Duch religijności
cz. 7
Biblia podaje nam szereg przykładów o tym, co duchowe
moce przeciwne Panu Bogu, w tym warownia ducha religijnego mogą
robić w indywidualnym lub społecznym życiu człowieka.
1. Zaślepiać ludzi na Ewangelię Chrystusową.
(2. List do Koryntian 4,3-4): „A jeśli nawet
ewangelia nasza jest zasłonięta, zasłonięta jest dla tych, którzy
giną, w których bóg świata tego zaślepił umysły niewierzących,
aby im nie świeciło światło ewangelii o chwale Chrystusa, który
jest obrazem Boga”.
2. Wprowadzać w błąd niewierzących, ale także
wierzących.
(2. List do Tymoteusza 2,24-26): „A sługa Pański
nie powinien wdawać się w spory, lecz powinien być uprzejmy dla
wszystkich, zdolny do nauczania, cierpliwie znoszący przeciwności,
napominający z łagodnością krnąbrnych, w nadziei, że Bóg
przywiedzie ich kiedyś do upamiętania i do poznania prawdy i że
wyzwolą się z sideł diabła, który ich zmusza do pełnienia
swojej woli”.
3. Powodować kalectwa i choroby.
(Ewangelia Łukasza 13,11-16): „A oto była tam
kobieta, od osiemnastu lat cierpiąca, pochylona tak, że zupełnie
nie mogła się wyprostować. (…) A czy tej córki
Abrahama, którą szatan związał już od osiemnastu lat, nie
należało rozwiązać od tych pęt w dniu sabatu?”.
4. Manipulować przywódcami religijnymi i świeckimi.
(1. List do Koryntian 2,6-8): „My tedy głosimy
mądrość wśród doskonałych, lecz nie mądrość tego świata ani
władców tego świata, którzy giną; ale głosimy mądrość Bożą
tajemną, zakrytą, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale
naszej, której żaden z władców tego świata nie poznał, bo gdyby
poznali, nie byliby Pana chwały ukrzyżowali”.
5. Wpływać na warunki atmosferyczne.
(Ewangelia Mateusza 8,23-26): „A gdy [Jezus]
wsiadł do łodzi, poszli za nim uczniowie jego. I oto nawałnica
wielka powstała na morzu tak, że fale łódź przykrywały.
(...) On rzekł do nich: Czemu jesteście bojaźliwi, małowierni?
Potem wstał, zgromił wiatry i morze i nastała wielka cisza”.
Poddanie siebie, swojej miejscowości, czy narodu
demonicznym zwierzchnościom w celu ochrony, np. przed nieszczęściami
tylko pozornie poprawiają sytuację. W
rzeczywistości jest to duchowy pakt, którego konsekwencją jest
utrata Bożego błogosławieństwa. Ludzie, miejscowości,
regiony, czy narody, które poddają się pod protekcję innym
istotom duchowym niż Pan Jezus Chrystus pogrążają się w duchowej
ciemności. Oddawanie czci każdej innej duchowej zwierzchności poza
Panem Bogiem jest pokłonem wobec diabła. Rezultatem tego może być
ruina duchowa, społeczna, czy gospodarcza.
Historia Polski jest wyraźnym przykładem takiej
diabelskiej strategii. W XVI wieku Polska należała do największych
potęg europejskich zarówno pod względem ekonomicznym, jak
i kulturowym, czy militarnym. Znana też była z tolerancji. Ludzie
prześladowani przez systemy religijne znajdowali schronienie w
Polsce. Co trzeci poseł do polskiego sejmu był protestantem. Nie
wynikało to jednak z tego, że większość elektoratu była
protestancka, ale dlatego, iż elektorat, także katolicki kierował
się kompetencjami kandydatów. W rezultacie XVI wiek przeszedł do
historii jako "złoty wiek" polskiej kultury w Europie.
Duży wkład wnieśli także protestanci, np. Mikołaj Rej, czy
Andrzej Frycz Modrzewski. Sytuacja uległa zmianie w XVII wieku. W
wyniku prowadzonej przez zakon Jezuitów kontrreformacji zaczęto
wypędzać z Polski innowierców. Palono polskie Biblie i niszczono
lub przejmowano protestanckie budynki kościelne. Tradycja katolicka zajęła
miejsce Pisma Świętego, a wpływ Słowa Bożego na naród polski
malał. Na konsekwencje nie trzeba było długo czekać. Nastąpiło pogrążenie się Polski w duchowej ciemności
widocznej w np. pijaństwie, czy korupcji oraz nietolerancji wyznaniowej.
Początkowo szkolnictwo prowadzone przez Jezuitów stało na dosyć wysokim
poziomie. Jednak z czasem szkoły jezuickie stały się ostoją
zacofania z powodu braku konkurencji ze strony szkolnictwa
protestanckiego. Kształcona w nich zaściankowa szlachta zasłynęła
blokowaniem korzystnych dla Polski reform przez nadużywanie
prawa do "liberum veto". Król Zygmunt III Waza, kontrreformacyjny wychowanek Jezuitów przeniósł w 1596 roku
stolicę z "zarażonego" protestantyzmem Krakowa do
Warszawy. Stopniowy upadek kraju skutkował kolejnymi stratami
terytorialnymi państwa polskiego.
Znaczącym faktem jest to, że największy upadek
Polski przypada na okres, gdy król Jan II Kazimierz zawarł duchowy
pakt, ogłaszając królową niebios jako "Królową Polski". Zawarty w 1656 roku duchowy pakt oddawał Polskę pod
duchową zwierzchność demonicznej warowni religijnej, która manifestowała
się jako kult obrazów Marii, matki Jezusa. Ten pakt nigdy nie został
odwołany, a wręcz przeciwnie w 1956 roku nastąpiło
potwierdzenie i odnowienie tego paktu przez ''religijne władze
katolickie''. Od tego
czasu wydarzyły się trzy rozbiory Polski. Przez nasz kraj
przetoczyły się dwie wojny światowe. Dotknęły ją nazistowskie i
komunistyczne zbrodnie oraz inne wydarzenia. Czy
narzucony Polsce kult królowej niebios jest jedyną przyczyną
nieszczęść, jakie spadły na nasz kraj? Pewnie nie, ale
zastanawiający jest jednak fakt, że inne kraje, które zawarły
podobne pakty, np. w Ameryce Łacińskiej także funkcjonowały przez
długi czas w zacofaniu. Nie tylko chodzi tu o stagnację
ekonomiczną, ale przede wszystkim o zastój duchowy w poznaniu Boga
i znajomości Bożego Słowa. Kraje, które odrzuciły kult królowej
niebios, np. Wielka Brytania, Niemcy, czy Szwajcaria w tym samym
czasie rozwijały się. Tam, gdzie dociera Boże poruszenie zawsze
towarzyszące głoszeniu DOBREJ NOWINY O ZBAWIENIU W CHRYSTUSIE jest
widoczny rozwój, w tym także ekonomiczny. Przykładem może być
Argentyna, czy Korea Południowa. W
Polsce też tak może być. W ostatnich kilku latach ludzie
ewangelicznie wierzący biorą odpowiedzialność za wypieranie
warowni ducha religijności z duchowych twierdz, takich jak władza,
media, czy edukacja. Jednak wbrew pozorom najtrudniej jest przegonić
warownię ducha religijności z kościołów.
BOŻE PRAWO, w tym szczególnie biblijny Dekalog
zakazuje oddawania czci stworzeniu. Czytamy o tym w 2. Księdze
Mojżeszowej 20,3-6: „Nie będziesz miał innych bogów obok
mnie. Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na
niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod
ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył,
gdyż Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę
ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy
mnie nienawidzą. A okazuję łaskę do tysiącznego pokolenia tym,
którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań”.
Nieprzestrzeganie BOŻEGO PRAWA stawia nas w sytuacji mniej lub
bardziej świadomego wyboru wyjścia spod Bożego autorytetu i
wejścia pod autorytet diabła. W świecie duchowym nie
ma miejsca na neutralność. Jesteśmy pod Bożym autorytetem lub pod
autorytetem Bożego przeciwnika. Jedynym wyjściem jest
odwrócenie się od kultu duchowej istoty, która nie ma nic
wspólnego z matką Pana Jezusa.
Oddawanie czci królowej niebios jest kultem stworzenia, a nie STWÓRCY. Trwanie w zwiedzeniu poddaje nas, nasze miejscowości, nasze regiony i nasz kraj pod kontrolę duchowych zwierzchności, które są przeciwne Panu Bogu, a z pewnością nie są przyjazne ''koronie Bożego stworzenia'', czyli ludziom. Duchowe zwierzchności i podległe im demony wierzą w Pana Boga. Czytamy o tym w Liście Jakuba 2,19: „Ty wierzysz, że Bóg jest jeden? Dobrze czynisz; demony również wierzą i drżą”. Jednak nie uwierzyły BOGU i wypowiedziały MU posłuszeństwo. Jesteśmy wierzącymi nie tylko dlatego, że wierzymy w BOGA, ale przede wszystkim dlatego, że uwierzyliśmy JEGO CHRYSTUSOWI. Jednak mamy wyraźne ostrzeżenie, także przed wpływem warowni ducha religijności w naszym życiu. Apostoł Piotr pisze do każdego z nas w swoim 1. Liście 5,8: „Bądźcie trzeźwi, czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, chodzi wokoło jak lew ryczący, szukając kogo by pochłonąć”.
Oddawanie czci królowej niebios jest kultem stworzenia, a nie STWÓRCY. Trwanie w zwiedzeniu poddaje nas, nasze miejscowości, nasze regiony i nasz kraj pod kontrolę duchowych zwierzchności, które są przeciwne Panu Bogu, a z pewnością nie są przyjazne ''koronie Bożego stworzenia'', czyli ludziom. Duchowe zwierzchności i podległe im demony wierzą w Pana Boga. Czytamy o tym w Liście Jakuba 2,19: „Ty wierzysz, że Bóg jest jeden? Dobrze czynisz; demony również wierzą i drżą”. Jednak nie uwierzyły BOGU i wypowiedziały MU posłuszeństwo. Jesteśmy wierzącymi nie tylko dlatego, że wierzymy w BOGA, ale przede wszystkim dlatego, że uwierzyliśmy JEGO CHRYSTUSOWI. Jednak mamy wyraźne ostrzeżenie, także przed wpływem warowni ducha religijności w naszym życiu. Apostoł Piotr pisze do każdego z nas w swoim 1. Liście 5,8: „Bądźcie trzeźwi, czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, chodzi wokoło jak lew ryczący, szukając kogo by pochłonąć”.
Dalszy ciąg w części 8.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz