Osobisty Goliat cz.
4
Koniecznym
krokiem w zwycięskiej strategii jest świadomość tego, że musi
dojść do ostatecznego starcia z naszym osobistym gigantem.
Gdy w końcu Dawid stanął naprzeciw Goliata, to on wydrwił go,
znieważył i próbował zastraszyć. Czytamy o tym w 1. Księdze
Samuela 17,43-44: „Rzekł
tedy Filistyńczyk do Dawida: Czy ja jestem psem, że przychodzisz do
mnie z kijami? I Filistyńczyk przeklął Dawida przez swoich bogów.
I rzekł Filistyńczyk do Dawida: Podejdź do mnie, a dam twoje ciało
ptactwu niebieskiemu i zwierzynie polnej”.
To jest duchowa zasada. Zawsze znajdą się ludzie, często nawet
najbliżsi, którzy będą podważać naszą wiarę. To mogą być
okoliczności, czy słowa, które brzmią zastraszająco. Powinniśmy
być czujni, jednak ze świadomością tego, że źródło strachu
może mieć demoniczne podłoże. Wyraźnie pisze o tym apostoł w 1.
Liście Piotra 5,8: „Bądźcie
trzeźwi, czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, chodzi wokoło jak lew
ryczący, szukając kogo by pochłonąć”.
W takich sytuacjach jako ludzie przeżywamy strach, a nawet paraliż.
Serce Dawida było niezłomne, gdyż szedł w imieniu Boga Izraela. W
końcu Goliat ruszył na Dawida z całym impetem wojownika, a
ogarnięci trwogą Izraelici patrzyli, co będzie dalej. Sytuacja z
ich perspektywy wyglądała fatalnie. Być
może niektórzy z nich zadawali sobie pytanie: Czy można było coś
zrobić wcześniej, żeby uniknąć tego, co dzieje się teraz?
Jednak wzrok
tych ludzi był ciągle utkwiony na Goliacie i drżeli o najbliższą
przyszłość. Dawid jednak robił swoje i nie oglądał się na
ludzi i niesprzyjające okoliczności. Dysponował procą i
kamieniami, czyli niewielkimi środkami z ludzkiego punktu widzenia.
Lecz Pan Bóg widząc w nim wiarę, pomnożył wielokrotnie siłę
działania tych środków. Goliat został powalony za pomocą jednego
kamienia. Jednak ten jeden strzał z procy na pewno był przez Dawida
wielokrotnie wcześniej ćwiczony. Proca była jego standardowym
wyposażeniem pasterskim. To nie był strzał na "chybił
trafił". Dawid miał świadomość swojego obdarowania. Pan Bóg
nie wymaga od nas zawsze "skoku w przepaść".
Częściej
wystarcza, że w realizacji Bożej woli dla naszego życia posuwamy
się "krokami wiary", używając odkrytych wcześniej w nas
talentów i wykorzystując nasze obdarowanie duchowe. Wzrok
Dawida nie skupił się na Goliacie, czyli okolicznościach, lecz tam
gdzie była nagroda, tam gdzie było zwycięstwo, czyli na Panu
Zastępów. Gdzie kierujemy swój wzrok, kiedy przechodzimy
doświadczenia, nawet te ekstremalne? Lekcją dla nas jest to, że
mamy patrzeć na JEZUSA i zaufać MU. Mamy nastawić swój duchowy
wzrok na PANA i oczekiwać JEGO działania wykonując jednak kroki
wiary.
Wreszcie
ostatnim z etapów zwycięskiej duchowej walki jest to, że nasze
działanie w wierze może być inspiracją dla innych ludzi,
wierzących i niewierzących. Gdy
Dawid pokonał Goliata, to całe wojsko Izraela puściło się w
pogoń za Filistyńczykami i każdy wziął swoją nagrodę. Nasze
zwycięstwo też daje możliwość uzyskania duchowych korzyści
innym obserwatorom naszych zmagań. Gdy pokonamy swojego osobistego
giganta, to na pewno zainspiruje to innych do podobnej walki. Wielu
żyje w niemocy i strachu, gdyż na ich drodze życia stanął jakiś
Goliat. Czy się do tego przyznajemy, czy też nie, to czujemy się
słabi i brak nam wiary w to, że nasz gigant może zostać pokonany.
W sytuacjach kryzysowych często zadajemy sobie, albo innym ludziom
pytania: Dlaczego ja? Dlaczego ja muszę stoczyć bitwę z tym
olbrzymem? W
takich sytuacjach najlepiej pytać Pana Boga w osobistej modlitwie, a
mniej polegać na ludziach. Odpowiedź
jest jednak najczęściej prosta – Pan wybrał właśnie nas,
abyśmy stali się inspiracją dla wielu. Pokonanie
dzięki BOŻEJ MOCY osobistego Goliata, to kolejny etap naszej drogi na
wyższy poziom dojrzałości chrześcijańskiej. Jednak po naszej
stronie jest zawsze podjęcie decyzji o zaufaniu Panu Bogu i patrzenia z
wiarą na to, co ON ma dla nas. Zachętę mamy w Psalmie
37,3-5: „Zaufaj
Panu i czyń dobrze, mieszkaj w kraju i dbaj o wierność! Rozkoszuj
się Panem, a da ci, czego życzy sobie serce twoje! Powierz Panu
drogę swoją, zaufaj mu, a On wszystko dobrze uczyni”.
Jeżeli
spotkamy na naszej drodze osobistego Goliata, to pamiętajmy o kilku
zasadach zwycięskiej strategii pokonania go w walce.
1.
Miejmy świadomość jego natury. Mógł
wyrosnąć z problemu, z którym nie poradziliśmy sobie wcześniej,
lecz jest po to, byśmy w BOŻEJ MOCY zrobili to teraz.
2. Patrzmy zawsze na to, jaka jest nasza nagroda. To ona
powinna stać się naszą rzeczywistością, a nie okoliczności,
które widzimy wokół siebie.
3.
Nie patrzmy na okoliczności, lecz na Pana Jezusa Chrystusa, który
stoi po naszej stronie.
4.
Pokonujmy zniechęcenie. Jeżeli
mamy przekonanie, że jesteśmy w Bożej woli, to oddzielmy się od
tego, co nas zatrzymuje i stańmy ponad ludzkimi opiniami.
5.
Miejmy świadomość, gdzie jest źródło naszego pokoju. Znajdziemy
je w Słowie Bożym, w Bożych obietnicach i w tym, co Pan Bóg już
dla nas uczynił.
6.
Podejmijmy pozytywną decyzję wiary i bądźmy pewni, że musi dojść
do ostatecznego starcia. Giganty rzadko kiedy same ustępują z
naszej drogi. Pan Bóg
zawsze wymaga, żebyśmy stanęli w wierze.
7.
Nasze działanie w wierze jest zawsze inspiracją dla innych.
Te siedem punktów, to nie jest teoria ''7 kroków'' do duchowego zwycięstwa. To sprawdzona w praktyce duchowa strategia, którą można zastosować w naszym osobistym i społecznym chrześcijaństwie. Na koniec słowa zachęty dla wszystkich i na każdym etapie naszego boju z osobistym Goliatem z Psalmu 37, 34-40: „Miej nadzieję w Panu i strzeż drogi Jego, a On cię wywyższy, abyś odziedziczył ziemię! Ujrzysz zagładę bezbożnych! Widziałem okrutnego bezbożnika, rozpierającego się jak cedr Libanu. Ale przeminął i nie ma go, szukałem go, ale nie można było go znaleźć. Przeto wzoruj się na niewinnym i popatrz na prawego, bo przyszłość należy do męża pokoju. Natomiast przestępcy zginą pospołu, potomstwo bezbożnych będzie wytępione. Zbawienie sprawiedliwych przychodzi od Pana, On jest ich obroną w czasie niedoli. Pan wspomaga ich i ratuje; ratuje ich od bezbożnych i wybawia, bo w Nim szukali schronienia”.
Te siedem punktów, to nie jest teoria ''7 kroków'' do duchowego zwycięstwa. To sprawdzona w praktyce duchowa strategia, którą można zastosować w naszym osobistym i społecznym chrześcijaństwie. Na koniec słowa zachęty dla wszystkich i na każdym etapie naszego boju z osobistym Goliatem z Psalmu 37, 34-40: „Miej nadzieję w Panu i strzeż drogi Jego, a On cię wywyższy, abyś odziedziczył ziemię! Ujrzysz zagładę bezbożnych! Widziałem okrutnego bezbożnika, rozpierającego się jak cedr Libanu. Ale przeminął i nie ma go, szukałem go, ale nie można było go znaleźć. Przeto wzoruj się na niewinnym i popatrz na prawego, bo przyszłość należy do męża pokoju. Natomiast przestępcy zginą pospołu, potomstwo bezbożnych będzie wytępione. Zbawienie sprawiedliwych przychodzi od Pana, On jest ich obroną w czasie niedoli. Pan wspomaga ich i ratuje; ratuje ich od bezbożnych i wybawia, bo w Nim szukali schronienia”.
Bogdan
Podlecki