poniedziałek, 28 marca 2016

Biblijne, czy niebiblijne?

Biblijne, czy niebiblijne? 

W tym artykule spróbuję odpowiedzieć na kilka pytań dotyczących bardzo istotnych zagadnień, które porusza Biblia. Oto te pytania:

1. Czy Bóg wspiera tych, którzy sami siebie wspierają? Czy Pan Bóg pomaga tym, którzy sami sobie pomagają?

2. Czy skoro Bóg jest Stwórcą wszystkiego, to wszyscy ludzie są Jego dziećmi?

3. Czy Pan Bóg w duchowych i wynikających z nich "życiowych" doświadczeniach może dopuścić więcej "obciążeń" niż jesteśmy to w stanie znieść?

4. Czy Pan Bóg chce, żebyśmy wszyscy byli szczęśliwi?

5. Czy wszyscy wyznajemy i czcimy tego samego Boga?

6. Czy wszyscy ludzie trafią do tego samego miejsca po śmierci fizycznej?

7. Czy złe doświadczenia zdarzają się dobrym ludziom?

To są istotne pytania i nieraz nie zawsze biblijne, ale często słyszane, czy czytane odpowiedzi na nie, po jakimś czasie stają się dla nas "biblijne". Dlaczego? Ponieważ często powtarzane tzw. "półprawdy", czy nawet kłamstwa po jakimś czasie mogą stać się dla nas "prawdami". Nie chcę skupiać swojej, ani twojej uwagi na Bożym przeciwniku. Jednak on po mistrzowsku posługuje się "półprawdami", które tak naprawdę są po prostu kłamstwami. Nawet w dyskusji z Panem Jezusem Chrystusem próbował swoich manipulacji. W Ewangelii Łukasza 4,5 czytamy: I wyprowadził go na górę, i pokazał mu wszystkie królestwa świata w mgnieniu oka. I rzekł do niego diabeł: Dam ci tę całą władzę i chwałę ich, ponieważ została mi przekazana, i daję ją, komu chcę. To klasyczna diabelska "podróbka prawdy". Rzeczywiście, prawdą w tych słowach jest to, że władza na tym świecie została diabłu przekazana. Jednak kłamstwem jest to, że ta władza została mu przekazana przez Pana Boga, jak sugeruje to w tej wypowiedzi, chcąc "przekazać" ją wraz z chwałą Synowi Bożemu. Ta władza została przekazana diabłu przez doprowadzenie do upadku człowieka poprzez dobrowolny wybór niezależności od Boga pierwszych ludzi, czyli Adama i Ewy. Natomiast chwały domaga się od ludzi jako uzurpator.

Autor relacji z podróży misyjnych apostoła Pawła, prawdopodobnie ewangelista Łukasz przedstawił nam postawę pewnej grupy Żydów i pogan z Berei, raczej jako wzór do naśladowania. Czytamy o tym w Dziejach Apostolskich 17,10-12: Bracia zaś wyprawili zaraz w nocy Pawła i Sylasa do Berei; ci, gdy tam przybyli, udali się do synagogi Żydów, którzy byli szlachetniejszego usposobienia niż owi w Tesalonice; przyjęli oni Słowo z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają. Wielu też z nich uwierzyło, również niemało wybitnych greckich niewiast i mężów. To bardzo istotne w naszym osobistym i społecznym chrześcijaństwie. Musimy "przyjmować Słowo Boże z całą gotowością i codziennie badać Pisma". Powinniśmy też unikać prób uzasadniania odpowiedzi na trudne i łatwe pytania na podstawie wersetów "wyrwanych z kontekstu" fragmentu, rozdziału, księgi, czy całego przesłania Biblii na określony temat.

Przejdźmy do samych pytań i moich prób odpowiedzi na nie. 

1. Czy Bóg wspiera tych, którzy sami siebie wspierają? Czy pomaga tym, którzy sami sobie pomagają?

Pewne odpowiedzi, które często słyszymy, także na podstawie Biblii, stają się z czasem dla nas "biblijne". Jednak co mówi na ten temat Biblia? W Ewangelii Mateusza 16,24-25 czytamy: Wtedy Jezus rzekł do uczniów swoich: Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój, i niech idzie za mną. Bo kto by chciał życie swoje zachować, utraci je, a kto by utracił życie swoje dla mnie, odnajdzie je. Poleganie tylko na samym sobie, to nic innego jak własna sprawiedliwość. Niepoleganie na Bożej sprawiedliwości jest przeszkodą dla wykonywania Bożego dzieła w nas. Jezus Chrystus jest Panem tych, którzy zapierają się samych siebie. Pan Jezus Chrystus jest Zbawicielem tych, którzy umierają dla samych siebie. No cóż, w tym kontekście odpowiedz sam(a) sobie na te pytania. 

2. Czy skoro Bóg jest Stwórcą wszystkiego, to wszyscy ludzie są Jego dziećmi?

Często słuchanie twierdzących odpowiedzi na to pytanie, zwłaszcza na gruncie "szerokiego ekumenizmu", w tym także popartego argumentacją na podstawie Biblii prowadzi do tego, że ludzie uznają je za poprawne. Co mówi na ten temat Biblia? W Liście do Rzymian 8,14-17 czytamy: Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi. Wszak nie wzięliście ducha niewoli, by znowu ulegać bojaźni, lecz wzięliście ducha synostwa, w którym wołamy: Abba, Ojcze! Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy. Tylko ci, którzy w pełni powierzyli swoje życie Chrystusowi i poddali się w posłuszeństwie prowadzeniu przez Ducha Świętego są dziećmi Bożymi. Natomiast ci, którzy nie uznali Jezusa Chrystusa jako swojego Pana i Zbawiciela są dziećmi Bożego przeciwnika. W poniższych biblijnych fragmentach jest wyraźne rozróżnienie dwóch grup ludzi ze względu na ich wybór, czyli dzieci Bożych i diabelskich.

(1. List Jana 3,9-10): Kto z Boga się narodził, grzechu nie popełnia, gdyż posiew Boży jest w nim, i nie może grzeszyć, gdyż z Boga się narodził. Po tym poznaje się dzieci Boże i dzieci diabelskie. Kto nie postępuje sprawiedliwie, nie jest z Boga, jak też ten, kto nie miłuje brata swego.

(List do Efezjan 2,1-5): I wy umarliście przez upadki i grzechy wasze, w których niegdyś chodziliście według modły tego świata, naśladując władcę, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach opornych. Wśród nich i my wszyscy żyliśmy niegdyś w pożądliwościach ciała naszego, ulegając woli ciała i zmysłów, i byliśmy z natury dziećmi gniewu, jak i inni; ale Bóg, który jest bogaty w miłosierdzie, dla wielkiej miłości swojej, którą nas umiłował, i nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem - łaską zbawieni jesteście.

Dziećmi Bożymi stajemy się tylko przez nowo narodzenie w Chrystusie. Jeżeli prawdziwie narodziliśmy się z Ducha Bożego, to jesteśmy dziećmi Bożymi. To pytanie powinno raczej brzmieć indywidualnie: Czy jestem dzieckiem Bożym? Pan Bóg stworzył wszystkich, ale nie wszyscy do Niego należą przez swój wybór. To jest kwestia osobistej decyzji przynależności do Bożej rodziny. Czy należysz przez wiarę do Bożej rodziny? Na to pytanie możesz odpowiedzieć tylko ty sam(a) na podstawie zgodnego świadectwa Ducha Świętego i twojego ducha. 

3. Czy Pan Bóg w duchowych i wynikających z nich "życiowych" doświadczeniach może dopuścić więcej "obciążeń" niż jesteśmy to w stanie znieść?

No cóż, moja osobista odpowiedź na to pytanie brzmi: TAK. Jednak taka odpowiedź była aktualna w momencie, kiedy przez takie trudne próby przechodziłem. Wtedy wydawało mi się, że odpowiedź brzmi: TAK! Moim "usprawiedliwieniem" w tak wydawałoby się niebiblijnej odpowiedzi niech będzie emocjonalna wypowiedź apostoła Pawła w 2. Liście do Koryntian 1,8-10: Nie chcemy bowiem, abyście nie wiedzieli, bracia, o utrapieniu naszym, jakie nas spotkało w Azji, iż ponad miarę i ponad siły nasze byliśmy obciążeni tak, że nieomal zwątpiliśmy o życiu naszym; doprawdy, byliśmy już całkowicie pewni tego, że śmierć nasza jest postanowiona, abyśmy nie na sobie samych polegali, ale na Bogu, który wzbudza umarłych, który z tak wielkiego niebezpieczeństwa śmierci nas wyrwał i wyrwie; w nim też nadzieję pokładamy, że i nadal wyrywać będzie. To była reakcja Pawła na wielkie doświadczenia wiary. Powinniśmy jednak odróżniać "obciążenia z Bożej ręki" od "ciężarów ludzkich", np. religijnych. Wyraźnie pisze o tym apostoł Paweł w Dziejach Apostolskich 15,10: Przeto teraz, dlaczego wyzywacie Boga, wkładając na kark uczniów jarzmo, którego ani ojcowie nasi, ani my nie mogliśmy unieść?. Jeżeli jednak obiektywnie spojrzymy na nasze życie, to przyznamy, że przeżywamy takie okresy, w których wydaje nam się, iż już więcej obciążeń nie jesteśmy w stanie znieść. W tym etapie naszego "życia w świecie" nie chodzi o to, żeby mocno starać się dźwigać jego ciężar, ale raczej o to, by poddać całe nasze życie pod pełną Bożą zależność. Doświadczenia, zwłaszcza te wynikające z pokuszeń są elementem śmierci poszczególnych elementów naszego "starego" i zmartwychwstania do życia naszego "nowego" charakteru. Biblia nazywa to kształtowaniem charakteru Chrystusowego w nas. Oczywiście to nie Bóg jest autorem pokuszeń. W Liście Jakuba 1,13 czytamy: Niechaj nikt, gdy wystawiony jest na pokusę, nie mówi: Przez Boga jestem kuszony; Bóg bowiem nie jest podatny na pokusy ani sam nikogo nie kusi. Kusi nas "stara natura", podsycana próbami kontroli i działalnością Bożego przeciwnika. Jednak to Pan Bóg ma nad wszystkim kontrolę. Wyraźnie pisze o tym apostoł Paweł w 1. Liście do Koryntian 10,13: Dotąd nie przyszło na was pokuszenie, które by przekraczało siły ludzkie; lecz Bóg jest wierny i nie dopuści, abyście byli kuszeni ponad siły wasze, ale z pokuszeniem da i wyjście, abyście je mogli znieść. Moje życie jest czymś więcej, niż jestem w stanie znieść, ale nie jest to więcej niż może i dźwiga to za mnie Jezus Chrystus. Pocieszeniem i zachętą niech będą dla nas słowa Jezusa z Ewangelii Mateusza 11,28: Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest miłe, a brzemię moje lekkie. Pocieszyło? Mnie tak! 

4. Czy Pan Bóg chce, żebyśmy wszyscy byli szczęśliwi?

Moja osobista odpowiedź jest TAK. Jednak z punktu widzenia Biblii jest to odpowiedź warunkowa. W Liście do Rzymian 8,28 czytamy: A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani. Biblijne szczęście jest dla ludzi, którzy kochają Boga, a przez szczerą miłość do Niego są powołani do wiecznego szczęścia. Jednak kochać Pana Boga można tylko z całego serca i z całej siły swojej. Nie możemy ograniczać się do miłości Pana Boga tylko z całej siły swojej. Szczęście jest dobre, o ile pochodzi od Boga. Jednak ludzkie szczęście jest związane z emocjami i uczuciami, które zmieniają się i są zależne od okoliczności. Pan Bóg wszystko robi dla naszego dobra, nawet jeśli nie czyni nas to "szczęśliwymi" w danym momencie. Jednak Bóg czyni wszystko, co dobre dla nas, o ile ufamy Mu i jesteśmy Mu w pełni posłuszni. Jesteśmy wierzącymi nie tylko dlatego, że wierzymy w Boga, ale dlatego, iż wierzymy Panu Bogu. W Psalmie 73,28, czytamy: Lecz moim szczęściem być blisko Boga. Prawdziwym szczęściem jest życie w Bożej obecności. To wymaga zbliżenia się do Boga, a więc także szczerej pokuty. To wielka Boża obietnica dla każdego, kto tego szczerze pragnie. Także o tym pisze apostoł Piotr w swoim 2. Liście 3,9: Pan nie zwleka z dotrzymaniem obietnicy, chociaż niektórzy uważają, że zwleka, lecz okazuje cierpliwość względem was, bo nie chce, aby ktokolwiek zginął, lecz chce, aby wszyscy przyszli do upamiętania. 

5. Czy wszyscy wyznajemy i czcimy tego samego Boga?

Raczej niemożliwe jest odpowiedzieć na to pytanie za "wszystkich". Prawdą natomiast jest to, że jest tylko jeden ŻYWY i PRAWDZIWY BÓG. Przedstawia nam się ustami Mojżesza w jego 5. Księdze 4,39: Dowiedz się tedy dzisiaj i weź to sobie do serca, że Pan jest Bogiem na niebie w górze i na ziemi w dole, nie ma innego!. Skoro tak jest, to rzeczywiście wszyscy powinni wyznawać i czcić tego samego Boga, który objawił się nam na kartach Biblii w Trzech Osobach: Ojca, Syna Bożego – Chrystusa i Ducha Świętego. Więc teraz "wszyscy" osobiście mogą sobie odpowiedzieć na to pytanie. Biblia mówi, że Bóg akceptuje uwielbienie, które przychodzi do Niego przez Pana Jezusa Chrystusa. Wyraźnie mówi o tym apostoł Piotr. Jego słowa znajdujemy w Dziejach Apostolskich 4,12: I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni. Biblia nie mówi o innych pośrednikach między Bogiem i ludźmi, takich jak Mahomet, Budda, a nawet Maria, matka Jezusa. W przypadku Marii, oczywiście jest ona błogosławioną matką Jezusa, ale nawróciła się do Chrystusa po Jego Zmartwychwstaniu. W 1. Liście do Tymoteusza 2,5-6 czytamy: Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który siebie samego złożył jako okup za wszystkich, aby o tym świadczono we właściwym czasie. Jest jednak szansa i zachęta dla "wszystkich". Znajdujemy ją w Liście do Rzymian 10,13: Każdy bowiem, kto wzywa imienia Pańskiego, zbawiony będzie. Jeżeli jeszcze nie masz pewności, że Jezus Chrystus jest twoim osobistym Panem i Zbawicielem, to zawołaj do Niego szczerze. On na pewno odpowie na twoją modlitwę i objawi ci się osobiście. 

6. Czy wszyscy ludzie trafią do tego samego miejsca po śmierci fizycznej?

No cóż, może zabrzmi to kontrowersyjnie, ale moja odpowiedź brzmi – TAK. Biblia mówi, że jest takie miejsce. To "miejsce" Bożego sądu nad wszystkimi ludźmi. Oczywiście to duchowe miejsce zlokalizowane w Bożym wiecznym TERAZ. To nie jest raczej "miejsce" określone czasem i przestrzenią. Mówią o tym dwa poniższe fragmenty Bożego Słowa.

(List do Hebrajczyków 9,27-28): A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd, tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują.

(2. List do Koryntian 5,9-11): Dlatego też dokładamy starań, żeby, niezależnie od tego, czy mieszkamy w ciele, czy jesteśmy poza ciałem, jemu się podobać. Albowiem my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym, aby każdy odebrał zapłatę za uczynki swoje, dokonane w ciele, dobre czy złe. Wiedząc tedy, co to jest bojaźń Pańska, staramy się przekonywać ludzi; a przed Bogiem wszystko w nas jest jawne, spodziewam się też, że i w sumieniach waszych jest to jawne.

Jednak w wyniku Bożej sprawiedliwości każdy człowiek będzie spędzał wieczność albo w zmartwychwstałym i uwielbionym ciele w Bożej obecności, czyli w niebie, albo w wiecznym oddaleniu od Pana Boga, czyli w piekle. Boży sąd dotyczy zarówno tych, którzy szczerze uwierzyli w Chrystusa, a właściwie Chrystusowi. Jak i tych, którzy odrzucili Boży dar zbawienia w Chrystusie. Rezultatami Bożego sądu są odpowiednio "nagroda wieczna" lub potępienie. Czytamy o tym w dwóch poniższych fragmentach Bożego Słowa.

(1. List Piotra 4,17): Nadszedł bowiem czas, aby się rozpoczął sąd od domu Bożego; a jeśli zaczyna się od nas, to jakiż koniec czeka tych, którzy nie wierzą ewangelii Bożej?.

(List do Rzymian 8,1): Przeto teraz nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie.

Jednak każdy człowiek, w tym także wierzący musi być gotowy na Boży sąd. Wyraźnie pisze o tym apostoł Piotr w swoim 2. Liście 3,10-12: A dzień Pański nadejdzie jak złodziej; wtedy niebiosa z trzaskiem przeminą, a żywioły rozpalone stopnieją, ziemia i dzieła ludzkie na niej spłoną. Skoro to wszystko ma ulec zagładzie, jakimiż powinniście być wy w świętym postępowaniu i w pobożności, jeżeli oczekujecie i pragniecie gorąco nastania dnia Bożego. Pan Jezus Chrystus odpowiada każdemu, kto szczerze pragnie spędzić wieczność w Bożej obecności w Ewangelii Jana 14,6: JA JESTEM DROGA i PRAWDA, i ŻYWOT, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie. 

7. Czy złe doświadczenia zdarzają się dobrym ludziom?

No cóż, większość z nas pewnie odpowie – TAK. Ja również tak bym odpowiedział na podstawie własnych doświadczeń i świadectw innych ludzi. Z tymże osobiście nie uważam się za dobrego człowieka. Zadajmy więc sobie pytanie: Kto jest dobry? Odpowiedź na to pytanie padła z ust Pana Jezusa Chrystusa. Znajdujemy ją w Ewangelii Łukasza 18,18-19: I zapytał go pewien dostojnik tymi słowy: Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby odziedziczyć żywot wieczny? Rzekł do niego Jezus: Dlaczego zwiesz mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko jeden Bóg. Nawet Jezus, jako w pełni człowiek nie pozwolił nazywać siebie dobrym. Na marginesie, odpowiedź Jezusa mogła być bardzo prowokacyjna i zmuszała słuchających do przełamania swoich barier religijnych. Moja parafraza odpowiedzi Chrystusa, której udzielił dostojnikowi w 19. wersecie, to: "Dlaczego uważasz mnie tylko za człowieka, przecież JESTEM BOGIEM". Dlaczego? Bo Jezus jako BÓG mówił: tylko Bóg jest DOBRY. Pozwolę sobie jeszcze na jedną osobistą interpretację i parafrazę tego dialogu. Dostojnik na podstawie zasłyszanych informacji o Synu Bożym, też mógł zadać Jezusowi prowokacyjne pytanie w 18. wersecie: "Czy ty rzeczywiście jesteś Bogiem?". Dlaczego? Bo jako Żyd znał Torę. Tam jest napisane: tylko Bóg jest Święty, czyli DOSKONALE DOBRY. Jedynie BÓG JEST DOBRY. Biblijną odpowiedzią jest to, że nikt z ludzi z natury nie jest ani dobry, ani sprawiedliwy. Wyraźnie czytamy o tym w Liście do Rzymian 3,10-12: Jak napisano: Nie ma ani jednego sprawiedliwego, nie masz, kto by rozumiał, nie masz, kto by szukał Boga; wszyscy zboczyli, razem stali się nieużytecznymi, nie masz, kto by czynił dobrze, nie masz ani jednego. Nasza grzeszna natura musi umrzeć, ale po to, by w Mocy Zmartwychwstania Chrystusa została wskrzeszona do nowego życia. Biblia nazywa to nowo narodzeniem. Jednak wracając do naszego pytania. Złe, ale także dobre doświadczenia zdarzają się wszystkim ludziom. Pan Jezus Chrystus jasno wyraził to w Ewangelii Mateusza 5,44-45: A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebie, bo słońce jego wschodzi nad złymi i dobrymi i deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Problemem jest tylko to, że to my klasyfikujemy doświadczenia jako "złe" lub "dobre" z naszego punktu widzenia. Z Bożego punktu widzenia zdarza się tak, że "złe" w naszych oczach doświadczenie w konsekwencji okazuje się dla nas "dobre". Bywa też przeciwnie, czyli "dobre" w naszym mniemaniu doświadczenie może mieć "złe" konsekwencje dla naszego życia duchowego. Myślę, że najlepsza osobista odpowiedź dla każdego z nas jest w Liście do Rzymian 8,28: A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani. 

Te siedem pytań i prób moich osobistych odpowiedzi są jakimś uzasadnieniem faktu, że rozsądzanie tego, co słyszymy, czy czytamy w kontekście całego nauczania Biblii jest "śmiertelnie ważne". Wyraźnie pisze o tym apostoł Piotr w swoim 2. Liście 2,1: Lecz byli też fałszywi prorocy między ludem, jak i wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzać będą zgubne nauki i zapierać się Pana, który ich odkupił, sprowadzając na się rychłą zgubę. Potwierdzają to także prorok Izajasz i apostoł Jan.

(Księga Izajasza 34,16): Badajcie Pismo Pana i czytajcie: Żadnej z tych rzeczy nie brak, żadna z nich nie pozostaje bez drugiej, gdyż usta Pana to nakazały i jego Duch je zgromadził.

(1. List Jana 4,1): Umiłowani, nie każdemu duchowi wierzcie, lecz badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków wyszło na ten świat.

Na zakończenie moja gorąca prośba. Badajcie i rozsądzajcie na podstawie Biblii wszystko, co słyszycie lub czytacie, także to, co ja piszę i publikuję.


Bogdan Podlecki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz