środa, 4 października 2017

Prawy chrześcijanin cz. 1

Prawy chrześcijanin cz. 1

Chrześcijaństwo nie jest żadnym systemem religijnym, nawet wtedy, gdy jakieś ''wyznanie'' kościelne jest oparte na wartościach określonych i spisanych w Biblii. Tym bardziej nie jest też żadną strukturą kościelną posiadającą mniej, czy bardziej rozbudowaną ''tradycję chrześcijańską''. Prawdziwe chrześcijaństwo jest oparte na indywidualnym, a wręcz osobistym wyborze życia w Bożej obecności już teraz i z konsekwencjami na wieczność. Można powiedzieć, że osobiste, czy społeczne chrześcijaństwo jest życiem w BOŻYM WIECZNYM TERAZ. Jest także powołaniem do bycia naśladowcą Chrystusa. Pan Jezus daje nam możliwość podjęcia decyzji w sprawie pójścia za NIM. Mówi o tym w Ewangelii Marka 8,34: „Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój i naśladuje mnie”. Decyzja pójścia za Chrystusem jest równoznaczna z postanowieniem naśladowania GO we wszystkim. Jeśli wybierzemy tę drogę dla naszego życia, to konsekwencją jest zaparcie się swoich indywidualnych zapatrywań. Tak więc również stosunek chrześcijanina do ''zakonu'' musi być naśladowaniem tego, na co wskazał w Biblii Pan Jezus Chrystus. Wyraźnie mówi o tym w Ewangelii Mateusza 5,17-20: „Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić. Bo zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie. Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios; a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios. Albowiem powiadam wam: Jeśli sprawiedliwość wasza nie będzie obfitsza niż sprawiedliwość uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do Królestwa Niebios”.

Określenie celu misji Pana Jezusa Chrystusa jako w pełni Boga i w pełni człowieka znajdujemy w Liście do Galacjan 4,4-5: „zesłał Bóg Syna swego, który się narodził z niewiasty i podlegał zakonowi, aby wykupił tych, którzy byli pod zakonem, abyśmy usynowienia dostąpili”. Boże przymierze z Abrahamem i potem za pośrednictwem Mojżesza z Izraelem zostało obwarowane ''starym zakonem'', którego wypełnienie nastąpiło w Chrystusie. Więc nie pozostaje nam nic innego, jak ukrzyżowania własnego ''ja'' i przyjęcie przez wiarę tego doskonałego wypełnienia. Boży Mesjasz nie pozostawił nam miejsca na własną sprawiedliwość, tak jak Pan Bóg nie pozostawił miejsca na własną sprawiedliwość dla Izraela w kwestii wypełnienia zakonu. Pisze o tym apostoł Chrystusa w Liście Jakuba 2,10: „Ktokolwiek bowiem zachowa cały zakon, a uchybi w jednym, stanie się winnym wszystkiego”. Po wyborze drogi pójścia za Jezusem nie mamy już innych opcji polegających na przyjmowaniu pewnych rozwiązań, a odrzucaniu innych. Jeżeli podejmujemy decyzję, to w ślad za tym muszą iść konsekwencje tej decyzji. ''Stary zakon'' polegał na zdolnościach człowieka i dawał mu tylko świadomość grzechu. Nie dawał zdolności do jego wypełnienia. Można powiedzieć, że przynosił on chwałę człowiekowi za jego dokonania dla Boga. Słabością tego zakonu było ciało, w którym Pan Jezus Chrystus stał się najdoskonalszą ofiarą za jego wypełnienie. Czytamy o tym w Liście do Rzymian 8,3-8: „Albowiem czego zakon nie mógł dokonać, w czym był słaby z powodu ciała, tego dokonał Bóg: przez zesłanie Syna swego w postaci grzesznego ciała, ofiarując je za grzech, potępił grzech w ciele, aby słuszne żądania zakonu wykonały się na nas, którzy nie według ciała postępujemy, lecz według Ducha. Bo ci, którzy żyją według ciała, myślą o tym, co cielesne; ci zaś, którzy żyją według Ducha, o tym, co duchowe. Albowiem zamysł ciała, to śmierć, a zamysł Ducha, to życie i pokój. Dlatego zamysł ciała jest wrogi Bogu; nie poddaje się bowiem zakonowi Bożemu, bo też nie może. Ci zaś, którzy są w ciele, Bogu podobać się nie mogą”. Nikt z ludzi nie może zostać usprawiedliwiony przez Pana Boga dzięki własnym wysiłkom. Pisze o tym apostoł Paweł w Liście do Galacjan 3,11-14: „A że przez zakon nikt nie zostaje usprawiedliwiony przed Bogiem, to rzecz oczywista, bo: Sprawiedliwy z wiary żyć będzie. Zakon zaś nie jest z wiary, ale: Kto go wypełni, przezeń żyć będzie. Chrystus wykupił nas od przekleństwa zakonu, stawszy się za nas przekleństwem, gdyż napisano: Przeklęty każdy, który zawisł na drzewie, aby błogosławieństwo Abrahamowe przeszło na pogan w Jezusie Chrystusie, my zaś, abyśmy obiecanego Ducha otrzymali przez wiarę”.

Dalszy ciąg w części 2.

Bogdan Podlecki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz