Autorytet sługi Bożego
cz. 3
Każdego chrześcijanina, w tym szczególnie w służbie
lokalnej społeczności powinien wyróżniać osobisty autorytet
wśród wierzących oraz wśród niewierzących, oczywiście o ile
nie prowadzi to do kompromisów w wierze. Lekceważenie autorytetu
przez innych w większości przypadków może być spowodowane
kompromisową postawą sługi Bożego. Musi on czynnie współpracować
z Bogiem i wdrażać w swoim życiu Boży plan, przekazany mu w
osobistym SŁOWIE, np. w proroctwach. Pisze o tym apostoł Paweł w
1. Liście do Tymoteusza 1,18-19: „abyś
według dawnych głoszonych o tobie przepowiedni staczał zgodnie z
nimi dobry bój, zachowując wiarę i dobre sumienie”.
Bezkompromisowa realizacja Bożej woli dla naszego życia jest
najlepszą gwarancją zachowania wiary i dobrego sumienia przed
Bogiem i ludźmi. Wyróżnikiem Bożej służby powinna być dbałość
o rozwój duchowy, przede wszystkim własny, a przez to także innych
ludzi. Czytamy o tym w 1. Liście do Tymoteusza
4,13-16: „pilnuj czytania,
napominania, nauki. Nie zaniedbuj daru łaski, który masz, a który
został ci udzielony na podstawie prorockiego orzeczenia przez
włożenie rąk starszych. O to się troszcz, w tym trwaj, żeby
postępy twoje były widoczne dla wszystkich. Pilnuj siebie samego i
nauki, trwaj w tym, bo to czyniąc, i samego siebie zbawisz, i tych,
którzy cię słuchają”.
Nakazem każdej służby chrześcijańskiej powinna być
biblijna zasada, którą znajdujemy w 1. Liście
do Tymoteusza 6,6: „pobożność
jest wielkim zyskiem, jeżeli jest połączona z poprzestawaniem na
małym”. Jednocześnie
przestrogą jest to, co znajdujemy w kolejnym 10.
wersecie: „korzeniem wszelkiego zła
jest miłość pieniędzy; niektórzy, ulegając jej, zboczyli z
drogi wiary i uwikłali się sami w przeróżne cierpienia”.
Każdy sługa Boży powinien być świadectwem obfitowania w dary i
owoce Ducha Świętego wobec wszystkich, których Bóg postawi na
jego drodze. Czytamy o tym w kolejnych 11. i 12. wersecie:
„zabiegaj o sprawiedliwość,
pobożność, wiarę, miłość, cierpliwość, łagodność. Staczaj
dobry bój wiary, uchwyć się żywota wiecznego, do którego też
zostałeś powołany i złożyłeś dobre wyznanie wobec wielu
świadków”. Trudno jest
mówić o autorytecie sługi, jeżeli nie jest on jednocześnie
dobrym przykładem dla innych. Najwspanialszym wzorem sługi jest Pan
Jezus Chrystus. ON nie zostawił nam wzorca ''sługi na ołtarzu''.
Zostawił nam do naśladowania wzorzec ''sługi w służbie''. Na
pewno chcemy być jak Jezus, ale czy na pewno chcemy żyć jak
Chrystus?
Autorytet sługi składa się z dwóch nierozerwalnych
i uzupełniających się części. Pierwszą jest Boże powołanie, a
drugą świadectwo życia według tego powołania Bożego sługi.
Czujność, rzetelność i głoszenie SŁOWA, to najważniejsze
zadania sługi Bożego. Jeżeli głosimy np. na temat dyscypliny
duchowej, to musimy być świadectwem życia w dyscyplinie duchowej.
Zasadą Bożego sługi powinno być to, że jest on dla ludzi takim
samym, jakim widzi go Bóg. Nie może być tzw. podwójnej moralności
chrześcijańskiej. Nasze życie publiczne musi być zgodne z tym,
jacy jesteśmy w życiu prywatnym. Kościół jest postrzegany przez
ludzi przez pryzmat tego, jacy są poszczególni, najbliżsi tym
ludziom słudzy Boży. Oni powinni być przykładem dla innych. Nie
jest sztuką być wzorem dla niewierzących, bo dla nich przejawy
szczerej, czyli nieobłudnej duchowości w życiu wzbudzają raczej
pozytywne refleksje. Natomiast sługa Boży musi być duchowym wzorem
dla innych wierzących. Musi mieć niekwestionowany autorytet wśród
nich. Jednak autorytetu sługi nie można opierać tylko na opiniach
ludzkich, czyli robić tylko to, co zadowala większość i przez to
utrzymywać się na piedestale. Sługa Boży, to człowiek, który ma
chwile słabości i przede wszystkim w takich momentach powinien być
wzorem dla innych. Przykładem był Tymoteusz, który miał wyraźny
kryzys, lecz potrafił się przyznać do słabości i poddać
korekcie poprzez autorytet apostoła Pawła. Czytamy o tym w 2.
Liście do Tymoteusza 1,6-8: „Z
tego powodu przypominam ci, abyś rozniecił na nowo dar łaski
Bożej, którego udzieliłem ci przez włożenie rąk moich. Albowiem
nie dał nam Bóg ducha bojaźni, lecz mocy i miłości, i
powściągliwości. Nie wstydź się więc świadectwa o Panu naszym,
ani mnie, więźnia jego, ale cierp wespół ze mną dla ewangelii,
wsparty mocą Boga”. Zawsze
najlepszym wyjściem, które nie umniejsza autorytetu, lecz
przeciwnie może go wzmocnić jest powrót do źródeł i odnowienie
działania BOŻEJ ŁASKI w naszym życiu. Szczerzy wierzący
potrzebują jako wzoru szczerych zachowań sług Bożych. Wszelka
obłuda na krótko podtrzymuje autorytet wobec innych. W takich
momentach zawsze warto wrócić do biblijnych źródeł wzoru postaci
sługi – Pana Jezusa Chrystusa. SŁOWO BOŻE skierowane do naszego
życia jest w stanie nas podnieść i daje wzrost w każdej sytuacji.
Dalszy ciąg w części 4.
Bogdan Podlecki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz