poniedziałek, 10 lipca 2017

Autorytet sługi Bożego cz. 1

Autorytet sługi Bożego cz. 1 

Jako punkt wyjścia uściślę, co rozumiem pod pojęciem sługi Bożego. Za każdym razem kiedy piszę o słudze, to mam na myśli także służebnicę. Kto może być sługą Bożym? Człowiek, który całkowicie podporządkował swoje życie Panu Bogu i poddaje się przemianie charakteru, czyli inaczej uświęceniu dzięki BOŻEJ ŁASCE. Jest wybrany i dobrowolnie oddzielony do Bożej służby. W tym określeniu zawiera się także człowiek będący w służbie w lokalnej społeczności chrześcijańskiej, czy też szerszym znaczeniu, w służbie Bożego Kościoła, rozumianego jako ogół ludzi wierzących i wyznających Jezusa Chrystusa rzeczywistym Panem swojego życia. Czyli nie chodzi tu o jakiś tytuł nadany pośmiertnie zasłużonemu człowiekowi w wyniku jakiegoś kościelnego postępowania. To BOŻA ŁASKA uzdalnia do bycia sługą Bożym za życia doczesnego i na ''każdym szczeblu hierarchii chrześcijańskiej''. Każdy może być sługą Bożym, bez względu na to, czy jest duchownym jakiegokolwiek kościoła chrześcijańskiego, czy też ''zwykłym wiernym''. Można jednak nim być pozostając w cieniu wydarzeń lokalnych, czy o szerszym zasięgu. Wielu ludzi modlitwy wstawienniczej ma autorytet sługi Bożego, niekoniecznie dostrzegany przez wszystkich wierzących. Ich służba jest często mało widoczna dla ludzi i ograniczona do komory modlitwy, ale jest obdarzona ogromną BOŻĄ MOCĄ. Znany kaznodzieja i mąż Boży Charles Spurgeon powiedział: ''modlitwa porusza ramię, które porusza świat'' oraz ''Bóg niczego nie czyni inaczej jak tylko przez modlitwę''. Tak więc to, co powinno wyróżniać sługę Bożego, to szczególnie rozwinięte życie modlitewne w osobistej relacji z Panem Bogiem w Duchu Chrystusowym.

Jednym z biblijnych przykładów sługi Bożego jest prorok Eliasz. O nim i jego modlitwie czytamy w Liście Jakuba 5,16-17: „Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego. Eliasz był człowiekiem podobnym do nas i modlił się usilnie. W tym fragmencie zawarta jest ważna cecha sługi, jako sprawiedliwego w Bożych oczach człowieka modlitwy. Biblia mówi o Eliaszu, że był człowiekiem podobnym do nas. Był pod każdym względem normalną istotą ludzką, tak jak my wszyscy. W tłumaczeniu Biblii Gdańskiej czytamy, że: Eliasz był tym samym biedom poddany jako i my. Posiadał tę samą naturę ludzką, ulegał różnym nastrojom, czy słabościom. Poznał smak zwycięstwa, ale też bezsilności i zniechęcenia. Dlaczego jednak został tak szczególnie wyróżniony w Nowym Testamencie? Dlaczego Eliasz został postawiony jako wzór do naśladowania w ''Nowym Przymierzu''? To wyróżnienie dotyczyło nie tylko znaków i cudów jakie towarzyszyły jego posłudze, czy też spektakularnej odwagi, którą odznaczył się w walce z bałwochwalstwem Izraela. Eliasz został wyróżniony jako sługa Boży i mąż modlitwy.

Czytając historię proroka Eliasza w 1. Księdze Królewskiej widzimy go jako kogoś szczególnie oddanego Bogu i poświęconego Bożej woli. Eliasz był człowiekiem, który na swoją modlitwę otrzymywał odpowiedź. Bóg odpowiadał na wołanie Eliasza. Właściwie tylko jedno życzenie jego serca nie zostało wysłuchane przez Pana. Było to wówczas, gdy Eliasz w strachu i zniechęceniu udał się na pustynię i tam życząc sobie śmierci powiedział w 4. wersecie 19. rozdziału: „Dosyć już, Panie, weź życie moje”. Czy nie jest naszym marzeniem zostać takim Bożym sługą modlitwy, jakim był Eliasz? Kiedy przywołujemy w pamięci swoje modlitwy zanoszone z różnym skutkiem do Pana, to czasami tęsknimy za czasami Eliasza. Zastanawiamy się, gdzie podział się ten Bóg, który tak chętnie odpowiada na modlitwę? Czasem mamy ochotę zawołać jak Elizeusz w 2. Księdze Królewskiej 2,14: „Gdzie jest Pan, Bóg Eliasza?”. Gdybyśmy jednak rzetelnie prowadzili rejestr wysłuchanych modlitw, to być może rzadziej zadawalibyśmy takie pytania. Bóg Eliasza jest tam gdzie był zawsze – na TRONIE w MAJESTACIE SWOJEJ CHWAŁY. JEST WSZECHMOGĄCY, WSZECHOBECNY i WIERNY swoim sługom. To pytanie powinno raczej brzmieć: Gdzie są słudzy Boży podobni do proroka Eliasza? Biblia mówi, że Eliasz był człowiekiem podobnym do nas. Lecz, czy my możemy dzisiaj powiedzieć o sobie, że jesteśmy podobni do niego? Jego uczeń, Elizeusz otrzymał 2/3 ducha Eliasza. Oryginał hebrajski mówi – ''dwójnasób'', czyli ''podwójnego ducha''. Jak wielu z nas może powiedzieć, że posiada chociaż część duchowego dziedzictwa Eliasza?

Ten Boży prorok pojawił się w Biblii jako człowiek dojrzały i powołany do Bożego dzieła. Jednak tak, jak każdy mąż Boży zapewne musiał ponieść ogromną cenę doświadczeń i przygotowania do służby. Służył jedynemu Bogu w najmniej sprzyjających dla siebie czasach, gdy Izrael był powszechnie oddany kultowi Baala i Aszery. To nie było popularne w takich czasach służyć JEDYNEMU PRAWDZIWEMU BOGU. Władzę w Izraelu sprawował król Achab, o którym Biblia mówi, że „postępował w oczach Pana gorzej niż wszyscy jego poprzednicy”. Na domiar złego dzielił swoją władzę z okrutną, podstępną i nieprzejednaną żoną Izebel. Czasy służby Eliasza były okresem zupełnej ciemności, niegodziwości i bałwochwalstwa. Mimo tego Eliasz żył dla swojego Boga. Wbrew presji otoczenia, wbrew modzie i wbrew opinii innych. Odważył się żyć w takiej rzeczywistości dla Boga. Nasze czasy pod względem duchowym nie różnią się tak bardzo od tych w których żył Eliasz. Oczywiście szczególnie dla tych, którzy chcą żyć z Panem Bogiem tak, jak żył Eliasz, czyli bez kompromisów. Dzisiaj możemy być sługami Bożymi podobnymi do proroka Eliasza. Czy jesteśmy gotowi, aby ponieść podobną jak on cenę? Wszystko ma swoją duchową cenę, w tym także ''służba wstawiennicza'', do której przyznaje się Bóg.

Dalszy ciąg w części 2.

Bogdan Podlecki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz