środa, 8 marca 2017

Jezus w rodzinie cz. 1

Jezus w rodzinie cz. 1

Zasadniczym tematem tego biblijnego rozważania jest przedstawienie biologicznej rodziny Pana Jezusa Chrystusa, szczególnie w okresie Jego ziemskiego życia i służby. W wielkim skrócie można powiedzieć, że jest to artykuł o matce i rodzeństwie Jezusa, który JEST Chrystusem. Piszę też o ojczymie Jezusa, żeby było bardziej rodzinnie na chwałę JEDYNEGO OJCA, który jest w niebie. Jednak to zagadnienie rozważę w odniesieniu do indywidualnych i społecznych problemów wynikających z mniej lub bardziej uświadomionej tradycyjnej religijności, szczególnie w relacjach rodzinnych. Tu chodzi o wpływ Chrystusa na otoczenie, czyli relację, którą można określić mianem ''Jezus w rodzinie''. Co rozumiem pod pojęciem ''tradycyjna religijność''? To jest przeciwieństwo życia w wierze. Religijność, to nie jest dobra, czyli Boża duchowość, ani tym bardziej bogobojność. To jest życie często w zaprzeczeniu BOŻEJ ŁASKI, czyli wykonywanie uczynków w oparciu o ustalone przepisy kościelne, niekoniecznie wynikające z Bożego Słowa. W tym kontekście piszę także o świętowaniu najważniejszych URODZIN w dziejach ludzkości przez osobiste uświęcenie w każdym momencie naszego życia. Dlatego też treść tego rozważania jest zawsze aktualna, także w świątecznym czasie.

Każde święto poświęcone Panu Bogu powinno być szczególną okazją do świętowania Bożej obecności w naszym osobistym i społecznym chrześcijaństwie. Tak było od początku w dziejach Izraela w przypadku ŚWIĄT PANA, opisanych w Starym Testamencie, czyli Paschą, Świętem Tygodni i Świętem Szałasów. Kluczowe wydarzenia z życia Jezusa miały miejsce w czasie któregoś  z ustanowionych przez Boga świąt starotestamentowych. Te święta mają też duchowe znaczenie dla Kościoła Pana Jezusa Chrystusa. Sensem świętowania według Bożego nakazu jest oczyszczenie osobistego i wspólnotowego życia oraz okazywanie radości z powodu Bożej obecności. Analizując dokładnie Biblię można zauważyć, że grudniowy termin obchodzenia Bożego Narodzenia nie pokrywa się z żadnym ŚWIĘTEM PANA. Jednak na podstawie biblijnych relacji można wywnioskować, że narodziny Jezusa mogły mieć miejsce w czasie jednego z takich świąt – Święta Szałasów, czyli w okresie wczesnej jesieni.

W Polsce Boże Narodzenie jest powszechnie uznawane za najbardziej rodzinne święto. To dobrze, ponieważ okazji do szczerych i serdecznych relacji rodzinnych nigdy nie jest za wiele. To święto nie powinno być jednak tylko kolejną rocznicą ziemskich urodzin Jezusa obchodzoną w rodzinnym gronie. Główny solenizant, Jezus Chrystus jest ponad czasem jako Syn Człowieczy i w pełni Bóg. To powinna być kolejna świąteczna okazja, która przypomina nam o wydarzeniu, gdy Boża wieczność weszła w wymiar ludzkiego czasu i odmieniła go przez ŻYCIE, ŚMIERĆ i ZMARTWYCHWSTANIE Bożego Syna i Mesjasza – Pana Jezusa Chrystusa. Pan Bóg w osobistym przymierzu z człowiekiem przeniósł akcent ze "świętowania" na "uświęcenie" życia w Bożej obecności. Więc to także szczególna okazja do świętowania OSOBISTEGO NARODZENIA CHRYSTUSA w naszym życiu. Jednak przede wszystkim i z okazji każdych świąt życzmy sobie, by moc Zmartwychwstania Chrystusa przemieniała nasze życie na co dzień, a nie tylko "od święta". Cieszmy się Bożą obecnością codziennie, ale też szczególnie przeżywajmy ją świątecznie. Bez względu na czas możemy codziennie świętować wypełnienie Bożej obietnicy o przyjściu na świat ZBAWICIELA każdego człowieka, który osobiście przyjmie GO i podporządkuje MU swoje życie.

Pan Jezus Chrystus przyszedł na świat w bardzo szczególnych okolicznościach.

  • Urodził się w żydowskiej rodzinie o szczególnym rodowodzie. Będąc bardziej precyzyjnym, to Jezus urodził się w judejskiej rodzinie, czyli w pokoleniu Judy. Jako potomek Abrahama, który przez wiarę zobaczył moc Bożego Zmartwychwstania przy ofiarowaniu Izaaka i uznał dziedzictwo kapłaństwa Jezusa Chrystusa w osobie Melchisedeka. Jako potomek Dawida, który w wierze doświadczył mocy Zmartwychwstania Chrystusa ustanawiając Przybytek Dawida jako fizyczne i duchowe ''przedstawicielstwo'' Królestwa Bożego. Wreszcie jako potomek pogan, np. Moabitki Rut, która wykazała się szczerą wiarą w uczynkach.

  • Urodził się w szczególny sposób. Poprzez biologiczny i duchowy cud. Pan Bóg przekazał ten cud narodzenia Chrystusa jako duchowe dziedzictwo dla każdego wierzącego. Jest to cud nowo narodzenia, czyli Bożego narodzenia w nas. Jezus narodził się jako Ostatni Adam, którego Bóg wskrzesił jako Nowego Człowieka. Każdy nowo narodzony w Chrystusie staje się nowym człowiekiem.

  • Jezus urodził się dla szczególnych celów, by zbawić ludzkość od grzechu i ustanowić wieczne Boże Królestwo już tu i teraz. Królestwo Boże ma wymiar duchowy. Dlatego ma wpływ i przenika wszystkie inne ''królestwa''. Innymi słowy Pan Jezus ogłosił nadejście niewidzialnego KRÓLESTWA, które ma widzialny wpływ na wszelką rzeczywistość duchową. Królestwo Boże rozszerza się także poprzez wpływ ludzi, którzy przez wiarę, a właściwie dzięki uwierzeniu Chrystusowi są JEGO duchową i realną częścią.

Pan Jezus Chrystus przez ponad 30 lat swojego wcielenia był w pełni człowiekiem. Syn Człowieczy mieszkał, uczył się, pracował i pełnił swoją służbę wśród ludzi doświadczając pełni człowieczeństwa. Czytamy o tym w Liście do Hebrajczyków 4,15: „Nie mamy bowiem arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi, lecz doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu”. Na temat doświadczenia pełni człowieczeństwa przez Boga mówi także fragment w Ewangelii Łukasza 19,10: „Przyszedł bowiem Syn Człowieczy, aby szukać i zbawić to, co zginęło”.

Jezus Chrystus większość swojego ziemskiego życia spędził w domu rodzinnym. Co Biblia mówi na temat rodziny Pana Jezusa? W Ewangelii Mateusza 1,18 czytamy: „A z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak: Gdy matka jego, Maria, została poślubiona Józefowi, okazało się, że, zanim się zeszli, była brzemienna z Ducha Świętego”. Według prawa żydowskiego Maria mogła być ukamienowana. Karą za cudzołóstwo, za które mogła być oskarżona była śmierć. Jednak Maria przyjęła i podporządkowała się Bożemu objawieniu. Potwierdza to relacja biblijna. Moment przekazania tego objawienia znajdujemy w Ewangelii Łukasza 1,30-31: „I rzekł jej anioł: Nie bój się, Mario, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. I oto poczniesz w łonie, i urodzisz syna, i nadasz mu imię Jezus”. Jej deklarację podporządkowania się Bożemu objawieniu mamy w Ewangelii Łukasza 1,38: „I rzekła Maria: Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego. I anioł odszedł od niej”. Maria jest dla nas biblijnym przykładem pokory i posłuszeństwa. Używając ''języka kościelnego'', lekcją dla każdego z nas jest to, żeby nie budować swojej wiary na Marii, ale jednak jej pokorną wiarą i posłuszeństwem powinniśmy być zbudowani.

Bardzo poważny problem miał też mąż Marii – Józef. Prawo i tradycja żydowska nakazywały mu oddalić żonę. Jednak także on otrzymał objawienie. Czytamy o tym w Ewangelii Mateusza 1,20: „I gdy nad tym rozmyślał, oto ukazał mu się we śnie anioł Pański i rzekł: Józefie, synu Dawidowy, nie lękaj się przyjąć Marii, żony swej, albowiem to, co się w niej poczęło, jest z Ducha Świętego”. Józef przyjął Boże objawienie i dalej wywiązywał się z obowiązków głowy rodziny. Informację o tym mamy w Ewangelii Mateusza 1,25: „Ale nie obcował z nią, dopóki nie powiła syna, i nadał mu imię Jezus”.

Tak, jak w większości tradycyjnych żydowskich rodzin po narodzeniu się pierworodnego syna, przychodziły na świat kolejne dzieci. Potwierdzili to ludzie, którzy znali Jezusa i jego rodzinę. Czytamy o tym w Ewangelii Mateusza 13,55: „A przyszedłszy w swoje ojczyste strony, nauczał w synagodze ich, tak iż się bardzo zdumiewali i mówili: Skąd ma tę mądrość i te cudowne moce? Czyż nie jest to syn cieśli? Czyż matce jego nie jest na imię Maria, a braciom jego Jakub, Józef, Szymon i Juda?”. Potwierdza to także relacja w Ewangelii Marka 3,31-32: „Wtedy przyszli matka i bracia jego, a stojąc przed domem, posłali po niego i kazali go zawołać. A wokół niego siedział lud. I powiedzieli mu: Oto matka twoja i bracia twoi, i siostry twoje są przed domem i poszukują cię”.

Pan Jezus miał więc co najmniej czterech rodzonych braci i pewną, nieokreśloną liczbę sióstr, zrodzonych z małżeństwa Józefa i Marii. Biblia mówi, że tylko jeden CZŁOWIEK – Jezus Chrystus narodził się z Ducha Świętego i z kobiety dziewicy. Apostoł Paweł pisze w bardzo zdecydowanych słowach w 1. Liście do Tymoteusza 2,5-6: „Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który siebie samego złożył jako okup za wszystkich, aby o tym świadczono we właściwym czasie”. Pozostałe rodzeństwo Jezusa narodziło się w małżeństwie Józefa i Marii w naturalny sposób. To była tradycyjna rodzina żydowska. O dwóch z braci Jezusa, Jakubie i Judzie mówią jeszcze inne fragmenty w Biblii, a o pozostałym rodzeństwie nie ma już informacji w Nowym Testamencie, poza jedną – o ich nawróceniu do Pana Jezusa Chrystusa.

Nawet najbliższej rodzinie trudno było zaakceptować Jezusa jako Bożego Syna. Czytamy o tym w Ewangelii Jana 7,3-5: „Rzekli więc do niego bracia jego: Odejdź stąd i idź do Judei, żeby i uczniowie twoi widzieli dzieła, które czynisz. Nikt bowiem nic w skrytości nie czyni, jeśli chce być znany. Skoro takie rzeczy czynisz, daj się poznać światu. Bo nawet bracia jego nie wierzyli w niego”. Dla nas lekcja jest taka, że jeżeli w pełni nie będzie przyjęte osobiste objawienie Jezusa Chrystusa, to presja otoczenia w kierunku przestrzegania religijnej tradycji może poróżnić każdą rodzinę. Jednak to tylko rzeczywiste świadectwo przemienionego życia z Bogiem wnosi prawdziwy pokój w naszym otoczeniu, także w rodzinie.

Na przykładzie rodziny Jezusa widać absurdalność ludowego powiedzenia, że "wiarę wysysa się z mlekiem matki". Objawienie o tym, kim dla nas jest Pan Jezus Chrystus jest zawsze osobiste – indywidualne, a nie zbiorowe – rodzinne. Nie możemy powiedzieć, że jesteśmy wierzącymi tylko dlatego, że pochodzimy z rodziny wierzącej. Maria i Józef na początku przyjęli Boże objawienie, jednak ich dzieci już nie wierzyły w Jezusa, jako Syna Bożego. Z czasem jednak także wiara matki i ojczyma osłabła, a o Józefie nie znajdujemy już więcej informacji w biblijnej relacji. W Biblii czytamy także o tym, że rodzina Jezusa regularnie udawała się do świątyni w Jerozolimie i zapewne uczęszczała do synagogi w swoim rodzinnym mieście Nazaret. Nie możemy twierdzić, że jesteśmy wierzącymi tylko z tego powodu, że chodzimy na jakieś zgromadzenia kościelne.

O wierze Marii i jego braci wyraził się sam Pan Jezus w Ewangelii Mateusza 12,47-49: „I rzekł mu ktoś: Oto matka twoja i bracia twoi stoją na dworze i chcą z tobą mówić. A On, odpowiadając, rzekł temu, co mu to powiedział: Któż jest moją matką? I kto to bracia moi? I wyciągnąwszy rękę ku uczniom swoim, rzekł: Oto matka moja i bracia moi!”. Jezus wyraźnie powiedział, że jego rodzina stała na zewnątrz, a nie stała przy Nim. Ta rodzina była poróżniona ze względu na Jezusa i trwała w swojej tradycji religijnej. Pan Jezus Chrystus wyraźnie wskazał na rozróżnienie między cielesną, a duchową rodziną. Nawet Maria, matka Jezusa została przez Niego oddana pod KRZYŻEM pod opiekę apostoła Jana. Zamiast powierzyć matkę któremuś z rodzeństwa, Pan Jezus oddał ją pod opiekę swojego duchowego brata. Czytamy o tym w Ewangelii Jana 19,27: „Potem rzekł do ucznia: Oto matka twoja! I od owej godziny wziął ją ów uczeń do siebie”. Jego biologicznego rodzeństwa nie było jeszcze wtedy wśród wierzących, ponieważ jeszcze nie nawrócili się do Chrystusa.

Ciąg dalszy w części 2.

Bogdan Podlecki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz