wtorek, 9 stycznia 2018

Uświęcenie życia cz. 1

Uświęcenie życia cz. 1 

To rozważanie jest o świętości i o świętych. Przede wszystkim o świętych żyjących na tym świecie, a niekoniecznie czekających na nadanie im tego tytułu po śmierci. Czym jest uświęcenie życia człowieka? To BOŻA MOC dana ludziom do przemiany ich życia po to, by mogli już teraz i w wieczności przebywać w Bożej obecności. Teraz i w wieczności, czyli w BOŻYM WIECZNYM TERAZ. W Biblii znajdujemy przykłady udzielania BOŻEJ MOCY niezbędnej do przebywania w bezpośredniej obecności Boga. Adam i Ewa żyli w pełnym uświęceniu do momentu podjęcia decyzji o wyborze niezależności od Pana Boga. Mojżesz pragnął zobaczyć Boga i ON umożliwił mu przebywanie w SWOJEJ obecności. Izajasz otrzymał specjalne posilenie, by mógł doświadczyć bezpośredniej Bożej obecności. Apostoł Jan w czasie przyjmowania objawienia Pana Jezusa Chrystusa został w nadzwyczajny sposób zasilony BOŻĄ MOCĄ. Najważniejsza motywacja do życia w świętości pochodzi z ust Pana Boga. Znajdujemy ją w 3. Księdze Mojżeszowej 19,2: „świętymi bądźcie, bom JA JEST ŚWIĘTY, Pan, Bóg wasz”. Jednak ta BOŻA MOC do świętości może być dana człowiekowi, który podejmie świadomą decyzję poniesienia kosztów życia w Bożej obecności. Uświęcenie jest oddzieleniem naszego duchowego życia tylko dla Bożych celów. Pełne oddzielenie jest efektem dwóch koniecznych i następujących po sobie etapów w naszym życiu. Pierwszy, to ''oddzielenie od spraw tego świata'', czyli duchowe oczyszczenie przed Bogiem. I drugi etap, to oddzielenie do Bożej służby, czyli poświęcenie swojego życia dla Pana Boga. Te dwa nierozerwalne i następujące bezpośrednio po sobie etapy spójnie przedstawił autor Listu do Hebrajczyków w fragmencie 9,13-14: „Bo jeśli krew kozłów i wołów oraz popiół z jałowicy przez pokropienie uświęcają skalanych i przywracają cielesną czystość, o ileż bardziej krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego ofiarował samego siebie bez skazy Bogu, oczyści sumienie nasze od martwych uczynków, abyśmy mogli służyć Bogu żywemu”.

Pan Bóg zawsze wzywał do uświęcenia życia. Można być powołanym do świętości, ale nie można otrzymać jej ''z urzędu''. Tak, jak np. obywatelstwa przez ''zasiedzenie'', czyli dzięki dłuższemu czasowi zamieszkania w danym kraju. Okazuje się także, że można być długoletnim członkiem jakiejś lokalnej społeczności, a jednak nie poddać się uświęceniu swojego życia chrześcijańskiego. Ludzie zawsze mieli tendencje do wyboru niezależności od Pana Boga. Od zwiedzenia i upadku Adama i Ewy stało się to elementem grzesznej natury człowieka. Uczestnicy buntu Koracha chcieli uczestniczyć w świętości Bożego zgromadzenia, jednak nie chcieli poddać się oczyszczeniu. Czytamy o tym w 4. Księdze Mojżeszowej 16,3: „Połączyli się, by wystąpić przeciwko Mojżeszowi i Aaronowi, i rzekli do nich: Dość tego! Cały bowiem zbór, wszyscy w nim są święci, i Pan jest wśród nich; dlaczego więc wynosicie się ponad zgromadzenie Pańskie?”. Jednak Pan Bóg miał w tej kwestii zupełnie inne zdanie. Chciał, żeby tylko uświęcony człowiek z czystymi motywacjami mógł zbliżyć się do NIEGO. Rozwiązanie tego problemu znajdujemy w kolejnych wersetach tego fragmentu, czyli 16,5-7: „A potem przemówił do Koracha i do całego jego zastępu: Jutro ukaże Pan, kto jest jego i kto jest święty, i może zbliżyć się do niego; kogo zaś wybierze, temu pozwoli zbliżyć się do siebie. Tak uczyńcie, ty, Korach i wy, i cały zastęp jego: Weźcie sobie kadzielnice i włóżcie w nie ogień, i jutro nasypcie nań kadzidła przed Panem; ten mąż, którego Pan sobie obierze, będzie świętym; dość tego, synowie Lewiego!”. Niestety finał tego sporu nie wyglądał dobrze dla ''zwolenników świętości bez uświęcenia''. W fragmencie 16,31-35 czytamy: „A gdy wypowiedział wszystkie te słowa, rozstąpiła się ziemia pod ich nogami. Ziemia rozwarła swoją czeluść i pochłonęła ich oraz ich domy i wszystkich ludzi Koracha i cały ich dobytek. Oni zaś wpadli ze wszystkim, co mieli, żywcem do podziemi, a ziemia zamknęła się nad nimi; tak zginęli spośród zgromadzenia. Wszyscy zaś Izraelici, którzy byli wokoło nich, uciekli na ich krzyk, mówiąc do siebie: Oby i nas ziemia nie pochłonęła! Ogień też wyszedł od Pana i pochłonął owych dwustu pięćdziesięciu mężów, którzy ofiarowali kadzidło”. Tę Bożą interpretację ''zasady świętości'' potwierdzają inne fragmenty w Starym Testamencie, np. w Księdze Izajasza 4,3: „I będzie tak, że kto pozostanie na Syjonie i ostoi się w Jeruzalemie, będzie nazwany świętym; każdy, kto jest zapisany wśród żywych w Jeruzalemie”.

Przechodząc do Nowego Testamentu odnosi się wrażenie, że zasada ''świętości w uświęceniu życia'' przestaje obowiązywać. Przeczytajmy poniższe dwa z wielu fragmentów, w których występuje określenie ''święty'' w stosunku do grup wierzących w Chrystusa, a właściwie Chrystusowi.
(Dzieje Apostolskie 9,13): „Ananiasz zaś odpowiedział: Panie, słyszałem od wielu o tym mężu, ile złego wyrządził świętym twoim w Jerozolimie”.
(List do Rzymian 16,15): „Pozdrówcie Filologa i Julię, Nereusza i siostrę jego, i Olimpasa, i wszystkich świętych, którzy są z nimi”.
Czy w zborze w Jerozolimie, a potem w innych społecznościach chrześcijańskich wszyscy wierzący w Pana Jezusa Chrystusa byli nazywani świętymi? Z kontekstu tych i innych fragmentów wynika, że raczej tak. Zwróćmy uwagę na jeszcze jeden fragment z Listu do Rzymian 15,25-26: „A teraz idę do Jerozolimy z posługą dla świętych. Macedonia bowiem i Achaja postanowiły urządzić składkę na ubogich spośród świętych w Jerozolimie”. Czy apostoł Paweł szedł z posługą tylko do wybranych wierzących, których nazywał ''świętymi''? Raczej nie. Czytamy w tym fragmencie, że szedł z pomocą do ubogich spośród świętych w Jerozolimie. Określenie ''święty'' w powyższych i innych fragmentach odnosi się do wszystkich, którzy szczerze nawrócili się do Pana Jezusa Chrystusa. Pan Bóg nie zmienia zdania w kwestii powołania do świętości. Świętym jest dalej ten, kto poddał swoje życie uświęceniu, w szczególności przemianie swojego charakteru na Chrystusowy.

Dalszy ciąg w części 2.

Bogdan Podlecki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz