sobota, 17 marca 2018

Osobiste doświadczenie MOCY ZMARTWYCHWSTANIA CHRYSTUSA cz. 2

Osobiste doświadczenie MOCY ZMARTWYCHWSTANIA CHRYSTUSA cz. 2 

W Polsce i nie tylko w naszym kraju w kwestii Święta Zmartwychwstania, zwanymi Wielkanocą jest bardzo dużo cienia i niekoniecznie jest to ''cień Chrystusa''. To mieszanka tradycji chrześcijańskiej i pogańskiej. Kurczaczki, jajeczka, zajączki, to symbole pogańskiej bogini płodności związane z obchodami tzw. przesilenia wiosennego. Z takich "gadżetów wielkanocnych" najbardziej pasuje mi kaczuszka, a jeszcze lepiej, kiedy jest dobrze upieczona. Z symboliki wielkanocnej jedynie baranki wydają się jako tako do zaakceptowania. Jednak skoro baranek może symbolizować doskonałą ofiarę Chrystusa, to dlaczego nie ma wśród symbolów lwa, jako znaku zwycięstwa Chrystusa w MOCY BOŻEGO ZMARTWYCHWSTANIA. Przecież Biblia mówi o tym, że Chrystus jest jednocześnie BARANKIEM OFIARNYM i ZWYCIĘSKIM LWEM. Trudno się dzisiaj połapać, co jest pogańską tradycją, a co szczerą chęcią chrześcijańskiego wspominania Zmartwychwstania Pańskiego. Dlatego warto zawsze zaczynać od początku, czyli od doświadczenia Bożej obecności w naszym osobistym i społecznym chrześcijaństwie, nie wchodząc przy tym w jakąkolwiek tradycję religijną. Dla przykładu. Żydzi przeszukiwali przed Paschą swoje domostwa w poszukiwaniu kwasu. To jest bardzo dobry zwyczaj. Przynajmniej raz w roku ich domy były gruntownie sprzątane. Czy dzisiejsze świąteczne porządki, to tradycja paschalna? No cóż, być może tak. Jednak dobrze jest mieć w domu porządek o każdej porze dnia i roku. W tym Bożym nakazie chyba jednak chodziło o coś głębszego. O oczyszczenie swojego osobistego domostwa, czyli życia ze wszystkiego, co je zakwasza. O oczyszczenie i kąpiel w SŁOWIE BOŻYM, a nie w podaniach ludzkich i tradycji.

Jeżeli na co dzień żyjemy w Bożej obecności z Chrystusem, to świętowanie raz, dwa razy, czy kilka razy w roku nie jest już tak istotne. Jeżeli MOC ZMARTWYCHWSTANIA CHRYSTUSA dotyka nas codziennie, to dlaczego mamy czekać na jakąś szczególną świąteczną okazję? Doktryna "Jezus żyje" ma osobisty sens. Chrystus żyje dlatego, że zmartwychwstał dla mnie i dla ciebie. Apostoł Paweł wyraził to dobitnie w Liście do Galacjan 2,20: ,,Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał SAMEGO SIEBIE za mnie. Moja parafraza tego wersetu: "żyję ja, albo Chrystus we mnie" lub jeśli chcesz to odnieść do siebie: "żyjesz ty, albo Chrystus w tobie". Wybór należy do nas. Zmartwychwstanie Chrystusa nie jest tak ważne raz w roku, ale w każdym momencie naszego życia. Pisze o tym apostoł Paweł w Liście do Rzymian 14,5-6: ,,Jeden robi różnicę między dniem a dniem, drugi zaś każdy dzień ocenia jednakowo; niechaj każdy pozostanie przy swoim zdaniu. Kto przestrzega dnia, dla Pana przestrzega; kto je, dla Pana je, dziękuje bowiem Bogu; a kto nie je, dla Pana nie je, i dziękuje Bogu”. Pan Bóg dał nam wolność w "świętowaniu" i w "nieświętowaniu" w szczególne dni. Kto świętuje Bożą obecność w swoim życiu w każdy dzień, to nie musi przykładać aż takiej wagi do świętowania w szczególne dni. Jeżeli jednak nie świętujmy w każdy dzień Bożej obecności w swoim życiu, to dla mnie i dla ciebie jest świętowanie w szczególne dni.


Dalszy ciąg w części 3.

Bogdan Podlecki

Poprzednia część                                 Następna część

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz