środa, 7 czerwca 2017

Jedność w KPJCH cz. 5

Jedność w KPJCH cz. 5

Uwaga wstępna – rozszyfrowanie skrótu KPJCH jest na początku 1. części artykułu. 

Czwarte pytanie z cyklu o ''jedności lokalnej wspólnoty'': Jakie są biblijne metody rozwiązywania konfliktów?

Uczmy się Bożych metod i stosujmy je w rozwiązywaniu konfliktów. Na temat wyjaśniania spornych spraw nauczał Pan Jezus Chrystus w Ewangelii Mateusza 18,15-17: „A jeśliby zgrzeszył brat twój, idź, upomnij go sam na sam; jeśliby cię usłuchał, pozyskałeś brata swego. Jeśliby zaś nie usłuchał, weź z sobą jeszcze jednego lub dwóch, aby na oświadczeniu dwu lub trzech świadków była oparta każda sprawa. A jeśliby ich nie usłuchał, powiedz zborowi; a jeśliby zboru nie usłuchał, niech będzie dla ciebie jak poganin i celnik”. Parafrazując słowa Chrystusa możemy mówić o trzystopniowym sposobie rozwiązywania konfliktów.
1. Jeśli masz przekonanie, że inny wierzący źle postąpił względem ciebie lub dostrzegasz, że źle postępuje względem innego wierzącego, to powiedz mu o tym. Jeśli cię posłucha, to masz przyjaciela.
2. Jeśli cię nie posłucha, to weź ze sobą jednego lub dwóch wierzących, by w obecności świadków jeszcze raz do niego przemówić.
3. Jeśli nadal nie uzna swojej winy, to po uzgodnieniu z liderami, powiedz o tym w zgromadzeniu.
Z doświadczenia wiemy, że czasami łatwiej jest nam udać się do innej osoby i wyżalić się, niż z odwagą i miłością powiedzieć prawdę bezpośrednio zainteresowanemu, czyli stronie konfliktu. Jednak taki nakaz dał nam Pan Jezus i taka praktyka naprawdę przynosi dobre rezultaty.

Jeszcze dobitniej o metodach rozwiązywania poważnych spraw w zborze pisze apostoł Paweł w 1. Liście do Koryntian 5,1-10: „Słyszy się powszechnie o wszeteczeństwie między wami i to takim wszeteczeństwie, jakiego nie ma nawet między poganami, mianowicie, że ktoś żyje z żoną ojca swego. A wyście wzbili się w pychę, zamiast się raczej zasmucić i wykluczyć spośród siebie tego, kto takiego uczynku się dopuścił. Lecz ja, choć nieobecny ciałem, ale obecny duchem, już osądziłem tego, który to uczynił, tak jak bym był obecny: Gdy się zgromadzicie w imieniu Pana naszego, Jezusa Chrystusa, wy i duch mój z mocą Pana naszego, Jezusa, oddajcie takiego szatanowi na zatracenie ciała, aby duch był zbawiony w dzień Pański. Nie macie się czym chlubić. Czy nie wiecie, że odrobina kwasu cały zaczyn zakwasza? Usuńcie stary kwas, abyście się stali nowym zaczynem, ponieważ jesteście przaśni; albowiem na naszą wielkanoc jako baranek został ofiarowany Chrystus. Obchodźmy więc święto nie w starym kwasie ani w kwasie złości i przewrotności, lecz w przaśnikach szczerości i prawdy. Napisałem wam w liście, abyście nie przestawali z wszetecznikami; ale nie miałem na myśli wszeteczników tego świata albo chciwców czy grabieżców, czy bałwochwalców, bo inaczej musielibyście wyjść z tego świata. Lecz teraz napisałem wam, abyście nie przestawali z tym, który się mieni bratem, a jest wszetecznikiem lub chciwcem, lub bałwochwalcą, lub oszczercą, lub pijakiem, lub grabieżcą, żebyście z takim nawet nie jadali. Bo czy to moja rzecz sądzić tych, którzy są poza zborem? Czy to nie wasza rzecz sądzić raczej tych, którzy są w zborze? Tych tedy, którzy są poza nami, Bóg sądzić będzie. Usuńcie tego, który jest zły, spośród siebie”. To są bardzo mocne słowa i weźmy je sobie do serca. Jeżeli ktoś nie chce podporządkować się dyscyplinie zborowej i podać autorytetowi osób postawionych na czele społeczności musi się liczyć z tym, że będzie traktowany jak osoba niewierząca.

Dalszy ciąg w części 6.

Bogdan Podlecki

Poprzednia część                                 Następna część

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz