poniedziałek, 12 marca 2018

Poddanie Bogu cz. 7

Poddanie Bogu cz. 7

Poddanie najlepiej uwidacznia się w zaufaniu i posłuszeństwie Panu Bogu w każdej dziedzinie naszego życia. Przyjrzyjmy się teraz wybranym błogosławieństwom wynikającym z poddania się Bogu. Pierwszym z nich jest ''doświadczenie pokoju''. Apostoł Paweł pisze w Liście do Rzymian 5,1-2: „Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa, dzięki któremu też mamy dostęp przez wiarę do tej łaski, w której stoimy, i chlubimy się nadzieją chwały Bożej”. Czytamy także o tym w Księdze Joba 22,21-22: „Pogódź się z Nim i zawrzyj z Nim pokój! W ten sposób poprawisz swoją dolę. Przyjmij z Jego ust wskazania i złóż w swym sercu JEGO SŁOWA!”. O ''pokoju z Bogiem w Panu Jezusie Chrystusie'' pisze Paweł w Liście do Rzymian 8,28-35: „A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia Jego są powołani. Bo tych, których przedtem znał, przeznaczył właśnie, aby się stali podobni do obrazu Syna Jego, a On żeby był pierworodnym pośród wielu braci; a których przeznaczył, tych i powołał, a których powołał, tych i usprawiedliwił, a których usprawiedliwił, tych i uwielbił. Cóż tedy na to powiemy? Jeśli Bóg za nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakżeby nie miał z nim darować nam wszystkiego? Któż będzie oskarżał wybranych Bożych? Przecież Bóg usprawiedliwia. Któż będzie potępiał? Jezus Chrystus, który umarł, więcej, zmartwychwstał, który jest po prawicy Boga, Ten przecież wstawia się za nami. Któż nas odłączy od miłości Chrystusowej?”. Pełne doświadczenie pokoju jest dla tych, którzy podporządkują całe swoje życie pod Bożą zależność. W pełnym pokoju z Bogiem jesteśmy wybranymi i powołanymi do przemiany charakteru na Chrystusowy. Nie ma dla nas oskarżenia i potępienia, bo jesteśmy usprawiedliwieni przez Pana Boga w Chrystusie. Jeśli pokój mamy z Bogiem, czyli ON jest po naszej stronie, to któż przeciwko nam?

Następnym błogosławieństwem wynikającym z poddania naszego osobistego i społecznego chrześcijaństwa Panu Bogu jest ''doświadczenie wolności''. Wyraźnie pisze o tym apostoł Chrystusa w dwóch fragmentach Listu Jakuba.
(1,25): „Ale kto wejrzał w doskonały zakon wolności i trwa w nim, nie jest słuchaczem, który zapomina, lecz wykonawcą; ten będzie błogosławiony w swoim działaniu”.
(2,12): „Tak mówcie i czyńcie, jak ci, którzy mają być sądzeni przez zakon wolności”. Prawdziwa wolność chrześcijańska, bez względu na nasze rozumienie jest także prawem, czyli zakonem. ''Zakon wolności'', to prawo ustanowione przez Pana Boga i zapisane w naszych sercach, czyli jest elementem osobistego przymierza z Bogiem. Mamy w NIM trwać, czyli jesteśmy bezpieczni tylko w Chrystusie. W przeciwnym wypadku, czyli jeżeli wyjdziemy spod Bożego autorytetu, to przez to samo ''prawo wolności'' możemy być osądzeni. Biblia jednak precyzuje praktyczne granice naszej wolności, np. w Liście do Galacjan 5,1-13: „Chrystus wyzwolił nas, abyśmy w tej wolności żyli. Stójcie więc niezachwianie i nie poddawajcie się znowu pod jarzmo niewoli. (…) Bo wy do wolności powołani zostaliście, bracia; tylko pod pozorem tej wolności nie pobłażajcie ciału, ale służcie jedni drugim w miłości”. Wolność, to nie jest pobłażanie ''swojej cielesności'', nawet pod uduchowionym pretekstem ''życia w wierze''. Wyraźnie pisze o tym apostoł Chrystusa w 1. Liście Piotra 2,15-16: „Albowiem taka jest wola Boża, abyście dobrze czyniąc, zamykali usta niewiedzy ludzi głupich, jako wolni, a nie jako ci, którzy wolności używają za osłonę zła, lecz jako słudzy Boga”.

Chrześcijańska wolność nie może stanowić przykrywki dla naszych złych wyborów. To tylko część prawdy, że społeczność wierzących jest dla mnie i dla ciebie. Druga, równorzędna część tej prawdy, to fakt, że ja i ty jesteśmy dla społeczności. Nadinterpretacją, czy wręcz nadużyciem wolności chrześcijańskiej jest argumentacja typu: ''Jestem wolny, więc decyduję, czy chcę oraz kiedy chcę mieć osobistą społeczność z Bogiem''. Prawdziwa relacja z Chrystusem z Bożej perspektywy trwa, a w każdym razie powinna trwać ''online''. Jednak z ludzkiego punktu widzenia zrobienie sobie przerwy, nawet w najpilniejszych naszym zdaniem zajęciach na wyłączną społeczność z Panem Bogiem na pewno przyniesie więcej błogosławieństwa, niż realizacja naszych, nawet tych najpilniejszych planów. Tak na marginesie i trochę żartobliwie, to w tej kwestii chyba najlepiej mają małżeństwa, ponieważ do nich pisze apostoł Paweł w 1. Liście do Koryntian 7,5: „Nie strońcie od współżycia z sobą, chyba za wspólną zgodą do pewnego czasu, aby oddać się modlitwie, a potem znowu podejmujcie współżycie, aby was szatan nie kusił z powodu niepowściągliwości waszej”. SŁOWO BOŻE mówi bardzo wyraźnie, także w kwestii międzyludzkich duchowych relacji w Liście do Hebrajczyków 10,23-25: „Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo wierny jest Ten, który dał obietnicę; i baczmy jedni na drugich w celu pobudzenia się do miłości i dobrych uczynków, nie opuszczając wspólnych zebrań naszych, jak to jest u niektórych w zwyczaju, lecz dodając sobie otuchy, a to tym bardziej, im lepiej widzicie, że się ten dzień przybliża”. Granicą naszej wolności jest punkt, w którym naruszamy czyjąś wolność w Chrystusie. Jeden z moich znajomych szczycił się podjęciem decyzji, że w mieszkaniu nie ma telewizora i dostępu do internetu. No cóż, jeżeli rzeczywiście czuje się w tej decyzji wolny, to bardzo dobrze. Jednak, czy równie wolnymi w tym ''ograniczeniu chrześcijańskim'' czują się jego żona i dzieci? Wolność, to także nasza decyzja poddania się Panu Bogu i uwolnienia się przez to do służenia innym, w tym szczególnie najbliższym.

Kolejnym, szczególnie ważnym aspektem rzeczywistego poddania się Panu Bogu jest ''doświadczenie JEGO MOCY'' w naszym osobistym i społecznym chrześcijaństwie. Pisze o tym apostoł Chrystusa w dwóch fragmentach 1. Listu do Koryntian.
(2,5): „Aby wiara wasza nie opierała się na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej”.
(1,18): „Albowiem mowa o krzyżu jest głupstwem dla tych, którzy giną, natomiast dla nas, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą”.
Poddanie się Panu Bogu jest jednocześnie akceptacją Bożego życia w nas. Konsekwencją naszej decyzji o poddaniu całego naszego życia pod Bożą zależność musi być pełne posłuszeństwo JEGO woli. Dopiero wtedy następuje uwolnienie BOŻEJ MOCY, która może manifestować się w nas i w naszym działaniu. Jozue całkowicie poddał się Bożym planom strategicznym przy zdobyciu Jerycha, chociaż mogły się one wydawać śmieszne w oczach ludzi. Jednak dopiero wtedy doświadczył BOŻEJ MOCY w działaniu.

Dalszy ciąg w cz. 8

Bogdan Podlecki

Poprzednia część                                 Następna część

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz