środa, 6 grudnia 2017

Pokuta cz. 4

Pokuta cz. 4

Drugim symptomem nieszczerej pokuty może być powierzchowny smutek. Kiedy człowiek jest chory, czy ranny, to w naturalnym odruchu oczekuje i często wzywa pomocy. Kiedy odczuwamy na sobie obciążenie i spodziewamy się, że może ono być z BOŻEJ RĘKI, to wtedy wołamy do Pana Boga. Jednak nawet taka sytuacja nie musi prowadzić do prawdziwej pokuty. O królu Achabie czytamy w 1. Księdze Królewskiej 21,27: „A gdy Achab usłyszał te słowa, rozdarł swoje szaty, wdział wór na swoje ciało i pościł, i sypiał w worze, i chodził przygnębiony”. Wydawałoby się, że szczerze pokutował. Być może tak było. Pan Bóg ''zmienił'', a właściwie odroczył decyzję w jego życiu. Jednak jego dalsza historia wskazuje na to, że raczej rozdarł tylko swoje szaty, ale nie rozdarł serca. Po niedługim czasie wrócił do tych samych grzechów. Powierzchowny smutek powoduje to, że nasze oczy mogą być mokre od łez, a mimo to nasze serce może być twarde jak kamień. 

Trzecim przejawem nieszczerej pokuty jest porzucenie niektórych, wybranych przez nas grzechów. Można porzucić niektóre grzechy i nadal trwać w innych. O królu Herodzie czytamy, że lubił słuchać Jana Chrzciciela. Na skutek jego zwiastowania może i naprawiał w swoim życiu pewne sprawy, jednak zatrzymał przy sobie żonę swojego brata. Można zaprzestać czynienia czegoś złego w naszym życiu, by często w dobrej wierze zastąpić to innym grzechem. Można zaprzestać trwonienia pieniędzy i marnotrawstwa, stając się w konsekwencji skąpcem. Jest to jest jednak tylko zamiana jednego grzechu na inny. Wybiórcza przemiana nie jest prawdziwą pokutą.

Czwartym symptomem fałszywej pokuty może być naturalna wrażliwość. Niektórzy są z natury wrażliwi, skłonni do płaczu i rozczulania się na widok czegoś godnego współczucia, czy litości. Jednak wylewane z tego powodu łzy często nie są łzami pokuty. Wielu z nas płacze na widok cudzego nieszczęścia, lecz często nie płaczemy z powodu własnych grzechów. Delikatność i wrażliwość to bardzo dobre, naturalne cechy człowieka. Jednak nie mogą być zamiennikami szczerej pokuty.

Piątym przejawem nieszczerego upamiętania mogą być ''dobre postanowienia''. Niektórzy, a nawet powiedziałbym, że większość ludzi uważa, iż skoro postanowili w sercu zerwać z grzechami i stać się ludźmi religijnymi, to już pokutowali. Diabeł może wzbudzić złe postanowienia w umysłach pobożnych ludzi, np. u Dawida, gdy samowolnie ogłosił i przeprowadził ''spis powszechny'' w Izraelu. Jednak także Duch Boży może wzbudzić dobre postanowienia w umysłach nienawróconych ludzi, np. u króla perskiego Cyrusa w kwestii odbudowy świątyni w Jerozolimie. Usługa proroka Eliasza spowodowała pewien zwrot w życiu króla Achaba, ale jego pokuta nie poszła dalej w kierunku odcięcia się od fałszywej religijności. Zwiastowanie Jana Chrzciciela dotykało króla Heroda i spowodowało, że podjął jakieś dobre postanowienia. Jednak nie pokutował prawdziwie, bo nie zerwał swojego grzesznego związku. Dobre postanowienia są wspaniałym początkiem przemiany, ale nie wszystkie dobre postanowienia prowadzą do prawdziwej pokuty. Jeżeli grzech został wyznany, ale nie doszło do odwrócenia się od niego, to nie było to szczere upamiętanie. 

Ostatnim z tej serii, szóstym symptomem fałszywej pokuty mogą być ślubowania i zapewnienia. Lubimy robić dobre postanowienia, często nawet w formie uroczystych ślubowań. W Księdze Jeremiasza 2,20 czytamy o takim dobrym postanowieniu: „Bo już dawno złamałaś swoje jarzmo i zerwałaś swoje więzy, mówiąc: Nie chcę być niewolnicą”. Jednak jeszcze w tym samym wersecie czytamy: „Lecz jak nierządnica kładziesz się na każdym wysokim pagórku i pod każdym zielonym drzewem”. Tak postanawiał, a wręcz ślubował lud Judy, a mimo to nadal wracał do grzechu. Niektórzy ludzie ślubują, że jeśli Pan Bóg ich uzdrowi. to staną się ''nowymi ludźmi'', a jednak po wyzdrowieniu ich życie wraca do ''starej normy''. Jednak w kwestii ślubowania mamy w Biblii wyraźną przestrogę w Księdze Kaznodziei Salomona 5,3-4: „Gdy złożysz Bogu ślub, nie zwlekaj z wypełnieniem go, bo Mu się głupcy nie podobają. Co ślubowałeś, to wypełnij! Lepiej nie składać ślubów, niż nie wypełnić tego, co się ślubowało”. Czytamy o tym także w Księdze Przypowieści Salomona 20,25: „Sidłem dla człowieka jest nierozważnie ślubować i zastanawiać się dopiero po złożeniu ślubów”. Świadome ślubowanie, czy złożenie zapewnienia o dobrych zmianach może być bardzo dobrym elementem naszego osobistego przymierza z Panem Bogiem. Jednak wypełnienie złożonej obietnicy jest nieodzownym składnikiem szczerej pokuty.

Dalszy ciąg w części 5.

Bogdan Podlecki

Poprzednia część                                 Następna część

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz