sobota, 9 lipca 2016

Boże przesiewanie cz. 1

Boże przesiewanie cz. 1

Czy potrzebne są nam doświadczenia, rozumiane jako szczególne próby wiary, które Biblia nazywa Bożym przesiewaniem? Z ludzkiego punktu widzenia pewnie nie. Z Bożego punktu widzenia, to chyba jednak konieczność. Upadła natura człowieka, w tym szczególnie te dziedziny naszego życia, które nie zostały jeszcze podporządkowane Panu Bogu, muszą podlegać Bożemu przesiewaniu. Jeżeli deklarujemy i wierzymy w to, że Królestwo Boże jest pośród nas, to przesiewanie jest konsekwencją MĄDROŚCI naszego Boga. To także o tym mówi fragment w Księdze Przypowieści Salomona 20,26: „Mądry król przesiewa bezbożnych i odpłaca im za ich złość”. Żyjemy po rządami Króla królów i Pana panów, który mówi jasno w SWOIM SŁOWIE, np. w Liście Jakuba 2,13: „Nad tym, który nie okazał miłosierdzia, odbywa się sąd bez miłosierdzia, miłosierdzie góruje nad sądem”.


Pan Jezus Chrystus nazywa swoich uczniów i naśladowców – przyjaciółmi. Czytamy o tym w Ewangelii Jana 15,14-15: „Jesteście przyjaciółmi moimi, jeśli czynić będziecie, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego; lecz nazwałem was przyjaciółmi, bo wszystko, co słyszałem od Ojca mojego, oznajmiłem wam”. Jeżeli wiemy na czym polega osobiste powołanie w naszym życiu i jesteśmy mu posłuszni, to jesteśmy przyjaciółmi Pana Boga. Jednak każda szczera przyjaźń musi być wypróbowana. Pan Bóg powiedział do Mojżesza, a jego ustami do każdego potencjalnego Bożego przyjaciela w 3. Księdze Mojżeszowej 19,2: „Mów do całego zboru synów izraelskich i powiedz im: Świętymi bądźcie, bom Ja jest święty, Pan, Bóg wasz”.


Kluczowy dla tego rozważania fragment Bożego Słowa nie brzmi zbyt zachęcająco dla chrześcijanina. Znajdujemy go w Ewangelii Łukasza 22,31-32: „Szymonie, Szymonie, oto szatan wyprosił sobie, aby was przesiać jak pszenicę. Ja zaś prosiłem za tobą, aby nie ustała wiara twoja, a ty, gdy się kiedyś nawrócisz, utwierdzaj braci swoich. Zwróćmy uwagę, że mimo tego, iż Chrystus zwraca się do Szymona Piotra, to mówi o przesiewaniu "was". Pan Jezus zapowiedział przesiewanie wszystkich Jego uczniów. Ten fragment zawiera bardzo ważne przesłanie: Pan Bóg pozwala na przesiewanie, by wypróbować wiarę. Jest to duchowa zasada: Wiara bez prób i doświadczania staje się naszą wiarą, czyli naszymi oczekiwaniami. Słowo Boże mówi wyraźnie w Liście do Hebrajczyków 11,6: „Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu; kto bowiem przystępuje do Boga, musi uwierzyć, że On istnieje i że nagradza tych, którzy go szukają”.


Inne oczekiwania w stosunku do Mesjasza miał naród żydowski i jego przywódcy, ale także uczniowie Jezusa, przynajmniej do Jego Zmartwychwstania. Szatan wyprosił sobie u Pana Boga i otrzymał prawo poddania Szymona i innych uczniów poważnej próbie. Według zamysłu diabła, wynik tej próby miał być następujący – ich wiara miała ustać pod naciskiem czegoś, co na nich przyjdzie. Czegoś niezgodnego z ich oczekiwaniami. Jednak Pan Jezus wyraźnie postawił SIEBIE w roli WSTAWIENNIKA wiary Szymona. Przesiewanie, którego miał doświadczyć miało go wprowadzić we właściwe powołanie. Wiara jest Bożym darem. Wyraźnie pisze o tym apostoł Paweł w 1. Liście do Koryntian 12,8 -9: „Jeden bowiem otrzymuje przez Ducha mowę mądrości, drugi przez tego samego Ducha mowę wiedzy, inny wiarę w tym samym Duchu, inny dar uzdrawiania w tym samym Duchu”. Wiara daje nam też pewność tego, że dzięki jej przyjęciu możemy od Pana Boga otrzymać wiele innych dobrych darów, których spodziewamy się w naszym życiu. Jasno definiuje to autor Listu do Hebrajczyków 11,1: „A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy”. Jeżeli przyjęliśmy Jezusa Chrystusa jako swojego Pana i Zbawiciela, to powinniśmy przyjąć Bożą wiarę. Jezus wstawia się o wiarę dla nas i w naszym imieniu. Naszym zadaniem jest zachowanie wiary w naszym życiu, czyli modlitwa o wiarę oraz pielęgnowanie i umacnianie jej w naszym osobistym i społecznym chrześcijaństwie. W znanej historii o drzewie figowym, które uschło w wyniku przeklęcia za brak owocu, Pan Jezus powiedział w Ewangelii Marka 11,22: „Miejcie wiarę w Boga!”. Tłumaczenie tego fragmentu w Biblii Warszawskiej nie jest zbyt dokładne. Oryginał mówi tu: "miejcie Bożą wiarę", czyli taką, jaką ma Bóg lub taką, którą otrzymaliście od Boga. Jakże inaczej w takim kontekście znaczenia tego wersetu brzmią dwa inne fragmenty Bożego Słowa.
  • (Ewangelia Łukasza 18,8): „Tylko czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?”.
  • (2. List do Tymoteusza 4,7): „Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem.
Pan Jezus, gdy przyjdzie po raz drugi, to pragnie znaleźć zachowaną przez nas Bożą wiarę, a nie tylko naszą wiarę, czyli nasze oczekiwania.


Pan Bóg dopuszcza do przesiewania ludu Bożego. Biblia w wielu miejscach mówi o tym, że w wyniku przesiewania pozostaje "Boża resztka".
  • (1. Księga Królewska 19,18): „Zachowam w Izraelu jako resztkę siedem tysięcy, tych wszystkich, których kolana nie ugięły się przed Baalem, i tych wszystkich, których usta go nie całowały”.
  • (2. Księga Królewska 19,30): „A pozostała przy życiu resztka domu Judy zapuści korzeń w głąb i wyda owoc w górze”.
  • (List do Rzymian 11,5): „Podobnie i obecnie pozostała resztka według wyboru łaski. A jeśli z łaski, to już nie z uczynków, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską.
Czy mamy przekonanie, że jesteśmy Bożą przesianą resztką?


W Biblii tylko trzykrotnie czytamy w tak bezpośredni sposób o Bożym przesiewaniu. Z tego w dwóch fragmentach czytamy o Bożym przesiewaniu w odpowiedzi na inspirację diabła. Oprócz naszego kluczowego fragmentu w Ewangelii Łukasza 22,31-32, widzimy to jeszcze w historii Joba. Zamysł diabła był tam oczywisty – Job w wyniku doświadczeń porzuci wiarę. Szatan stanął przed Bożym obliczem i powiedział w Księdze Joba 1,9: „Czy za darmo jest Job tak bogobojny?. Parafrazując ten fragment, diabeł powiedział: "Dotknij się tylko tego, co posiada, a sam wycofa się ze swojej pobożności". Job wytrwał mimo tego, że tak potężne próby przewaliły się przez jego życie. Wyzbył się swojej wiary oraz przyjął i zachował Bożą wiarę. Ostał się w Bożym przesiewaniu i zdał bardzo wymagający test przyjaźni z Bogiem.


Po raz trzeci w tak bezpośredni sposób na temat Bożego przesiewania czytamy w historii Izraela za czasów proroka Amosa. Tym razem nie ma tam wzmianki o tym, że szatan wyprosił sobie przesiewanie u Boga. Bezpośrednio nie musiał, chociaż zapewne pośrednio ludzka bezbożność była diabelską inspiracją. Boże ostrzeżenia i powody Bożej ingerencji w tej sytuacji znajdujemy w Księdze Amosa 5,11-12: „Ponieważ pobieracie dzierżawne od biednego i bierzecie od niego daninę zboża, to chociaż budujecie domy z ciosanego kamienia, nie będziecie w nich mieszkać, a chociaż zasadziliście rozkoszne winnice, wina z nich pić nie będziecie. Bo wiem, że liczne są wasze zbrodnie i wielkie wasze grzechy. Gnębicie niewinnego, bierzecie łapówki, a prawo ubogich obalacie w bramie”. Prorok przekazał bezpośrednią zapowiedź Bożego przesiewania w swojej Księdze 9,8-10: „Oto oczy Wszechmogącego Pana są zwrócone na to grzeszne królestwo: Wytępię je z powierzchni ziemi, jednak nie wytępię doszczętnie domu Jakuba - mówi Pan. Bo oto każę przesiać wśród wszystkich ludów dom Izraela, jak się przesiewa w przetaku, tak że ziarnko nie upadnie na ziemię. Od miecza poginą wszyscy grzesznicy mojego ludu, którzy mówią: Nie dosięgnie nas ani nie zaskoczy nieszczęście”.


Proroctwa Amosa były przekazywane w czasie jeszcze dosyć pomyślnym dla Izraela. Niewielu brało na poważnie katastroficzne wizje tego Bożego proroka, w tym szczególnie z władz świeckich i religijnych. Czytamy o tym w Księdze Amosa 6,1-3: „Biada beztroskim na Syjonie i zadufanym na górze Samarii, wybitnym obywatelom pierwszego z ludów, którzy czują się jak bogowie w domu Izraela! Idźcie do Kalne i zobaczcie, a stamtąd przejdźcie do Chamat-Rabba i zstąpcie do Gat filistyńskiego. Czy jesteście lepsi niż te królestwa? Czy wasz obszar jest większy niż ich obszar? Oddalacie od siebie myśl o dniu nieszczęścia, a przybliżacie zgubę i gwałt”. Pan Bóg dał czas na opamiętanie. Prorok Amos z dwuletnim wyprzedzeniem zapowiadał wstrząs, któremu zostaną poddani religijni ludzie i ich dorobek zdobyty w niezależności od Boga. Czytamy o tym w Księdze Amosa 1,1: „Słowa Amosa, który był pasterzem w Tekoa. Miał on widzenie o Izraelu w czasach Uzjasza, króla judzkiego, i w czasach Jeroboama, syna Joasza, króla izraelskiego, na dwa lata przed trzęsieniem ziemi”. W zapowiedzianym przez Boga czasie Izrael został zniszczony potężnym trzęsieniem ziemi. Potem przeszła przez niego plaga szarańczy, niszcząc wszelkie plony. Na koniec Asyryjczycy najechali kraj, poszerzając granice swojego imperium. Czy Pan Bóg nie ostrzegał? Któż by jednak wówczas się tym przejmował. Kto zważałby na słowa pasterza i hodowcy sykomor, jakim był Amos.


Czy chrześcijanie dzisiaj słuchają napomnień? Czy przekazują Boże napomnienia? Słowo Boże jest jednoznaczne także w tej kwestii. Wyraźnie pisze o tym apostoł Paweł w 1. Liście do Tesaloniczan 5,19-20: „Ducha nie gaście. Proroctw nie lekceważcie”. Kto dzisiaj słucha Bożych ostrzeżeń zawartych w Biblii? Te ostrzeżenia dotyczą zarówno chrześcijan, jak i niewierzących. Boże przesiewanie jest najtrudniejszą z prób, jaka może przejść przez życie człowieka wierzącego. Wszystkie inne próby i doświadczenia mają za swój nadrzędny cel kształtować nasz charakter i utwierdzać naszą wiarę. Inaczej jest z Bożym przesiewaniem. Jest to bardzo wymagający test sprawdzający i jednocześnie dający osobiste odpowiedzi na ważne pytania. Do czego tak naprawdę doszliśmy w naszym życiu z Bogiem? Kim jesteśmy w Chrystusie? Tak naprawdę, to te pytania, powinny brzmieć trochę inaczej. Do jakiego punktu pozwoliliśmy się doprowadzić przez Pana Boga ? Na ile przyjęliśmy objawienie Chrystusa w naszym życiu?


Jak kiedyś przesiewano zboże? Najpierw wkładano nieoczyszczone żniwne plony na przetak, czyli takie duże sito. Znajdowało się tam ziarno i plewy, często wraz z innymi zanieczyszczeniami. Potem następowała seria silnych wstrząsów, których celem było oddzielenie brudów i plew od ziarna. Czynność tą wykonywano najczęściej w wietrzny dzień tak, aby wiatr mógł rozwiać plewy. Zanieczyszczenia spadały na ziemię, a ziarno pozostawało na przetaku. Dokładnie to samo dzieje się w duchowej rzeczywistości. Gdy zostajemy położeni na Bożym przetaku, to albo porzucimy nasze stereotypy pojmowania Boga, albo popadniemy w kryzys naszej wiary. Kiedy jesteśmy przesiewani, to nie możemy już żyć trochę dla Boga, a trochę dla siebie. Na przetaku nie można już udawać życia chrześcijańskiego. Przesiewanie jest tak silną próbą, że w jego wyniku albo stajemy za Bogiem tak, jak nigdy dotąd, albo oddalamy się od Niego tak, jak nigdy dotąd. Wiem z doświadczenia o czym piszę. Jednak mi nie musisz wierzyć, ale uwierz Panu Bogu. W osobistym chrześcijaństwie nie tyle chodzi o to, żeby wierzyć w Pana Boga, ale przede wszystkim o to, by uwierzyć Bogu.


Kiedy w naszym życiu chrześcijańskim, czy w naszych społecznościach jest wymieszane to, co czyste z tym, co brudne, to Bóg ostrzega raz, drugi i być może kolejny raz. Jeżeli my nic z tym nie zrobimy, czyli nie poddamy się Bożej korekcie w jakiejś dziedzinie naszego życia. Nie będzie pokuty i oczyszczenia w naszych społecznościach. Wtedy może dojść do tego, co Biblia nazywa Bożym przesiewaniem. Na podstawie Biblii da się zauważyć, że przesiewanie może przyjść w dwojaki sposób.

1. Możemy tak, jak Job przed doświadczeniami, przynosić zadowolenie Panu Bogu lub tak, jak Szymon Piotr starać się służyć Panu Jezusowi, lecz szatan wyprosi sobie u Boga, aby poddać nasze życie sprawdzianowi.

2. Możemy też sami "wyprosić sobie" przesiewanie przez własną ignorancję Słowa, które Bóg skierował do naszego życia i któremu nie okazaliśmy posłuszeństwa.

Na przetaku do przesiewania może znaleźć się to, co cenne w Bożych oczach, czyli ziarna, ale także może się znaleźć to, co pospolite, czyli plewy. Co dzieje się po takim wstrząsie przesiewania? Ziarno zostaje na przetaku, a plewę rozdmuchuje wiatr. Dokładnie tak opisuje to Słowo Boże w Księdze Amosa 9,9: „Bo oto każę przesiać wśród wszystkich ludów dom Izraela, jak się przesiewa w przetaku, tak że ziarnko nie upadnie na ziemię”. Kiedy Pan Bóg kładzie na przetaku to, co cenne, to wie, że tego nie utraci. W Bożych oczach cenne jest nasze posłuszeństwo, bo On jest wiernym Bogiem. Daje obietnicę zachowania tego, co jest naprawdę cenne w nas i w naszych społecznościach. Wyraźnie mówi o tym Chrystus w Księdze Objawienia 3,10: „Ponieważ zachowałeś nakaz mój, by przy mnie wytrwać, przeto i Ja zachowam cię w godzinie próby, jaka przyjdzie na cały świat, by doświadczyć mieszkańców ziemi”. Czy Job odstąpił od Boga w konsekwencji prób jakie przeszedł? Wiemy, że nie uczynił tego, dlatego, że Pan Bóg go zachował. W czasie przesiewania życia Joba, mówienie przez niego pełnej i szczerej prawdy o Bogu było cenne w Bożych oczach. Sam Bóg wydał mu świadectwo w Księdze Joba 42,7: „Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job”.


Zupełnie inaczej jest z plewami. Czytamy o tym w Psalmie 1,4-5: „Nie tak jest z bezbożnymi! Są oni bowiem jak plewa, którą wiatr roznosi. Przeto nie ostoją się bezbożni na sądzie, ani grzesznicy w zgromadzeniu sprawiedliwych”. W każdej społeczności, czy w życiu każdego z nas, Boże przesiewanie miało już miejsce, obecnie trwa lub jeszcze jest przed nami. Pan Bóg potrząsa osobistym życiem chrześcijan lub całymi społecznościami i robi to tak długo, aż nastąpi szczera pokuta i oczyszczenie. Grzech nigdy nie może się ostać zbyt długo pośród zgromadzenia sprawiedliwych w Bożych oczach. Zawsze kiedyś przychodzi kres dla grzechu. Wyraźnie pisze o tym apostoł Paweł w 1. Liście do Tymoteusza 5,24-25: „Są ludzie, których grzechy są jawne i bywają osądzone wcześniej niż oni sami; ale są też tacy, których grzechy dopiero później się ujawniają. Podobnie jest i z dobrymi uczynkami: są jawne, ale i te, z którymi rzecz ma się inaczej, ukryte pozostać nie mogą”.


Jaki jest cel Bożego przesiewania? Co Pan Bóg zamierza osiągnąć poprzez przesiewanie? Bóg osiąga swoje zamierzenia w nas, które mają konsekwencje na wieczność. Jednak zasadniczym celem przesiewania jest realizacja Bożych wizji dotyczących Królestwa Bożego. Proroctwo na ten temat znajdujemy w Księdze Amosa 9,11: „W owym dniu podniosę upadającą chatkę Dawida i zamuruję jej pęknięcia, i podźwignę ją z ruin, i odbuduję ją jak za dawnych dni”. Celem przesiewania jest odbudowa Bożego dziedzictwa. Przesiewanie jest realną próbą, która może przyjść w każdej chwili na naszą społeczność lub indywidualnie do życia każdego z nas. Pan Bóg zapowiada przesiewanie, lecz ono przychodzi niekoniecznie w oczekiwanym przez nas czasie i niekoniecznie w oczekiwanych przez nas okolicznościach. Wyraźnie czytamy o tym w Księdze Amosa 3,7: „Zaiste, nie czyni Wszechmogący Pan nic, jeżeli nie objawił swojego planu swoim sługom, prorokom”. Za czasów Amosa ludzie byli pewni siebie, bo ich życie w tym czasie wyglądało stabilnie. Szczególnie dotyczyło to przywódców religijnych. Posiadali jakieś perspektywy i nikt nie spodziewał się tego, że może nastąpić nagła zmiana okoliczności. Niewielu liczyło się z nieszczęściami i katastroficznymi wizjami pasterza i hodowcy sykomor. Dzisiaj wcale nie jest inaczej. Jeżeli ataki terrorystyczne na wieże WTC w Nowym Jorku, czy zamachy w innych miastach europejskich były elementem Bożego przesiewania, to na pewno były przed nimi prorocze ostrzeżenia. Czy były one usłyszane i uwzględniane?


Gdy Jezus powiedział o przesiewaniu, to Szymon Piotr wyglądał raczej na pewnego siebie. Przecież niedawno Jezus wjechał do Jerozolimy, witany jak król żydowski. Tłumy wiwatowały na Jego cześć. Szymon jak zwykle był konkretny i twardo stąpający po ziemi. Gdy usłyszał o przesiewaniu, to jego umysł nie dopuszczał myśli o tym, że to może tak wyglądać! Odpowiedział Panu Jezusowi zdecydowanie w Ewangelii Łukasza 22,33: „Panie, z tobą gotów jestem iść i do więzienia, i na śmierć”. Szymon Piotr raczej nie myślał w tym momencie o śmierci. Te słowa raczej brzmiały jak przyjacielskie pocieszenie. Parafrazując, jego odpowiedź mogły brzmieć: "Nie bój się Mistrzu, jakby poszło coś nie po naszej myśli, to możesz na mnie liczyć, będę w pobliżu". Czy był jakiś sens, żeby w takich okolicznościach mówić o śmierci, przesiewaniu i zdradzie? Pan Jezus jednak komunikował mu, że niedługo znajdzie się w zupełnie innych okolicznościach, w których się Go wyprze. Był w tym momencie jeszcze Szymonem, czyli "trzciną". Dopiero po szczerym nawróceniu i wejściu w Boże powołanie został Piotrem, czyli "kamieniem"1. Szymon był pewien swego, zarzekał się, że do końca zachowa kontrolę nad sytuacją. Ta sama pewność siebie gubi wielu ludzi. Diabeł jest przebiegły i zna nasze słabości, które być może my sami uważamy za nasze mocne strony. Jeśli będzie chciał wyprosić właśnie mnie lub ciebie na Boże przesiewanie, to może uderzyć w te dziedziny naszego życia, w których czujemy się najbardziej pewni siebie. Pewność siebie może nas na tyle zaślepić, że w tych miejscach możemy być najmniej przygotowani na diabelski atak. Pewność siebie może właśnie obnażać najsłabsze punkty w naszym życiu. Jeżeli zlekceważymy to ostrzeżenie, to powinniśmy liczyć się z przesianiem naszej pewności siebie.


Tyle na razie o Bożym przesiewaniu. Ciąg dalszy niebawem nastąpi w drugiej części tego artykułu.

Bogdan Podlecki

1 Więcej na ten temat piszę w artykule pt. "Szymon Piotr, czyli trzcina i kamień".
https://bogdanpodlecki.blogspot.com/2016/03/szymon-piotr-czyli-trzcina-i-kamien.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz