sobota, 14 kwietnia 2018

Boża i ludzka perspektywa cz. 3

Boża i ludzka perspektywa cz. 3 

W Liście do Efezjan jest też inne przedstawienie KOŚCIOŁA, jednak tym razem widziane z ludzkiej, czyli ziemskiej perspektywy. Chodzi o fragment 4,17-5,21. Krótko skomentuję kolejne wersety z tego fragmentu. W 4,17-21 czytamy: „To więc mówię i zaklinam na Pana, abyście już więcej nie postępowali, jak poganie postępują w próżności umysłu swego, mający przyćmiony umysł i dalecy od życia Bożego przez nieświadomość, która jest w nich, przez zatwardziałość serca ich, mając umysł przytępiony, oddali się rozpuście dopuszczając się wszelkiej nieczystości z chciwością. Ale wy nie tak nauczyliście się Chrystusa, jeśliście tylko słyszeli o NIM i w NIM pouczeni zostali, gdyż prawda jest w Jezusie”. Apostoł Paweł nawiązując do problemów, z jakimi zmagali się wierzący w Efezie, pisze jednocześnie, jak mają postępować, by być w zgodzie z ''niebiańską wizją'' KOŚCIOŁA. Można powiedzieć, że Paweł konfrontuje obie wizje, których był bezpośrednim uczestnikiem. To są bardzo wyraźne słowa przestrogi. Życie według światowych wzorców przytępia nasz umysł na odbiór Bożej woli dla naszego życia chrześcijańskiego. Dalej mamy wyraźne wskazanie ogólne w 4,22-24: „Zewleczcie z siebie starego człowieka wraz z jego poprzednim postępowaniem, którego gubią zwodnicze żądze i odnówcie się w duchu umysłu waszego, a obleczcie się w nowego człowieka, który jest stworzony według Boga w SPRAWIEDLIWOŚCI i ŚWIĘTOŚCI PRAWDY”. Tu jest stanowcze wezwanie do czynnej wiary w uczynkach: ''zewleczcie'' i ''odnówcie się'', a nie poczekajcie aż ''zdejmą z was'' i ''usłużą wam odnowieniem''. Żeby było jasne. Nie mam nic przeciwko ''służbom chrześcijańskim'' działającym w zakresie ''uwalniania'', czy ''odnowy'', a nawet jestem ''za''. Jednak pod warunkiem, że są one prowadzone w Bożym autorytecie, czyli dla mnie to oznacza ''dobry owoc'' w życiu zarówno ''usługodawców'', jak i ''usługobiorców''.

W kolejnych fragmentach analizowanego Listu do Efezjan są praktyczne i szczegółowe wskazówki na zasadzie kontrastu. W 4,25 czytamy: „odrzuciwszy kłamstwo, mówcie prawdę”. Dalej w 4,26-27 mamy: „Gniewajcie się, lecz nie grzeszcie; niech słońce nie zachodzi nad gniewem waszym, nie dawajcie diabłu przystępu”. Zatrzymajmy się tu na chwilę. Oczywiście, że rozumienie tego wersetu nie może wprowadzać jakichkolwiek ram czasowych, w których mamy tolerować grzech w naszym życiu. Jedak, czy nie zastanawiało was kiedyś, dlaczego jest tu napisane, że jeśli gniewamy się, to tylko do zachodu słońca? Oczywiście, to pewna symbolika, czyli, np. ''nie kończcie dnia w gniewie''. Jednak w ramach pewnej ciekawostki zwróćmy uwagę na to, że te słowa zostały napisane w kontekście obowiązującego wtedy powszechnie ''kalendarza hebrajskiego'', gdzie zachód słońca jest początkiem dnia, w sensie nowej doby. Czy to coś zmienia? Moim zdaniem tak! Nasz Pan jest Bogiem ''nowego początku'' w dobrej zmianie w naszym życiu! Więc może jednak chodzi o nowy początek dla życia w wolności dzieci Bożych, czyli ''nie zaczynajcie dnia w gniewie''? Zresztą Pan Bóg żyje w WIECZNYM BOŻYM TERAZ. Dla NIEGO zawsze jest DZISIAJ. Dla JEGO ''duchowej rodziny'' też. Tym bardziej, że w Liście do Hebrajczyków 4,7 mówi: „Dziś, jeśli GŁOS JEGO usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych”.

Dalszy ciąg w części 4.

Bogdan Podlecki

Poprzednia część                                 Następna część

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz