wtorek, 6 czerwca 2017

Jedność w KPJCH cz. 2

Jedność w KPJCH cz. 2 

Uwaga wstępna – rozszyfrowanie skrótu KPJCH jest na początku 1. części artykułu.

Jedności dzieci Bożych nie osiąga się tylko przez poznanie PRAWD BOŻYCH, ani też przez tworzenie i przestrzeganie odpowiednich przepisów kościelnych. Apostoł Paweł pisze w Liście do Kolosan 2,8: „Baczcie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią i czczym urojeniem, opartym na podaniach ludzkich i na żywiołach świata, a nie na Chrystusie”. Pan Bóg wyraźnie napomina, żeby jedności nie zastępować ustanawianiem wspólnych ''rytuałów wiary'', innymi słowy formowaniem własnego ustroju wspólnotowego. Naszym zadaniem jest chronić jedność ustanowioną przez Boga. W SWOIM SŁOWIE Bóg wielokrotnie powtarza, jak ważna jest dla NIEGO jedność w Kościele Pana Jezusa Chrystusa, za którą została zapłacona najwyższa cena. Boży Mesjasz, Jezus Chrystus upoważnił nas do zrobienia wszystkiego, by jedność zachować. Wyraźnie przypomina nam o tym Paweł w Liście do Efezjan 4,1-6: „Napominam was tedy ja, więzień w Panu, abyście postępowali, jak przystoi na powołanie wasze, z wszelką pokorą i łagodnością, z cierpliwością, znosząc jedni drugich w miłości, starając się zachować jedność Ducha w spójni pokoju: jedno ciało i jeden Duch, jak też powołani jesteście do jednej nadziei, która należy do waszego powołania; jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest; jeden Bóg i Ojciec wszystkich, który jest ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich”.

Przyjrzyjmy się praktycznym wskazówkom, które daje SŁOWO BOŻE w kwestii zachowania jedności w kościele lokalnym. Skupię się na pięciu wybranych zagadnieniach dotyczących wzajemnych relacji członków lokalnej wspólnoty. 
1. Jakie mamy wzajemne oczekiwania wobec siebie?
2. Na czym koncentrujemy się we wzajemnych relacjach?
3. Czy odróżniamy napominanie i wspieranie się od krytykanctwa i plotkowania?
4. Jakie są biblijne metody rozwiązywania konfliktów?
5. W jaki sposób wspieramy liderów i przywódców w lokalnej wspólnocie?
Są to jednocześnie pytania, na które indywidualnie powinniśmy sobie szczerze odpowiedzieć. 

Pierwsze pytanie z serii ''Jedność w KPJCH'': Jakie mamy wzajemne oczekiwania wobec siebie?

Bądźmy realistami w naszych wzajemnych oczekiwaniach wobec siebie. Nie ma społeczności idealnych, bo stanowią je przecież ludzie. Jednak dążenie do tego, co zaplanował Bóg dla społeczności jest podstawowym zadaniem każdego wierzącego. Apostoł Paweł pisze w Liście do Rzymian 12,3: „Powiadam bowiem każdemu spośród was, mocą danej mi łaski, by nie rozumiał o sobie więcej, niż należy rozumieć, lecz by rozumiał z umiarem stosownie do wiary, jakiej Bóg każdemu udzielił”. Zawsze powinniśmy mieć świadomość tego, że jeszcze sporo pracy przed nami, by osiągnąć ideał społeczności, jaki opisuje Biblia. Oczywiście, o ile w Biblii jest jakiś idealny wzorzec. Łatwo jest popaść w zniechęcenie widząc różnice między ''chrześcijaństwem z Dziejów Apostolskich'', a sytuacjami, których jesteśmy uczestnikami lub świadkami. Jednak tęsknota i dążenie do osiągnięcia pewnych wzorców biblijnych powinna być pozytywnym motorem do zmian. Każdego z nas powinna cechować aktywna miłość do społeczności lokalnej, mimo dostrzegalnych braków i niedoskonałości zarówno w nas, jak i w społeczności. Czytamy o tym w Liście do Efezjan 4,2-3: „Z wszelką pokorą i łagodnością, z cierpliwością, znosząc jedni drugich w miłości, starając się zachować jedność Ducha w spójni pokoju”. 

Jeżeli tęsknimy do ideału, ograniczając się tylko do krytykowania istniejącej sytuacji w społeczności lokalnej, to raczej jest to przejawem naszej niedojrzałości chrześcijańskiej. Także poprzestawanie na tym, co jest obecnie, bez dążenia do dobrych zmian, to raczej negatywny objaw samozadowolenia wśród wierzących. No chyba, że nasza lokalna społeczność już jest ideałem. Bądźmy raczej realistami. Oczekujmy i dążmy do tego, co lepsze, jednocześnie doceniając to, co mamy. Taka postawa jest bliższa dojrzałości chrześcijańskiej. Bądźmy w takim pozytywnym twórczym napięciu w pracy dla dobra społeczności lokalnej. Na pewno spotkamy się z sytuacją, gdy inni wierzący będą nam sprawiać przykrość swoją postawą. Lecz nie może to być pretekstem do zerwania społeczności, czy wyizolowania się z niej.

Można odczuwać rozczarowanie kościołem lokalnym z różnych powodów, np. zbytniego legalizmu, braku troski o słabszych w wierze, poczucia niedoceniania, czy nawet krzywdy. Powinniśmy jednak pamiętać, że Kościół Pana Jezusa Chrystusa budowany jest na bazie nawróconych grzeszników. Jesteśmy tylko ludźmi i nieraz nieświadomie ranimy innych, bo taka jest natura grzechu. Wyjściem z sytuacji jest pojednanie, a nie odizolowanie się lub nawet opuszczenie wspólnoty. Nie istnieje doskonały ''kościół'', do którego można by odejść. Każdy ma jakieś swoje słabości i problemy. Jest dobrze, jeśli dążymy do doskonałości przez uczniostwo i naśladowanie Pana Jezusa Chrystusa. Jednak jest źle, jeśli nasze poczucie doskonałości powoduje, że skupiamy się na wadach lokalnej społeczności. Jeżeli kościół lokalny ma być idealny dla zaspokojenia naszego poczucia doskonałości, to ta sama doskonałość wyklucza nas z członkostwa w tej wspólnocie, ponieważ my sami nie jesteśmy doskonali. Niemiecki pastor z czasów hitlerowskich Dietrich Bonhoeffer powiedział: ''Rozczarowanie wspólnotą, do której się należy jest zjawiskiem pozytywnym, ponieważ niszczy złudne oczekiwanie, że znajdzie się w niej doskonałość. Im szybciej pozbędziemy się iluzji, że nasz zbór musi być doskonały, by można się było z nim utożsamiać, tym szybciej przestaniemy udawać i przyznamy, że wszyscy jesteśmy niedoskonali i potrzebujemy łaski. Taki jest początek prawdziwej społeczności. Jeżeli codziennie nie dziękujemy Bogu za jedność zboru, w którym nas umieścił, mimo, że jest w nim dużo słabości, małej wiary oraz problemów, to utrudniamy Bogu wpływanie na rozwój prawdziwej społeczności''. Ciekawe i godne przemyślenia i zastosowania słowa dla każdego, kto jest świadomy swojego osobistego i społecznego chrześcijaństwa.

Dalszy ciąg w części 3.

Bogdan Podlecki

Poprzednia część                                 Następna część

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz