą przemianę i zależność natura Jakuba zaspokaja ten głód wchodząc w Bożą obecność teraz i dzięki temu będzie z NIM w wieczności. Nie mogę nic twierdzić za Pana Boga, ale z własnych doświadczeń wiem, że ON nie zaakceptuje dwoistej natury w nas. Na zakończenie zdecydowana, ale jednocześnie bardzo motywacyjna rada apostoła Chrystusa w Liście Jakuba 4,8: „Zbliżcie się do Boga, a zbliży się do was. Obmyjcie ręce, grzesznicy, i oczyśćcie serca, ludzie o rozdwojonej duszy”.

Bogdan Podlecki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz