wtorek, 8 sierpnia 2017

Budowanie według Bożych zasad cz. 2

Budowanie według Bożych zasad cz. 2

Myślę, że w Kościele Bożym, rozumianym jako ogół ludzi wierzących i wyznających Jezusa Chrystusa rzeczywistym Panem swojego życia jest zbyt dużo podziałów na ''MY'' i ''ONI''. Może ci ''ONI'' już dawno pokutowali z błędów i zamienili swoje własne na Boże przekonania? A może owi ''ONI'' są na etapie duchowego rozwoju, a ''MY'' zatrzymaliśmy się na etapie naszych uprzedzeń do nich. Może to właśnie ''MY'' powinniśmy wreszcie wejść na drogę zmiany własnych na w pełni Boże przekonania? BOŻA ŁASKA do zmiany myślenia jest dla wszystkich. Pan Bóg na pewno dotrze ze SWOJĄ ŁASKĄ do zmiany myślenia, tam gdzie jest to niezbędne. Nie jest naszą odpowiedzialnością zmiana innych. Naszą odpowiedzialnością jest osobiste poddanie się dobrym zmianom dzięki BOŻEJ ŁASCE i wpływ na innych ludzi poprzez świadectwo naszego przemienionego życia.

Historia rozpoczęta weselem w Kanie Galilejskiej, opisana w 2. rozdziale Ewangelii Jana ma swój finał w czasie Ostatniej Wieczerzy, opisanej w 13. rozdziale tej samej Ewangelii. Tylko Pan Jezus Chrystus może przemienić postawę religijności, symbolizowaną przez puste naczynia rytualne w rzeczywistą postawę sługi, czyli naczynia użyteczne wypełnione winem. Musimy być sługami, bo sługa idzie na Słowo Pana. Chrystus powiedział w Ewangelii Marka 10,3: „Lecz nie tak ma być między wami, ale ktokolwiek by chciał być między wami wielki, niech będzie sługą waszym”. Z historii weselnej w Kanie Galilejskiej możemy wyciągnąć ważną lekcję dla wszystkich, którzy uważają się za wierzących. Jeżeli mówisz, że masz wiarę, to musisz być sługą, bo sługa czyni to, co Pan powie. Cechą wspólną obu historii jest to, że uczestnicy wesela w Kanie Galilejskiej i Ostatniej Wieczerzy musieli wykonać kroki wiary, zgodnie z tym, co czytamy w Liście Jakuba 2,6: „Bo jak ciało bez ducha jest martwe, tak i wiara bez uczynków jest martwa”. Wykonujący polecenia Jezusa słudzy usługujący na weselu zaufali MU i okazali pełne posłuszeństwo. W tej historii czytamy, że to był pierwszy cud Pana Jezusa. Więc to było rzeczywiste zaufanie i posłuszeństwo przed zobaczeniem cudu, za które jest nagroda i to wieczna. W Ewangelii Jana 20,29 czytamy o tym, że: „błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. Jednak na okazanie czynnej wiary jest zawsze dobry czas, bo po tym cudzie uwierzyli także uczniowie Jezusa. W drugiej historii w czasie ostatniej Paschy z Jezusem uczniowie musieli pokonać olbrzymią barierę religijną i kulturową. To było dla nich coś nowego i szokującego, że ''większy'' uniża się i służy umywając nogi ''mniejszego''. Zaufanie i posłuszeństwo w wierze są cechami przydatności, jako materiał do budowy duchowego Domu Pana.

Z obu historii możemy wyciągnąć co najmniej dwie ważne lekcje dla naszego osobistego i społecznego chrześcijaństwa. Pierwsza jest taka, że jeśli nie zaufamy Jezusowi, to możemy nie doświadczyć cudów w naszym życiu. Druga lekcja – nie możemy być ''pustymi naczyniami'', bo one symbolizują nieużyteczność i religijność. W Kanie Galilejskiej puste naczynia stojące w przedsionku sali weselnej i biernie oczekujące na użycie w celach rytualnych, posłużyły tym samym ludziom, ale już w celach duchowych. Woda i wino są symbolami Ducha Świętego. Jeszcze jedna obserwacja. Gospodarz wesela stwierdził, że to nie było młode, ale dobre wino. Bardzo istotnym elementem tej historii było to, że po okazaniu posłuszeństwa w wyniku Bożego cudu może dojść do przemiany ludzkich postaw z niedojrzałych w pełni dojrzałe. Tego może dokonać tylko Pan Jezus Chrystus. Może zmienić wykorzystanie tych samych naczyń z funkcji religijnych w duchowe. Pisze o tym apostoł Paweł w 2. Liście do Koryntian 3,4-6: „A taką ufność mamy przez Chrystusa ku Bogu, nie jakobyśmy byli zdolni pomyśleć coś sami z siebie i tylko z siebie, lecz zdolność nasza jest z Boga, który też uzdolnił nas, abyśmy byli sługami nowego przymierza, nie litery, lecz ducha, bo litera zabija, duch zaś ożywia”. W czasie Ostatniej Wieczerzy Pan Jezus pokazał to, że czynność cielesna może być duchową, jeżeli akceptujemy postawę sługi w całym swoim życiu, a nie tylko jako religijną ceremonię. Żeby umyć komuś nogi, to trzeba się mocno nachylić, a nawet przyklęknąć przed tym kimś. Chrystus pokazał przy tym, czym jest prawdziwa pokora. Przedstawił kontrast pomiędzy pychą człowieka, a uniżeniem klęczącego przed nim Boga. Napełnianie ''pustych naczyń'' i przemiana ich przeznaczenia z rytualnego na użyteczne oraz pokora w usługiwaniu jedni drugim, świadczą o BOŻEJ OBECNOŚCI w powstawaniu duchowych budowli według Bożych zasad.


Dalszy ciąg w części 3.

Bogdan Podlecki

Poprzednia część                                 Następna część

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz