piątek, 27 października 2017

Trudne fragmenty cz. 5

Trudne fragmenty cz. 5

Przeczytajmy fragment, w którym jest w jakiś sposób określony czas Bożego sądu. Znajdujemy go w Ewangelii Mateusza 16,25-27: „Bo kto by chciał życie swoje zachować, utraci je, a kto by utracił życie swoje dla mnie, odnajdzie je. Albowiem cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swej szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za duszę swoją? Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego z aniołami swymi, i wtedy odda każdemu według uczynków jego”. Kiedy będzie Boży sąd? Odpowiedź jest w tym wersecie. Wtedy, gdy przyjdzie Syn Człowieczy. Jeszcze dobitniej czytamy na temat Bożego sądu nad wierzącymi w Liście do Hebrajczyków 9,27-28: „A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd, tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują”. Czy czekamy na przyjście Pana i pochwycenie JEGO KOŚCIOŁA? W Biblii mamy konkretne przykłady pochwycenia, np. Henocha, Eliasza i być może Mojżesza. Księga Objawienia mówi też o tym, że ''dwóch świadków'' będzie zwiastować i prorokować w okresie "Wielkiego Ucisku" i obaj zostaną zabici, a następnie zmartwychwstaną, czyli wypełnią Bożą zasadę, o której czytaliśmy w ostatnim biblijnym fragmencie: „A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd. Interpretatorzy biblijni wskazują na dwie możliwe pary. Eliasza i Mojżesza lub Henocha i Eliasza. W pierwszym przypadku, być może potop należy uznać za sąd Boży nad ludźmi żyjącymi do potopu. Wtedy Henoch nie podlegałby tej zasadzie. W drugim przypadku Mojżesz być może jednak umarł i został pochowany na "zwykłych zasadach". Czy będzie tak, czy inaczej, to nie nasza, ale Boża kompetencja.

Jest jeszcze jeden fragment, który pozornie wprowadza zamieszanie i dotyczy kwestii, czy Duch Chrystusowy zwiastuje wyzwolenie żywym, czy umarłym. Pisze o tym apostoł Chrystusa w 1. Liście Piotra 4,5-6: „Zdadzą oni sprawę temu, który gotów jest sądzić żywych i umarłych. W tym celu bowiem i umarłym głoszona była ewangelia, aby w ciele osądzeni zostali na sposób ludzki, ale w duchu żyli na sposób Boży”. Kiedy EWANGELIA była głoszona tym, którzy teraz są martwi? Wtedy, gdy jeszcze żyli. Biblia bardzo często nazywa ludzi niezbawionych – ''umarłymi za ich życia''. Czytamy o tym w Liście do Kolosan 2,13: „I was, którzy umarliście w grzechach i w nieobrzezanym ciele waszym, wespół z Nim ożywił, odpuściwszy nam wszystkie grzechy”. Potwierdza tę tezę także fragment z Listu do Efezjan 2,1-2: „I wy umarliście przez upadki i grzechy wasze, w których niegdyś chodziliście według modły tego świata, naśladując władcę, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach opornych”. Jeszcze dosadniej powiedział to Chrystus w Ewangelii Mateusza 8,22: „Pójdź za mną, a umarli niechaj grzebią umarłych swoich. Pan Jezus nazywał "umarłymi" tych, którzy nie idą za NIM. Czy to znaczy, że powinniśmy zaniechać głoszenia EWANGELII tym, którzy są duchowo martwi? Oczywiście, że nie! Apostoł Paweł pisze jasno i wyraźnie w Liście do Rzymian 1,16: „Albowiem nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej, jest ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy, najpierw Żyda, potem Greka”. 

Podsumowując to rozważanie. Kontekst fragmentu z 1. Listu Piotra 4,5-6 mówi raczej o tym, że EWANGELIA BOŻA musi być głoszona tym, którzy obecnie są martwi dla duchowych rzeczy, aby dostrzegli potrzebę życia na Boży sposób w DUCHU PRAWDY, czyli w Duchu Chrystusowym. SŁOWO BOŻE mówi wyraźnie, że po śmierci los każdego człowieka jest na wieczność przesądzony. Czytamy o tym w Liście do Hebrajczyków 9,24-28: „Albowiem Chrystus nie wszedł do świątyni zbudowanej rękami, która jest odbiciem prawdziwej, ale do samego nieba, aby się wstawiać teraz za nami przed obliczem Boga; i nie dlatego, żeby wielekroć ofiarować samego siebie, podobnie jak arcykapłan wchodzi do świątyni co roku z cudzą krwią, gdyż w takim razie musiałby cierpieć wiele razy od początku świata; ale obecnie objawił się On jeden raz u schyłku wieków dla zgładzenia grzechu przez ofiarowanie samego siebie. A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd, tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy Go oczekują”. Życie na ziemi jest czasem wyboru, dlatego nie ma mowy w Biblii o drugiej szansie na zbawienie. Autor Listu do Hebrajczyków sformułował to bardzo wyraźnie w fragmencie 4,6-7: „Skoro więc jest tak, że niektórzy do niego wejdą, a ci, którym najpierw była zwiastowana dobra nowina, z powodu nieposłuszeństwa nie weszli, przeto znowu wyznacza pewien dzień, "dzisiaj", mówiąc przez Dawida po tak długim czasie, jak to przedtem zostało powiedziane: Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych”. 

Omawiane przeze mnie w tym rozważaniu biblijne fragmenty są dla nas zachętą, aby pomimo przeciwności, stanowczo głosić poselstwo o Bożym sądzie i nadchodzącym przyjściu Pana Jezusa Chrystusa. Noe zapewne zdawał sobie sprawę, że Bóg wybawi tylko osiem dusz przez wodę. Potop nadszedł jako Boży sąd, mimo, że ludzie nie wierzyli w taką możliwość. Tak samo Bóg osądzi ten świat, bez względu na to, czy ludzie w to wierzą, czy też nie. Biblia mówi, że piekło nie jest miejscem przeznaczenia dla człowieka. Jest miejscem przygotowanym dla tych, którzy zbuntowali się przeciwko Panu Bogu. Czytamy o tym w Ewangelii Mateusza 25,41: „Wtedy powie i tym po lewicy: Idźcie precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, zgotowany diabłu i jego aniołom”. Pan Bóg przygotował życie wieczne w niebie dla ludzi posłusznych Duchowi Chrystusowemu w przeszłości oraz tych, którzy w swoim ziemskim etapie życia szli lub idą teraz za Chrystusem. Duchowy wymiar zmartwychwstania jest także w tym, że mamy tę pewność, iż dzięki wierze w DOSKONAŁE DZIEŁO ODKUPIENIA przez CHRYSTUSA oraz świadomy wybór życia w MOCY BOŻEGO ZMARTWYCHWSTANIA możemy już TERAZ i przez całą wieczność przebywać w BOŻEJ OBECNOŚCI. 

Bogdan Podlecki

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz