piątek, 15 grudnia 2017

Pokuta cz. 9

Pokuta cz. 9 

Takie mało odkrywcze spostrzeżenia. Okazuje się, że można dużo mówić, jednocześnie mając niewiele do powiedzenia. Można też wiedzieć i mówić o ''życiu w duchu'', jednocześnie żyć na tym świecie będąc martwym duchowo. Jednak najistotniejsze jest to, że otwarta jest DROGA do uzdrowienia i zmartwychwstania. Można przyjąć uzdrowienie, będąc umierającym duchowo. A nawet będąc już martwym duchowo można zmartwychwstać już teraz do życia i kontynuować je w wieczności. Tą DROGĄ jest osobista relacja z Chrystusem, który pozostawił nam pokutę jako "koło ratunkowe". Zdecydowaną zachętę znajdujemy w 3. Księdze Mojżeszowej 11,44: „Albowiem Ja, Pan, jestem Bogiem waszym! Uświęcajcie się i bądźcie świętymi, bo JA JESTEM ŚWIĘTY!”. Powołanie do świętości, to jednocześnie powołanie do ''synostwa''. W oryginalnych ''językach biblijnych'' wyrazy przetłumaczone jako ''synostwo'' są w rodzaju nijakim, czyli mogą oznaczać bycie dziedzicem, jako syn lub córka. Jednak to niekoniecznie oznacza równoprawne partnerstwo rodzinne. To jest raczej powołanie do uniżonego usługiwania jedni drugim, tak jak czynił to Chrystus.

Pan Jezus pozostawił nam jako przestrogę, już nie w formie przypowieści, ale jako opis konkretnego wydarzenia, co może się stać z drzewem figowym, na którym nie ma owocu. Czytamy o tym w Ewangelii Mateusza 21,19-20: „I ujrzawszy przy drodze jedno drzewo figowe zbliżył się do niego, ale nie znalazł na nim nic oprócz samych liści. I rzecze do niego: Niechaj się już nigdy z ciebie owoc nie rodzi na wieki. I uschło zaraz figowe drzewo. I ujrzawszy to uczniowie, zdumiewali się i mówili: Jakże prędko uschło figowe drzewo!”. To nie my, ale Pan Bóg decyduje o tym kiedy chce widzieć owoce w naszym życiu. To nie jest kwestia tego, czy chce widzieć owoce, ale kiedy chce je widzieć. Moje zrozumienie tego i innych fragmentów na temat szczerego upamiętania jest takie, że Bóg oczekuje od nas stałego owocowania. Myślenie, że mamy jeszcze czas na przynoszenie ''duchowych owoców'' jest uleganiem wpływowi ducha niewiary, który jest przeciwny Bogu. Myślę, że Pan Jezus w tym przykładzie po prostu zgromił ducha niewiary, ponieważ nie widział w tym skrajnym przypadku ''potencjału wzrostu wiary''. W wyniku Bożego sądu nastąpiła śmierć duchowa. Taki skrajny przykład Bożego sądu ''online'' mamy też opisany w przypadku małżeństwa Safiry i Ananiasza w Dziejach Apostolskich 5,1-11. Niewiara nie jest równoznaczna z brakiem wiary, ale raczej z jej deficytem, ponieważ wiara jest Bożym darem, który musimy przyjąć i od razu praktykować w swoim życiu. Niewiara zabija lub co najmniej ogranicza życie wiary.

Czy jest jakiś pierwszy krok w kierunku pokuty? Przede wszystkim powinniśmy rozpoznać stan naszego serca, czyli odróżnić ''dobry smutek'' od ''smutku światowego''. W 2. Liście do Koryntian 7,9-11 czytamy: „Teraz jednak cieszę się, nie dlatego, że byliście zasmuceni, ale że byliście zasmuceni ku upamiętaniu; zasmuceni bowiem byliście po Bożemu tak, że w niczym nie ponieśliście szkody z naszej strony. Albowiem smutek, który jest według Boga, sprawia upamiętanie ku zbawieniu i nikt go nie żałuje; smutek zaś światowy sprawia śmierć. Patrzcie, co ten wasz smutek według Boga sprawił, jaką gorliwość, jakie uniewinnianie się, jakie oburzenie, jaką obawę, jaką tęsknotę, jaki zapał, jaką karę! Pod każdym względem okazaliście się czystymi w tej sprawie”. Słowa apostoła Pawła do ludzi wierzących w zborze w Koryncie dają możliwość zrozumienia, co oznacza takie rozróżnienie. W tym fragmencie Paweł odnosi się do innego tekstu w 1. Liście do Koryntian 5,1-13, który napisał do nich wcześniej. Pisał wtedy na temat czegoś, za co należało ich zganić, a konkretnie chodziło o grzech wszeteczeństwa w rodzinie. Jednak teraz pisze o przyczynach i skutkach tego, co doprowadziło ich do prawdziwego upamiętania. Wyraźnie podkreśla, że Koryntianie wreszcie przeżyli smutek według Boga. To zasmucenie było dowodem na to, że ich upamiętanie było szczere. W tym fragmencie jest mowa o dwóch rodzajach smutku. ''Smutek według Boga'', który przynosi upamiętanie ku zbawieniu i ''smutek światowy'', który może doprowadzić do śmierci duchowej. Można też powiedzieć, że są to jednocześnie dwa rodzaje pokuty. Ten pierwszy jest prawdziwym i szczerym upamiętaniem. Ten drugi jest jego podróbką.

Dalszy ciąg w części 10.

Bogdan Podlecki

Poprzednia część                                 Następna część

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz