czwartek, 7 grudnia 2017

Pokuta cz. 5

Pokuta cz. 5

Omówiliśmy kilka wybranych przejawów nieszczerego upamiętania, czyli ''legalistyczny strach'', ''powierzchowny smutek'', ''porzucenie wybranych grzechów'', ''naturalną wrażliwość'', ''dobre postanowienia'' i ''ślubowania i zapewnienia''. Spośród nich trzy ostatnie są przecież pożądanymi cechami człowieka. Zgoda. Jednak dotyczy to bezpośrednio naturalnego, czyli emocjonalnego, a nie duchowego człowieka. Jeżeli wymienione postawy są widoczne w naszym życiu, to mogą, ale nie muszą być przejawami nie do końca szczerego upamiętania. Jeśli mamy wątpliwości, czy nasza pokuta była do końca szczera, to wiedzmy, że zawsze możemy do niej wrócić, jako do ciągłej EWANGELICZNEJ ŁASKI. Nie jest to z mojej strony namawianie do "rewizji naszej grzesznej przeszłości" i przez to dawanie diabłu przystępu do oskarżeń. Możemy to rozpoznać w prosty sposób. Na jakimś etapie rozwoju naszego osobistego, czy społecznego chrześcijaństwa zatrzymujemy się, mimo, że mamy dobre chęci iść do przodu. Niezakończony problem wraca do nas jak bumerang. W ortopedii, jeżeli złamana kość została źle nastawiona, to lekarz nie ma większego wyboru. Musi ją ponownie złamać i nastawić prawidłowo. W przeciwnym wypadku pacjent nie będzie w pełni sprawny. Podobnie jest w przypadku pokuty. Często musimy wrócić do punktu wyjścia spod Bożego autorytetu w jakiejś dziedzinie naszego życia i poprzez szczerą pokutę ponownie wejść pod pełną Bożą zależność. W przeciwnym wypadku nasze duchowe życie będzie kulało. Jednak pamiętajmy, że w przewlekłych przypadkach, takie okulawienie może się okazać koniecznością w naszym życiu. Tak, jak to miało miejsce w życiu patriarchy Jakuba. Często będziemy musieli ponieść cenę naszej przemiany do nowego życia w pełnej Bożej zależności.

Wiara jest Bożym darem dla nas. Powinniśmy przyjąć BOŻĄ WIARĘ przejawiającą się także w przemieniającej MOCY BOŻEGO PRZEBACZENIA w wyniku prawdziwej pokuty. Dopiero wtedy BOŻA ŁASKA wykona w nas pracę. Szczera pokuta jest darem, ale też jednocześnie MOCĄ BOŻĄ do przemiany naszego życia. Pokutujmy niezwłocznie i szczerze. Upamiętajmy się ze wszystkich naszych grzechów, szczególnie tych, które trudno jest nam w sobie uświadomić. Pokutujmy z przejawów naszej pychy, często ukrytej za "uduchowioną skromnością". Upamiętajmy się z pochopnego gniewu, często zamaskowanego naszym "świętym oburzeniem". Pokutujmy z niewiary, która jest duchem przeciwnym Bogu. Powrót do pełnej społeczności z Panem Jezusem Chrystusem dla grzesznika, który trwa w buncie jest sprzeczny ze ŚWIĘTĄ NATURĄ Pana Boga. Możemy, a wręcz powinniśmy pobudzać nasze serce do skruchy przed Bogiem. Bóg nie zmienia się i niezmienne jest JEGO PRAWO. Karą za grzech jest duchowa śmierć. Jednak dzięki przyjęciu EWANGELII ZBAWIENIA dzięki BOŻEJ ŁASCE jesteśmy bezpieczni tylko w Chrystusie. W jedności z Chrystusem korzystamy z ciągłej łaski upamiętania przed ŚWIĘTYM BOGIEM. Będąc poza Chrystusem jesteśmy narażeni na atak krążącego wokół nas ''ryczącego lwa''. Dla tych, którzy nie korzystają z BOŻEJ ŁASKI upamiętania, karą za grzech jest nadal śmierć. Jeżeli mimo wszystko czujemy się w pełni "zdrowi duchowo", to i tak zastanówmy się, czy te dwa wersety nie są także dla nas.
(Ewangelia Marka 2,17): „A Jezus, usłyszawszy to, rzekł im: Nie potrzebują zdrowi lekarza, lecz ci, co się źle mają; nie przyszedłem wzywać do upamiętania sprawiedliwych, lecz grzeszników”.
(2. List Piotra 3,9): „Pan nie zwleka z dotrzymaniem obietnicy, chociaż niektórzy uważają, że zwleka, lecz okazuje cierpliwość względem was, bo nie chce, aby ktokolwiek zginął, lecz chce, aby wszyscy przyszli do upamiętania”.

Dalszy ciąg w części 6.

Bogdan Podlecki

Poprzednia część                                 Następna część

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz