czwartek, 8 czerwca 2017

Jedność w KPJCH cz. 8

Jedność w KPJCH cz. 8

Uwaga wstępna – rozszyfrowanie skrótu KPJCH jest na początku 1. części artykułu.

Nie możemy stawiać pytania: Czy w naszej lokalnej społeczności jest jedność? Jeżeli jej nie ma, to znaczy, że społeczność nie jest zbudowana na właściwym fundamencie. Jedynym fundamentem każdej społeczności jest OSOBA BOGA – PANA JEZUSA CHRYSTUSA. Właściwe pytanie to: Czy robimy wszystko, żeby zachować jedność w naszej społeczności? Czyli inaczej: Czy osobiście przyczyniamy się do ochrony i zachowania naszej społecznej JEDNOŚCI w CHRYSTUSIE? To są ważne pytania, na które musimy sobie sami szczerze odpowiedzieć. Czy mamy poczucie, że jesteśmy w jedności w realizacji Bożych celów, także w lokalnych społecznościach? Może jednak powinniśmy wrócić do pytania: Czy jesteśmy świadomi tych celów? Jeśli nie mamy takiego poczucia, to zwróćmy uwagę na to, czy zajmujemy właściwe miejsce w realizacji Bożej woli w naszym osobistym i społecznym chrześcijaństwie. Szczere odpowiedzi na kilka poniższych pytań pomogą nam w określeniu swojej roli w zachowaniu jedności w Kościele Pana Jezusa Chrystusa, zarówno w sensie lokalnym, jak i globalnym.

1. Czy koncentrujemy się na tym, co nas łączy, a nie na tym, co nas dzieli?

2. Czy jesteśmy realistami w oczekiwaniach wobec innych?

3. Czy pozwalamy na to, by także inni mieli oczekiwania wobec nas?

4. Czy skupiamy się na wzajemnym wspieraniu się, a nie na krytykowaniu tego, w czym sami nie chcemy uczestniczyć?

5. Czy stosujemy zasadę: ''Jeżeli nie pomagam, to przynajmniej nie przeszkadzam''?

6. Czy robimy wszystko, by unikać obmawiania i komentowania zwłaszcza tego, w czym nie możemy lub nie mamy zamiaru pomóc?

7. Czy stosujemy Boże metody rozwiązywania konfliktów? Czy raczej skupiamy się na ludzkich sposobach pod przykrywką naszego pojmowania chrześcijaństwa?

8. Czy wspieramy swoich przywódców? Czy raczej traktujemy ich jako konieczność?

Do tej pory koncentrowałem się w tym rozważaniu raczej na temacie zachowania jedności w kościele lokalnym. Jednak, jak pisałem na początku tego artykułu, możemy też mówić o jedności w wymiarze wewnętrznym. Co więcej, moim zdaniem bez jedności w nas, trudno jest mówić o naszym udziale w jedności lokalnego kościoła. Przypomnijmy sobie jeszcze raz cytowany na początku tego rozważania fragment z Listu do Efezjan 2,14-17: „Albowiem On jest pokojem naszym, On sprawił, że z dwojga jedność powstała, i zburzył w ciele swoim stojącą pośrodku przegrodę z muru nieprzyjaźni, On zniósł zakon przykazań i przepisów, aby czyniąc pokój, stworzyć w sobie samym z dwóch jednego nowego człowieka i pojednać obydwóch z Bogiem w jednym ciele przez krzyż, zniweczywszy na nim nieprzyjaźń; i przyszedłszy, zwiastował pokój wam, którzyście daleko, i pokój tym, którzy są blisko”. Pan Jezus Chrystus jako PIERWSZY NOWY CZŁOWIEK sprawił, że jesteśmy w NIM w pełni pojednani z Bogiem. Jednak do nas należy przyjęcie i zaakceptowanie przez wiarę JEGO dzieła w nas. Chrystus pokonał starą naturę i wraz z nową naturą stworzył w nas nowego człowieka. To wydarzyło się w Bożym WIECZNYM TERAZ, więc uwierzmy TERAZ Chrystusowi, że jesteśmy w NIM nowym człowiekiem. W ostatnim wersecie tego fragmentu, czytamy, że Pan Jezus Chrystus „zwiastował pokój wam, którzyście daleko, i pokój tym, którzy są blisko”. Wam, czyli nam. Bez względu na to, jak daleko, czy jak blisko w twoim odczuciu jesteś dzisiaj od Boga, to przyjmij to Boże objawienie, że nie może być w tobie rozdwojenia. Pan Jezus Chrystus umierając za każdego z nas na KRZYŻU, zawołał: ''wykonało się''. Grzeszymy nie wierząc w dokonane dzieło Boże w nas. Niewiara jest duchem przeciwnym Bogu. Dopóki w pełni w to nie uwierzymy, to pozostawiamy miejsce schronienia w nas dla Bożego przeciwnika.

Dalszy ciąg w części 9.

Bogdan Podlecki

Poprzednia część                                 Następna część

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz