poniedziałek, 3 kwietnia 2017

Duch religijności cz. 7

Duch religijności cz. 7

Biblia podaje nam szereg przykładów o tym, co duchowe moce przeciwne Panu Bogu, w tym warownia ducha religijnego mogą robić w indywidualnym lub społecznym życiu człowieka.

1. Zaślepiać ludzi na Ewangelię Chrystusową.
(2. List do Koryntian 4,3-4): „A jeśli nawet ewangelia nasza jest zasłonięta, zasłonięta jest dla tych, którzy giną, w których bóg świata tego zaślepił umysły niewierzących, aby im nie świeciło światło ewangelii o chwale Chrystusa, który jest obrazem Boga”.

2. Wprowadzać w błąd niewierzących, ale także wierzących.
(2. List do Tymoteusza 2,24-26): „A sługa Pański nie powinien wdawać się w spory, lecz powinien być uprzejmy dla wszystkich, zdolny do nauczania, cierpliwie znoszący przeciwności, napominający z łagodnością krnąbrnych, w nadziei, że Bóg przywiedzie ich kiedyś do upamiętania i do poznania prawdy i że wyzwolą się z sideł diabła, który ich zmusza do pełnienia swojej woli”.

3. Powodować kalectwa i choroby.
(Ewangelia Łukasza 13,11-16): „A oto była tam kobieta, od osiemnastu lat cierpiąca, pochylona tak, że zupełnie nie mogła się wyprostować. (…) A czy tej córki Abrahama, którą szatan związał już od osiemnastu lat, nie należało rozwiązać od tych pęt w dniu sabatu?”.

4. Manipulować przywódcami religijnymi i świeckimi.
(1. List do Koryntian 2,6-8): „My tedy głosimy mądrość wśród doskonałych, lecz nie mądrość tego świata ani władców tego świata, którzy giną; ale głosimy mądrość Bożą tajemną, zakrytą, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej, której żaden z władców tego świata nie poznał, bo gdyby poznali, nie byliby Pana chwały ukrzyżowali”.

5. Wpływać na warunki atmosferyczne.
(Ewangelia Mateusza 8,23-26): „A gdy [Jezus] wsiadł do łodzi, poszli za nim uczniowie jego. I oto nawałnica wielka powstała na morzu tak, że fale łódź przykrywały. (...) On rzekł do nich: Czemu jesteście bojaźliwi, małowierni? Potem wstał, zgromił wiatry i morze i nastała wielka cisza”.

Poddanie siebie, swojej miejscowości, czy narodu demonicznym zwierzchnościom w celu ochrony, np. przed nieszczęściami tylko pozornie poprawiają sytuację. W rzeczywistości jest to duchowy pakt, którego konsekwencją jest utrata Bożego błogosławieństwa. Ludzie, miejscowości, regiony, czy narody, które poddają się pod protekcję innym istotom duchowym niż Pan Jezus Chrystus pogrążają się w duchowej ciemności. Oddawanie czci każdej innej duchowej zwierzchności poza Panem Bogiem jest pokłonem wobec diabła. Rezultatem tego może być ruina duchowa, społeczna, czy gospodarcza.

Historia Polski jest wyraźnym przykładem takiej diabelskiej strategii. W XVI wieku Polska należała do największych potęg europejskich zarówno pod względem ekonomicznym, jak i kulturowym, czy militarnym. Znana też była z tolerancji. Ludzie prześladowani przez systemy religijne znajdowali schronienie w Polsce. Co trzeci poseł do polskiego sejmu był protestantem. Nie wynikało to jednak z tego, że większość elektoratu była protestancka, ale dlatego, iż elektorat, także katolicki kierował się kompetencjami kandydatów. W rezultacie XVI wiek przeszedł do historii jako "złoty wiek" polskiej kultury w Europie. Duży wkład wnieśli także protestanci, np. Mikołaj Rej, czy Andrzej Frycz Modrzewski. Sytuacja uległa zmianie w XVII wieku. W wyniku prowadzonej przez zakon Jezuitów kontrreformacji zaczęto wypędzać z Polski innowierców. Palono polskie Biblie i niszczono lub przejmowano protestanckie budynki kościelne. Tradycja katolicka zajęła miejsce Pisma Świętego, a wpływ Słowa Bożego na naród polski malał. Na konsekwencje nie trzeba było długo czekać. Nastąpiło pogrążenie się Polski w duchowej ciemności widocznej w np. pijaństwie, czy korupcji oraz nietolerancji wyznaniowej. Początkowo szkolnictwo prowadzone przez Jezuitów stało na dosyć wysokim poziomie. Jednak z czasem szkoły jezuickie stały się ostoją zacofania z powodu braku konkurencji ze strony szkolnictwa protestanckiego. Kształcona w nich zaściankowa szlachta zasłynęła blokowaniem korzystnych dla Polski reform przez nadużywanie prawa do "liberum veto". Król Zygmunt III Waza, kontrreformacyjny wychowanek Jezuitów przeniósł w 1596 roku stolicę z "zarażonego" protestantyzmem Krakowa do Warszawy. Stopniowy upadek kraju skutkował kolejnymi stratami terytorialnymi państwa polskiego.

Znaczącym faktem jest to, że największy upadek Polski przypada na okres, gdy król Jan II Kazimierz zawarł duchowy pakt, ogłaszając królową niebios jako "Królową Polski". Zawarty w 1656 roku duchowy pakt oddawał Polskę pod duchową zwierzchność demonicznej warowni religijnej, która manifestowała się jako kult obrazów Marii, matki Jezusa. Ten pakt nigdy nie został odwołany, a wręcz przeciwnie w 1956 roku nastąpiło potwierdzenie i odnowienie tego paktu przez ''religijne władze katolickie''. Od tego czasu wydarzyły się trzy rozbiory Polski. Przez nasz kraj przetoczyły się dwie wojny światowe. Dotknęły ją nazistowskie i komunistyczne zbrodnie oraz inne wydarzenia. Czy narzucony Polsce kult królowej niebios jest jedyną przyczyną nieszczęść, jakie spadły na nasz kraj? Pewnie nie, ale zastanawiający jest jednak fakt, że inne kraje, które zawarły podobne pakty, np. w Ameryce Łacińskiej także funkcjonowały przez długi czas w zacofaniu. Nie tylko chodzi tu o stagnację ekonomiczną, ale przede wszystkim o zastój duchowy w poznaniu Boga i znajomości Bożego Słowa. Kraje, które odrzuciły kult królowej niebios, np. Wielka Brytania, Niemcy, czy Szwajcaria w tym samym czasie rozwijały się. Tam, gdzie dociera Boże poruszenie zawsze towarzyszące głoszeniu DOBREJ NOWINY O ZBAWIENIU W CHRYSTUSIE jest widoczny rozwój, w tym także ekonomiczny. Przykładem może być Argentyna, czy Korea Południowa. W Polsce też tak może być. W ostatnich kilku latach ludzie ewangelicznie wierzący biorą odpowiedzialność za wypieranie warowni ducha religijności z duchowych twierdz, takich jak władza, media, czy edukacja. Jednak wbrew pozorom najtrudniej jest przegonić warownię ducha religijności z kościołów.

BOŻE PRAWO, w tym szczególnie biblijny Dekalog zakazuje oddawania czci stworzeniu. Czytamy o tym w 2. Księdze Mojżeszowej 20,3-6: „Nie będziesz miał innych bogów obok mnie. Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą. A okazuję łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań”. Nieprzestrzeganie BOŻEGO PRAWA stawia nas w sytuacji mniej lub bardziej świadomego wyboru wyjścia spod Bożego autorytetu i wejścia pod autorytet diabła. W świecie duchowym nie ma miejsca na neutralność. Jesteśmy pod Bożym autorytetem lub pod autorytetem Bożego przeciwnika. Jedynym wyjściem jest odwrócenie się od kultu duchowej istoty, która nie ma nic wspólnego z matką Pana Jezusa.

Oddawanie czci królowej niebios jest kultem stworzenia, a nie STWÓRCY. Trwanie w zwiedzeniu poddaje nas, nasze miejscowości, nasze regiony i nasz kraj pod kontrolę duchowych zwierzchności, które są przeciwne Panu Bogu, a z pewnością nie są przyjazne ''koronie Bożego stworzenia'', czyli ludziom. Duchowe zwierzchności i podległe im demony wierzą w Pana Boga. Czytamy o tym w Liście Jakuba 2,19: „Ty wierzysz, że Bóg jest jeden? Dobrze czynisz; demony również wierzą i drżą”. Jednak nie uwierzyły BOGU i wypowiedziały MU posłuszeństwo. Jesteśmy wierzącymi nie tylko dlatego, że wierzymy w BOGA, ale przede wszystkim dlatego, że uwierzyliśmy JEGO CHRYSTUSOWI. Jednak mamy wyraźne ostrzeżenie, także przed wpływem warowni ducha religijności w naszym życiu. Apostoł Piotr pisze do każdego z nas w swoim 1. Liście 5,8: „Bądźcie trzeźwi, czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, chodzi wokoło jak lew ryczący, szukając kogo by pochłonąć”.

Dalszy ciąg w części 8.

Bogdan Podlecki

Poprzednia część                                 Następna część

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz