wtorek, 11 lipca 2017

Autorytet sługi Bożego cz. 3

Autorytet sługi Bożego cz. 3
 
Każdego chrześcijanina, w tym szczególnie w służbie lokalnej społeczności powinien wyróżniać osobisty autorytet wśród wierzących oraz wśród niewierzących, oczywiście o ile nie prowadzi to do kompromisów w wierze. Lekceważenie autorytetu przez innych w większości przypadków może być spowodowane kompromisową postawą sługi Bożego. Musi on czynnie współpracować z Bogiem i wdrażać w swoim życiu Boży plan, przekazany mu w osobistym SŁOWIE, np. w proroctwach. Pisze o tym apostoł Paweł w 1. Liście do Tymoteusza 1,18-19: „abyś według dawnych głoszonych o tobie przepowiedni staczał zgodnie z nimi dobry bój, zachowując wiarę i dobre sumienie”. Bezkompromisowa realizacja Bożej woli dla naszego życia jest najlepszą gwarancją zachowania wiary i dobrego sumienia przed Bogiem i ludźmi. Wyróżnikiem Bożej służby powinna być dbałość o rozwój duchowy, przede wszystkim własny, a przez to także innych ludzi. Czytamy o tym w 1. Liście do Tymoteusza 4,13-16: „pilnuj czytania, napominania, nauki. Nie zaniedbuj daru łaski, który masz, a który został ci udzielony na podstawie prorockiego orzeczenia przez włożenie rąk starszych. O to się troszcz, w tym trwaj, żeby postępy twoje były widoczne dla wszystkich. Pilnuj siebie samego i nauki, trwaj w tym, bo to czyniąc, i samego siebie zbawisz, i tych, którzy cię słuchają”. 

Nakazem każdej służby chrześcijańskiej powinna być biblijna zasada, którą znajdujemy w 1. Liście do Tymoteusza 6,6: „pobożność jest wielkim zyskiem, jeżeli jest połączona z poprzestawaniem na małym”. Jednocześnie przestrogą jest to, co znajdujemy w kolejnym 10. wersecie: „korzeniem wszelkiego zła jest miłość pieniędzy; niektórzy, ulegając jej, zboczyli z drogi wiary i uwikłali się sami w przeróżne cierpienia”. Każdy sługa Boży powinien być świadectwem obfitowania w dary i owoce Ducha Świętego wobec wszystkich, których Bóg postawi na jego drodze. Czytamy o tym w kolejnych 11. i 12. wersecie: „zabiegaj o sprawiedliwość, pobożność, wiarę, miłość, cierpliwość, łagodność. Staczaj dobry bój wiary, uchwyć się żywota wiecznego, do którego też zostałeś powołany i złożyłeś dobre wyznanie wobec wielu świadków”. Trudno jest mówić o autorytecie sługi, jeżeli nie jest on jednocześnie dobrym przykładem dla innych. Najwspanialszym wzorem sługi jest Pan Jezus Chrystus. ON nie zostawił nam wzorca ''sługi na ołtarzu''. Zostawił nam do naśladowania wzorzec ''sługi w służbie''. Na pewno chcemy być jak Jezus, ale czy na pewno chcemy żyć jak Chrystus?

Autorytet sługi składa się z dwóch nierozerwalnych i uzupełniających się części. Pierwszą jest Boże powołanie, a drugą świadectwo życia według tego powołania Bożego sługi. Czujność, rzetelność i głoszenie SŁOWA, to najważniejsze zadania sługi Bożego. Jeżeli głosimy np. na temat dyscypliny duchowej, to musimy być świadectwem życia w dyscyplinie duchowej. Zasadą Bożego sługi powinno być to, że jest on dla ludzi takim samym, jakim widzi go Bóg. Nie może być tzw. podwójnej moralności chrześcijańskiej. Nasze życie publiczne musi być zgodne z tym, jacy jesteśmy w życiu prywatnym. Kościół jest postrzegany przez ludzi przez pryzmat tego, jacy są poszczególni, najbliżsi tym ludziom słudzy Boży. Oni powinni być przykładem dla innych. Nie jest sztuką być wzorem dla niewierzących, bo dla nich przejawy szczerej, czyli nieobłudnej duchowości w życiu wzbudzają raczej pozytywne refleksje. Natomiast sługa Boży musi być duchowym wzorem dla innych wierzących. Musi mieć niekwestionowany autorytet wśród nich. Jednak autorytetu sługi nie można opierać tylko na opiniach ludzkich, czyli robić tylko to, co zadowala większość i przez to utrzymywać się na piedestale. Sługa Boży, to człowiek, który ma chwile słabości i przede wszystkim w takich momentach powinien być wzorem dla innych. Przykładem był Tymoteusz, który miał wyraźny kryzys, lecz potrafił się przyznać do słabości i poddać korekcie poprzez autorytet apostoła Pawła. Czytamy o tym w 2. Liście do Tymoteusza 1,6-8: „Z tego powodu przypominam ci, abyś rozniecił na nowo dar łaski Bożej, którego udzieliłem ci przez włożenie rąk moich. Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, lecz mocy i miłości, i powściągliwości. Nie wstydź się więc świadectwa o Panu naszym, ani mnie, więźnia jego, ale cierp wespół ze mną dla ewangelii, wsparty mocą Boga”. Zawsze najlepszym wyjściem, które nie umniejsza autorytetu, lecz przeciwnie może go wzmocnić jest powrót do źródeł i odnowienie działania BOŻEJ ŁASKI w naszym życiu. Szczerzy wierzący potrzebują jako wzoru szczerych zachowań sług Bożych. Wszelka obłuda na krótko podtrzymuje autorytet wobec innych. W takich momentach zawsze warto wrócić do biblijnych źródeł wzoru postaci sługi – Pana Jezusa Chrystusa. SŁOWO BOŻE skierowane do naszego życia jest w stanie nas podnieść i daje wzrost w każdej sytuacji.

Dalszy ciąg w części 4.

Bogdan Podlecki

Poprzednia część                                Następna część

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz