czwartek, 20 kwietnia 2017

Duch ubóstwa, a ubóstwo w duchu cz. 3

Duch ubóstwa, a ubóstwo w duchu cz. 3

Warto zwrócić uwagę na to, że te dwie interpretacje, czyli instrumentalna – "ubogi duchem" lub relacyjna – "ubogi w duchu", o których pisałem w poprzedniej części nie są całkowicie od siebie niezależne, ani też przeciwstawne. Często zazębiają się, a nawet dopełniają. Widoczne jest to w Biblii, szczególnie w OSOBIE PANA JEZUSA. Chrystus wskazywał na dobrowolne ''ubóstwo duchem''. W Ewangelii Mateusza 8,20 czytamy: „I rzekł mu Jezus: Lisy mają jamy i ptaki niebieskie gniazda, ale Syn Człowieczy nie ma, gdzie by głowę skłonił”. Jednak nie robił z tego jedynej zasady. Pan Jezus Chrystus zawsze wołał do OJCA z pozycji "ubogiego w duchu" wykonując przy tym JEGO wolę. W Ewangelii Jana 16,14-15 czytamy: „On mnie uwielbi, gdyż z mego weźmie i wam oznajmi. Wszystko, co ma Ojciec, moje jest; dlatego rzekłem, że z mego weźmie i wam oznajmi”. Te słowa są też potwierdzeniem zasady ''jak dzieci''. Możemy korzystać w prostocie serca ze wszystkich OJCOWSKICH duchowych zasobów.

Dlaczego piszę o ''ubóstwie w duchu'' w konfrontacji z "duchem ubóstwa"? Ponieważ to jest śmiertelnie ważne. Duch ubóstwa jest duchem przeciwnym Bogu. Zrobi wszystko, byśmy źle pojmowali i żyli w źle rozumianym "ubóstwie duchowym". W takim razie czym, a właściwie kim jest duch ubóstwa? Jakie są jego destrukcyjne zadania? Podam definicję Ricka Joynera: ''Jest to demoniczna warownia w człowieku, a przez to i w kościele, której podstawowym zadaniem jest niedopuszczenie nas do życia w pełni zwycięstwa osiągniętego na Krzyżu Golgoty i przeszkodzenie nam w przyjęciu pełni błogosławieństw naszego dziedzictwa w Chrystusie''. Budowanie indywidualnych i ''kościelnych'' warowni jest strategią diabelską prowadzącą do wypierania Bożego autorytetu w człowieku. Nasz umysł jest polem walki dobra i zła. Warownie są budowane w naszym umyśle. Więc najskuteczniejszą formą walki z duchową warownią jest zmiana myślenia, czyli nawrócenie ze złego myślenia.

Oddziaływanie ducha ubóstwa prowadzi do zniewolenia wierzących i niewierzących, a przez to do ograniczenia lub nawet zablokowania wejścia w duchowy autorytet nadany przez Boga każdemu szczerze wierzącemu i każdej społeczności wierzących. O nadaniu Bożego autorytetu apostołom czytamy w Ewangelii Jana 20,21-23: „I znowu rzekł do nich Jezus: Pokój wam! Jak Ojciec mnie posłał, tak i Ja was posyłam. A to rzekłszy, tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego. Którymkolwiek grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane”. Tylko Pan Bóg ma moc odpuszczać grzechy. Jednak ten fragment powinniśmy także rozumieć w kontekście Bożego wyposażenia dla wszystkich wierzących w służbie Króla królów i Pana panów. Odpuszczanie i zatrzymywanie grzechów, to ogłaszanie przebaczenia i uwolnienia w imieniu Pana Jezusa Chrystusa. Tę dobrą nowinę można przyjąć (odpuszczenie) lub odrzucić (zatrzymanie). Chrystus potwierdził to w Ewangelii Mateusza 18,18: „Zaprawdę powiadam wam: Cokolwiek byście związali na ziemi, będzie związane i w niebie; i cokolwiek byście rozwiązali na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie”. Mamy tu wyraźne nawiązanie do autorytetu nadanego wierzącym do uwalniania ludzi zniewolonych przez warownie demoniczne.

Duch ubóstwa może oddziaływać na każdą dziedzinę naszego życia: małżeństwo, rodzinę, finanse, a w szczególności nasze powołanie do służby Bogu. Jednak przede wszystkim duch ubóstwa uderza w źródła zaopatrzenia, które są niezbędne do życia i wypełnienia naszego powołania. Biblijny przykład oddziaływania ducha ubóstwa znajdujemy w Księdze Sędziów 1,12-15: „I rzekł Kaleb: Temu, kto pobije Kiriat-Sefer i zdobędzie je, dam Achsę, moją córkę, za żonę. Zdobył je Otniel, syn Kenaza, młodszego brata Kaleba; dał mu więc Achsę, swoją córkę, za żonę. A gdy ta przybyła do niego, namówiła go, aby wyprosił od jej ojca pole. Gdy zaś zsiadła z osła, rzekł do niej Kaleb: Co chcesz? Rzekła do niego: Daj mi wiano. Dałeś mi suchą ziemię południową, daj mi więc także źródła wód. I Kaleb dał jej źródła górne i źródła dolne”. W tym fragmencie czytamy o tym, że Kaleb ogłosił konkurs, w którym nagrodą miała być ''ręka jego córki'' – Achsy. Konkurs wygrał Otniel, który był potem sędzią w Izraelu. Achsa namówiła Otniela, by upomniał się o wiano u Kaleba. Dla tych niezbyt biegłych w temacie ożenku. Co to jest wiano? To łapówka dla przyszłego zięcia, żeby pozbyć się córki z domu. Co otrzymała od ojca? – "suchą ziemię południową". Jednak Achsa nie była zadowolona z otrzymanego wiana! Na marginesie – ciekawe, czy tylko ona, czy też Otniel był niezadowolony? Sama poprosiła swojego ojca, Kaleba i otrzymała od niego "źródła górne i dolne". Źródła "górne" są ważniejsze niż "dolne". Błogosławieństwo "z GÓRY" zawsze uruchamia zaopatrzenie "na dole". Mając "górne i dolne" źródła zaopatrzenia gwarantujemy sobie przepływ Bożego życia w nas i nie jesteśmy jałowi, jak sucha ziemia. Ciekawe! Co by było, gdyby tego nie zrobiła? Może zadowoliliby się "suchą ziemią południową"? Jednak po co jałowa, sucha ziemia bez wody? Chyba po to, by wegetować, a nie w pełni żyć? Tak jednak postąpiła większość Izraela i nigdy w pełni nie weszli w swoje dziedzictwo! Achsa przeciwstawiła się duchowi ubóstwa i złamała jego moc w swoim życiu. Być może w konsekwencji jej odważnej decyzji, to Otniel został mężem Bożym, wymienionym w 11. rozdziale Listu do Hebrajczyków, jako jeden z bohaterów wiary. Dzięki tej decyzji oboje w pełni weszli w swoje dziedzictwo i powołanie.

Dobra nowina jest taka: Masz Boże powołanie! Ja też je mam! Skąd wiem, że ty też je masz? Bo Biblia mówi, że wszyscy je mamy! Jeśli go nie wypełniamy, to być może jesteśmy odcięci od źródeł zaopatrzenia. Gdzie jest zaopatrzenie? Gdzie mamy szukać Bożego zaopatrzenia? Biblia mówi, że "na Górze Pana" jest zaopatrzenie. Może więc daliśmy się odciąć od "Góry Pana"! Może sytuacja już zaszła tak daleko, że duch ubóstwa uderzył w naszą osobistą relację z Chrystusem? Celem ducha ubóstwa może być odwrócenie naszej uwagi od woli Bożej dla naszego życia. Boży przeciwnik to przebiegły i doświadczony gracz. Może też nie tyle odciąć nas od źródeł zaopatrzenia, co dać nam dostęp do "okazyjnych źródeł", które spowodują, że będziemy nimi tak zafascynowani i zajęci, iż zabraknie nam czasu, by realizować swoje duchowe powołanie. Takie okazyjne źródła mogą być różne, np. oszczędności na należnych podatkach, niespodziewane pieniądze przekazane pod stołem. Wiem, o czym mówię. Też mam takie pokusy! Jeżeli dzisiaj myślisz sobie, nawet w żartach, że chciałbyś mieć tego typu pokusy, to szybko wycofaj się z tych myśli dopóki nie jest za późno. Duch ubóstwa może także przejawiać się w taki sposób, że w wyniku niespodziewanych okoliczności możemy stać się bogatszymi, a nawet bogatymi. Jednak w dalszym ciągu możemy żyć jałowym życiem pełnym trosk tak, jakbyśmy byli pozbawieni środków do życia.
Dalszy ciąg w części 4.
Bogdan Podlecki
Poprzednia część                                Następna część

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz