środa, 3 maja 2017

Religijny duch Izebel cz. 5

Religijny duch Izebel cz. 5

Jak działa duch Izebel w człowieku? To zawsze zaczyna się niewinnie. Przychodzi pokusa zrobienia czegoś ''dobrego'' dla kogoś lub dla społeczności. To mogą być np. ''korygujące proroctwa''. Nieodrzucona pokusa przeradza się w praktyczne uczynki. Chwała Bogu za to, że ON pokazuje działanie tego ducha także przez i z pomocą innych ludzi, którzy mieli już takie doświadczenia. Wyjściem jest zawsze wgląd w swoje serce i motywacje. "Bóg patrzy na serce", to znaczy, że pokazuje nam, co naprawdę mamy w sercu. Religijny duch Izebel jest dosyć często ''słyszalny'' poprzez osoby kontestujące głoszone SŁOWO, w tym także nauczania na temat duchowych zwiedzeń. Z reguły to są subtelne dyskusje poza plecami pastorów, czy innych liderów w społecznościach. Jednak w zaawansowanych przypadkach zwiedzeń, to mogą być otwarte konfrontacje w formie dyskusji podważających autorytet, np. głoszącego kazanie. Owszem powinniśmy rozsądzać duchowo, także głoszone kazania, czy nauczania. Jednak jeżeli mamy niepokój w jakiejś szczegółowej kwestii, to o ile jest to możliwe, porozmawiajmy o tym z osobą, która głosiła to przesłanie. Jeśli nie mamy takiej możliwości, to porozmawiajmy z osobą o niekwestionowanym autorytecie duchowym. Tak na marginesie, mam taką swoją interpretację znanego fragmentu w 1. Liście do Koryntian 14,33: „Jak we wszystkich zborach świętych niech niewiasty na zgromadzeniach milczą, bo nie pozwala się im mówić; lecz niech będą poddane, jak i zakon mówi. A jeśli chcą się czegoś dowiedzieć, niech pytają w domu swoich mężów; bo nie przystoi kobiecie w zborze mówić”. Kontekstem tego fragmentu jest problem porządku w zgromadzeniu chrześcijańskim. No cóż, być może Paweł natknął się na manifestację ducha Izebel w osobach nadmiernie dyskutujących kobiet? Doświadczony kaznodzieja powinien wiedzieć, że publiczna konfrontacja z tym duchem niekoniecznie jest najlepszą reakcją. Najczęściej wystarczy uciszyć ducha w zgromadzeniu, a konfrontację i uwolnienie można przenieść ''do domu'', jak to sugeruje Paweł w tym biblijnym fragmencie. Tym bardziej, że ówcześni chrześcijanie mieli spotkania także w prywatnych domach.

Jeżeli występują pojedyncze cechy kontroli człowieka przez ducha Izebel, to nie muszą one jeszcze świadczyć o manifestacji, czy działaniu tego ducha. To mogą być po prostu symptomy niedojrzałości chrześcijańskiej. Jednak ich nagromadzenie oraz przedłużające się działanie i oddziaływanie w kościele, małżeństwie, czy rodzinie już może świadczyć o wpływie tej duchowej warowni. Pewne przejawy mogą być bardziej widoczne, a inne mogą być ukryte. Kiedyś zetknąłem się dosyć blisko z pewnym małżeństwem z symptomami warowni ducha religijnego Izebel. Przejawiało się to mówieniem "w dobrej wierze" z innymi ludźmi o błędach przywódczych w zborze. Jednak to małżeństwo nigdy nie potrafiło uzasadnić dlaczego nie rozmawia o tym bezpośrednio z pastorem. Kobieta początkowo promowała służbę swojego męża w zborze, także przez ''proroctwa''. Potem sama zaczęła być bardzo aktywna, włącznie z dużym ''parciem'' na nauczanie. Jak zakończyła się ich ''służba'' w tym zborze? Bardzo typowo. W wyniku konfrontacji duchowej przeprowadzonej przez przywództwo zboru przenieśli się do innej społeczności. Potem jeszcze do innej. Co dzieje się z nimi dzisiaj? Nie wiem. Straciłem z nimi kontakt.

Jakie mogą być nasze kroki w kierunku uwolnienia od wpływu warowni ducha Izebel? Jeżeli widzimy przejawy tego duchowego zwiedzenia w sobie lub innej osobie, to zawsze najlepszym wyjściem jest wyznanie tego Bogu. On zawsze da nam najlepszą duchową strategię. Jeżeli problem jest głębszy, to może być potrzeba wyznania tego osobie z niekwestionowanym duchowym autorytetem, do której mamy zaufanie. Jeżeli problem jest bardzo zaawansowany, to może być potrzeba bezpośredniej konfrontacji duchowej. Z moich doświadczeń wynika, że duch Izebel po zdemaskowaniu wycofuje się, ale po szczerym wyznaniu i modlitwie wiary ucieka. Niestety, w wyniku konfrontacji duchowej bardzo często ucieka wraz ''z ciałem'', czyli osobą zniewoloną przez tego ducha. Duch Izebel bardzo dba o anonimowość. Więc każda konfrontacja z nim musi być oparta na ujawnionych faktach, popartych świadectwami konkretnych osób. To bardzo groźna warownia ducha religijnego. Błędem jest lekceważenie jej w kościele na rzecz źle pojętej jedności. Niestety, tak jak większość problemów, ten duch sam nie ucieknie, ani nie zniknie. W przypadku braku konsekwencji w konfrontowaniu go może się jeszcze głębiej ukryć. Nie można być biernym w rozpoznawaniu symptomów i konfrontacji z tym duchem. Jednak wierzę, że to ostatecznie Pan Bóg rozprawi się z tą religijną warownią duchową mającą wpływ na ludzi, a przez to także na Kościół Pana Jezusa Chrystusa. Wyraźnie zapowiedział to w Księdze Jeremiasza 23,30-32: „Dlatego Ja wystąpię przeciwko tym prorokom - mówi Pan - którzy sobie nawzajem wykradają moje słowa. Oto Ja wystąpię przeciwko prorokom - mówi Pan - którzy używają swojego języka i mówią, że to "wyrocznia''. Oto Ja wystąpię przeciwko prorokom, którzy za proroctwa podają sny kłamliwe - mówi Pan - a opowiadając je, zwodzą mój lud swoimi kłamstwami i przechwałkami. A przecież Ja ich nie posłałem ani im niczego nie nakazałem, oni zaś temu ludowi zgoła nic nie pomagają - mówi Pan”.

Bogdan Podlecki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz