piątek, 21 kwietnia 2017

Duch ubóstwa, a ubóstwo w duchu cz. 4

Duch ubóstwa, a ubóstwo w duchu cz. 4

Możemy mówić o dwóch krokach do wykonania przez nas w kierunku pokonania warowni ducha ubóstwa w naszym umyśle. Pierwszym krokiem, banalnie prostym, ale jakże skomplikowanym jest uświadomienie sobie, że jesteśmy pod jego wpływem. Zdecydowanie ułatwi nam to zrozumienie, jakie są mechanizmy jego oddziaływania na nasze życie. Czyli inaczej "samowykrycie'' naszego myślenia, a tak naprawdę to myślenia, które przyjęliśmy od Bożego przeciwnika i stało się ono diabelską warownią w naszym umyśle. Drugim krokiem jest zmiana myślenia, czyli nawrócenie się z takiego myślenia i odwrócenie się od działań tego ducha w naszym życiu. Czyli inaczej zastąpienie naszych przekonań – Bożymi przekonaniami. Boży autorytet jest w światłości. Autorytet diabła jest w ciemności lub jak kto woli – w braku światłości. Nie bez powodu apostoł Paweł napisał ku przestrodze w 2. Liście do Koryntian 11,14: „I nic dziwnego; wszak i szatan przybiera postać anioła światłości”. On tylko może imitować Bożą światłość. Dlatego głównym celem Bożego przeciwnika jest przeszkodzenie nam w dostrzeżeniu światła Bożego Słowa. Jeżeli zastępujemy nasze błędne myślenie przyjęte w wyniku wpływu demonicznego ducha ubóstwa – Bożymi przekonaniami, wynikającymi z Bożego Słowa, to wtedy następuje uwolnienie i wyjście spod diabelskiego autorytetu w tej dziedzinie.

Nie możemy oszukiwać się, że istnieje coś takiego, jak neutralny autorytet, czy światopogląd. Jesteśmy albo pod Bożym autorytetem, albo pod autorytetem Bożego przeciwnika. Nie ma ziemi neutralnej. Nawet ateiści muszą mieć ''wiarę w nieistnienie Boga''. Diabeł może panować tam, gdzie jest akceptacja kłamstwa ducha ubóstwa, czyli tam, gdzie nie ma poznania BOŻEJ PRAWDY. Jeżeli poznamy i zaakceptujemy osobiście objawioną prawdę wynikającą z Bożego Słowa, to w tym samym momencie wychodzimy na wolność. To jest to, o czym mówi Pan Jezus Chrystus w Ewangelii Jana 8,31-32: „Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi”. Często wyrywamy tylko jeden werset z kontekstu tego fragmentu: „i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi”. Jednak w poprzednim wersecie jest napisane – kiedy poznamy prawdę, która nas wyswobodzi. To ważne! Kiedy? Gdy wytrwamy w SŁOWIE, czyli gdy będziemy postępować w Duchu Chrystusowym w swoim życiu. Czytamy tam także o tym, że będziemy prawdziwie uczniami Chrystusa. Co to może oznaczać? To znaczy, że można być nieprawdziwie uczniem Chrystusa lub jak kto woli – nieprawdziwym uczniem. Kiedy tak jest? Wtedy, gdy jesteśmy tylko słuchaczami, ale nie wykonawcami SŁOWA skierowanego do naszego życia.

Przeczytaj uważnie to zdanie: "Większości ludzi trudność sprawiają te fragmenty Biblii, których nie potrafią zrozumieć, dla mnie natomiast najtrudniejsze są te słowa, które rozumiem". Ta myśl, to nie jest moje spostrzeżenie. Ja nie jestem taki mądry. To są słowa Marka Twain'a, amerykańskiego pisarza, autora np. powieści pt. "Przygody Tomka Sawyera". Jest w tej sentencji dużo mądrości, prawdopodobnie praktycznie nabytej w jego życiu. Najtrudniej jest być wykonawcą tego, co już zaakceptowaliśmy, ale jeszcze mamy problem, żeby to uczciwie zastosować w swoim życiu. O tym właśnie pisze apostoł w Liście Jakuba 1,22: „A bądźcie wykonawcami Słowa, a nie tylko słuchaczami, oszukującymi samych siebie”. W tym samym Liście Jakuba 4,17 czytamy też: „Kto więc umie dobrze czynić, a nie czyni, dopuszcza się grzechu”. Jeszcze dobitniej wypowiedział to Jezus w Ewangelii Łukasza 6,49: „Kto zaś słucha, a nie czyni, podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi bez fundamentu, i uderzyły weń wody, i wnet runął, a upadek domu owego był zupełny”. Te ostatnie trzy fragmenty, to też są praktyczne lekcje dla nas o ubóstwie w duchu w konfrontacji z duchem ubóstwa.

Podsumujmy tę część rozważania. Jest dobrze, a nawet bardzo dobrze, kiedy jesteśmy ubodzy w duchu, czyli żebrzący u Boga o Ducha. Jest źle, a nawet bardzo źle, kiedy jesteśmy pod wpływem, czy nawet autorytetem ducha ubóstwa. Bądźmy zawsze w dobrze rozumianym "ubóstwie w duchu", ale nie dajmy oszukać się duchowi ubóstwa. Na koniec tej części coś z objawienia z Facebooka.

1. "Zadowolony z czegoś lub kogoś", to nie jest to samo, co "zadowalający się czymś lub kimś".

2. Bogaty – to ktoś, kto jest zadowolony z tego co już ma.

3. Szczęśliwy – jest ten, kto jest zadowolony z tego, kim jest. [Moje dopowiedzenie: w Bogu]

W powyższym sensie moje życzenie dla ciebie, ale też i dla mnie.

BĄDŹ BOGATA I SZCZĘŚLIWA!
BĄDŹ BOGATY I SZCZĘŚLIWY!
BĄDŹCIE BOGACI I SZCZĘŚLIWI!

Są tacy, co powiedzą, że to nie jest możliwe lub skrajnie trudne do osiągnięcia. Niektórzy powiedzą nawet, że albo bogactwo, albo szczęście. W Bogu wszystko jest możliwe! Zwłaszcza dla wierzącego!
 

Dalszy ciąg w części 5.

Bogdan Podlecki


Poprzednia część                                 Następna część

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz