wtorek, 6 marca 2018

Poddanie Bogu cz. 3

Poddanie Bogu cz. 3

Zasadą dobrowolnego poddania się Bogu jest to, że w jego wyniku Pan Jezus Chrystus jest na pierwszym miejscu w całym naszym życiu. Taka zabawna historia z morałem chrześcijańskim. Pewien człowiek zaprosił Pana Jezusa do swojego mieszkania. Oddał MU do dyspozycji jeden pokój. Jednak po jakimś czasie jego gościnność przygasła, więc obecność Jezusa w mieszkaniu ograniczyła się do pobytu w przydzielonym mu pomieszczeniu. Pewnego dnia do mieszkania wdarł się diabeł. Zdemolował wszystkie pomieszczenia, zostawiając nienaruszony tylko ten pokój, w którym mieszkał Jezus. Po wyjściu agresora, właściciel mieszkania zwrócił się do Jezusa: ''Dlaczego pozwoliłeś na to Panie?'' Chrystus odpowiedział: ''Oddałeś mi do dyspozycji tylko jeden pokój i tam mogłem dopilnować porządku''. Właściciel mieszkania pokutował z tego: ''Wybacz Panie, oddaję całe mieszkanie do TWOJEJ dyspozycji”. Po jakimś czasie diabeł uchylił drzwi do mieszkania i natychmiast wycofał się ze słowami: ''O przepraszam, nic tu po mnie. Jednak wpadnę tu jeszcze kiedyś, sprawdzić kto tu rządzi…''. Morał chrześcijański jest taki, że te dziedziny naszego życia, które oddamy pod Bożą zależność będą bezpieczne pod JEGO zarządem. Pan Jezus powiedział w Ewangelii Jana 12,31-32: „Teraz odbywa się sąd nad tym światem; teraz władca tego świata będzie wyrzucony. A gdy Ja będę wywyższony ponad ziemię, wszystkich do siebie pociągnę”. Chrystus na KRZYŻU GOLGOTY został wywyższony wobec świata. Pan Jezus pragnie pociągnąć do SIEBIE wszystkich. Jednak chce to zrobić także poprzez świadectwo naszego przemienionego życia. Jeżeli my nie wywyższymy Chrystusa, czyli nie damy MU pierwszego miejsca w naszym życiu wobec wierzących i niewierzących, to możemy ograniczyć im szansę na zbliżenie się do Pana Boga.

Kolejnym aspektem poddania się pod pełną Bożą zależność jest zachowanie istotnej kolejności. Najpierw powinniśmy poddać swoje życie Chrystusowi, a potem w ''tej wolności'' służyć innym. Nie tylko do niewierzących, ale także do wszystkich, którzy uważają się za wierzących skierowane są słowa w Liście Jakuba 4,8: „Zbliżcie się do Boga, a zbliży się do was. Obmyjcie ręce, grzesznicy, i oczyśćcie serca, ludzie o rozdwojonej duszy”. Często mamy fałszywe przekonanie, że nasza wartość jest w ''robieniu czegoś'' dla Pana Boga, w tym także dla innych wierzących, czy dla wspólnoty. Prawdziwym przekonaniem jest to, że nasze uczynki są wyrazem tego kim jesteśmy w Bożych oczach. SŁOWO BOŻE mówi bardzo wyraźnie, że istotna jest kolejność. Najpierw wiara w osobistej relacji z Panem Jezusem Chrystusem, a potem uczynki wynikające z przyjęcia Bożej wiary do naszego osobistego i społecznego chrześcijaństwa. Czytamy o tym w Liście Jakuba 2,26: „Bo jak ciało bez ducha jest martwe, tak i wiara bez uczynków jest martwa”. Czyli najpierw poddanie całego naszego życia pod Bożą zależność i w wyniku tego nasza służba chrześcijańska. Prawdziwą naszą wartością jest to, że możemy mieć bliską relację z Panem Jezusem Chrystusem. Bóg ma zawsze dobre zdanie o nas ze względu na Chrystusa. W 1. Liście Piotra 5,5-7 czytamy: „Wszyscy zaś przyobleczcie się w szatę pokory względem siebie, gdyż Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. Ukórzcie się więc pod mocną rękę Bożą, aby was wywyższył czasu swego. Wszelką troskę swoją złóżcie na Niego, gdyż On ma o was staranie”. Pan Bóg oczekuje od nas pokornej postawy w służeniu innym. ON dba o nasze zaopatrzenie w SWOJĄ MOC do ''życia i pobożności''. Jednak nasza siła jest w Chrystusie i najczęściej przejawia się w naszej słabości w oczach innych ludzi.

Dalszy ciąg w cz. 4

Bogdan Podlecki


Poprzednia część                                 Następna część

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz