środa, 29 czerwca 2016

Świątynia BOGA ŻYWEGO

Świątynia BOGA ŻYWEGO

Całe nauczanie Biblii wskazuje na to, że Bożym pragnieniem jest zamieszkiwać pośród swojego ludu. To pragnienie widzimy w historii Izraela jako narodu, ale również obecne jest w Nowym Przymierzu. Boży plan zbawienia uwieńczony jest ustanowieniem Nowego Jeruzalem – Świętego Miasta, miejsca będącego przybytkiem Boga między ludźmi. Czytamy o tym w Księdze Objawienia Jana 21,2-3: „I widziałem miasto święte, nowe Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, przygotowane jak przyozdobiona oblubienica dla męża swego. I usłyszałem donośny głos z tronu mówiący: Oto przybytek Boga między ludźmi! I będzie mieszkał z nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi”. Tożsamość Izraela jako narodu wybranego i Kościoła jako Bożego ludu jest wyrażona faktem JEGO zamieszkiwania pośród nich. To, co wyróżnia Boży lud, to przede wszystkim Boża obecność.

W historii Izraela ważnym etapem była świątynia w Jerozolimie, a wcześniej Przybytek Mojżesza i Namiot Dawida. Poniżej dwa bardzo istotne fragmenty dotyczące Bożej wizji JEGO obecności pośród swojego ludu.

  • (2. Księga Mojżeszowa 25,1-2;8): „I rzekł Pan do Mojżesza, mówiąc: Powiedz synom izraelskim, aby zebrali dla mnie dar ofiarny. Od każdego człowieka, którego pobudzi serce jego, zbierzcie dla mnie dar ofiarny. (…) I wystawią mi świątynię, abym zamieszkał pośród nich”.
  • (2 Księga Mojżeszowa 29,43-46): „Objawię się tam synom izraelskim, a miejsce to będzie poświęcone moją chwałą. I poświęcę Namiot Zgromadzenia i ołtarz. Aarona zaś i jego synów poświęcę, aby byli moimi kapłanami. I mieszkać będę pośród synów izraelskich, i będę ich Bogiem. I poznają, żem Ja, Pan, ich Bóg, który ich wyprowadziłem z ziemi egipskiej, aby mieszkać pośród nich, Ja, Pan, ich Bóg”.
Te dwa fragmenty Bożego Słowa odkrywają przed nami Boże pragnienia względem Jego ludu. Wskazują na Bożą tęsknotę względem ludzi, z którymi zawarł przymierze. Pan Bóg pragnie miejsca, które jest uświęcone Jego chwałą – ŚWIĄTYNI, w której będzie zamieszkiwał pośród swoich wybranych. Jednak Bóg pragnie, żeby poddanie Bożego ludu było dobrowolne, bo On patrzy na serce.

Pan Bóg ciągle dawał znaki swojej obecności pośród Izraela. Poniżej kilka wybranych fragmentów biblijnych potwierdzających fakt Bożej obecności wśród narodu wybranego.

  • Manifestacja Bożej mocy w czasie niewoli w Egipcie i wyraźny rozdział pomiędzy narodem egipskim, a narodem wybranym (2. Księga Mojżeszowa 7-11).
  • Obłok w dzień i słup ognia w nocy (2. Księga Mojżeszowa 13,21-22).
  • Przejście przez Morze Czerwone (2. Księga Mojżeszowa 14,15-31).
  • Uzdrowienie gorzkich wód (2. Księga Mojżeszowa 15,22-26).
  • Przepiórki i manna z nieba (2. Księga Mojżeszowa 16).
  • Woda ze skały (2. Księga Mojżeszowa 17,1-7).
Te wymienione i inne znaki były Bożą odpowiedzią na pytanie, które cały czas dręczyło Izraelitów, a sformułowane zostało w 2. Księdze Mojżeszowej 17,7: „Czy jest Pan pośród nas, czy nie?”. Czy my nie zadajemy sobie czasami podobnego pytania? Ja zadawałem i przyznam szczerze, czasem jeszcze zadaję sobie takie pytanie. Jednak Bóg jest wierny i daje się znaleźć tym, którzy Go szczerze szukają. Manifestuje swoją obecność w naszym życiu. Jednak zadajmy sobie dzisiaj jeszcze inne pytanie. Czy czasem nie jest tak, że Boża obecność tak nam spowszedniała, iż może już nie zwracamy na nią należytej uwagi? Tak było w przypadku Izraela. Wszystkie oznaki Bożej obecności, choć mogły zaspokoić ludzi, to nie zaspokoiły BOŻEGO SERCA. Jego pragnieniem było mieć świątynię, by stale mieszkać pośród swojego ludu. Nawet, jeśli my zadowalamy się przejawami Bożego działania pośród nas, to Bóg pragnie czegoś znacznie więcej. On pragnie ustanowić SWOJĄ ŚWIĄTYNIĘ miejscem trwałej obecności w nas oraz pośród nas.

Jaka to była świątynia? W poszukiwaniu odpowiedzi, przeczytajmy dwa fragmenty Bożego Słowa. Pierwszy dotyczy Przybytku Mojżesza, a drugi – Świątyni budowanej przez Salomona.

  • (2. Księga Mojżeszowa 40,16): „Mojżesz uczynił wszystko tak, jak mu nakazał Pan; tak uczynił”.
  • (2. Księga Kronik 5,11-14): „Gdy zaś kapłani wychodzili z przybytku świętego - wszyscy bowiem kapłani, którzy się tam znajdowali, poświęcili się, nie pilnując kolejności grup, a wszyscy lewiccy chórzyści: Asaf, Heman, Jedutun wraz ze swymi synami i pobratymcami, odziani w bisior, stali z cymbałami, lutniami i cytrami po wschodniej stronie ołtarza, a z nimi stu dwudziestu kapłanów dmących w trąby, i trębacze, i chórzyści mieli jak jeden mąż i jednym głosem zaintonować pieśń chwały i dziękczynienia Panu - gdy więc wzbił się głos trąb i cymbałów i innych instrumentów do wtóru pieśni pochwalnej dla Pana, że jest dobry i że na wieki trwa łaska jego, świątynia, to jest świątynia Pana, napełniła się obłokiem, tak iż kapłani nie mogli tam ustać, aby pełnić swoją służbę, z powodu tego obłoku, gdyż świątynię Bożą napełniła chwała Pana”.
Świątynia Pana musi być zbudowana według Bożego wzorca i jest to miejsce pełne nieustannego uwielbienia i Bożej chwały. Nic poniżej tego standardu nie zadowoli Pana Boga – tylko dokładna realizacja Jego planu i Jego chwała spoczywająca w świątyni. Dokładnie tego samego oczekuje Pan Bóg w naszym życiu. Wyraźnie pisze o tym apostoł w Ewangelii Jana 5,44: „Jakże możecie wierzyć wy, którzy nawzajem od siebie przyjmujecie chwałę, a nie szukacie chwały pochodzącej od tego, który jedynie jest Bogiem?”.

Poniższe fragmenty określają niezmienne, a więc i dzisiejsze standardy osobistej Bożej świątyni.

  • (2 List do Koryntian 6,16): „Jakiż układ między świątynią Bożą a bałwanami? Myśmy bowiem świątynią Boga żywego, jak powiedział Bóg: Zamieszkam w nich i będę się przechadzał pośród nich, i będę Bogiem ich, a oni będą ludem moim”.
  • (Dzieje Apostolskie 7,48-49): „Ale Najwyższy nie mieszka w budowlach rękami uczynionych, jak mówi prorok: Niebo jest tronem moim, a ziemia podnóżkiem stóp moich; jaki dom zbudujecie mi, mówi Pan, albo jakie jest miejsce odpocznienia mego?”.
  • (Dzieje Apostolskie 17,24): „Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim, Ten, będąc Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach ręką zbudowanych”.
  • (1. List do Koryntian 6,19-20): „Albo czy nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was i którego macie od Boga, i że nie należycie też do siebie samych? Drogoście bowiem kupieni. Wysławiajcie tedy Boga w ciele waszym”.
  • (1. List Piotra 2,5): „I wy sami jako kamienie żywe budujcie się w dom duchowy, w kapłaństwo święte, aby składać duchowe ofiary przyjemne Bogu przez Jezusa Chrystusa”.

Dziś Bóg ma swoją świątynię w SWOIM CIELE, czyli w Kościele Pana Jezusa Chrystusa. On nie mieszka w budynkach. Jego świątynią są dzieci Boże, które są żywym budulcem domu duchowego. Pan Bóg poprzez nas i SWÓJ KOŚCIÓŁ chce mieć miejsce zamieszkania w naszych miejscowościach, regionach i narodach. Poprzez dzieło Ducha Świętego w naszym życiu Pan Jezus Chrystus chce mieć sposobność objawienia SAMEGO SIEBIE, a przez to OJCA tym, którzy żyją wokół nas. W ostatnim z powyższych fragmentów apostoł Piotr mówi o kapłaństwie w kontekście budowy domu duchowego. Zwróćmy uwagę na to, że wszystkie fragmenty w Nowym Testamencie na temat kapłaństwa, jako duchowej służby występują w liczbie mnogiej. Nie jesteśmy pojedynczymi kapłanami, jako osoby duchowne, lecz jesteśmy zbiorowym kapłaństwem w CIELE CHRYSTUSA, czyli jako Kościół Boży. Przez zwykłą analogię, w "królestwie" jest tylko jeden król. Więc wszelkie kapłaństwo jest tylko w Chrystusie, ponieważ jest ono królewskie. Tę obietnicę dla narodu wybranego Bóg wypowiedział w czasie przyszłym w 2. Księdze Mojżeszowej 19,6: „A wy będziecie mi królestwem kapłańskim i narodem świętym”. Częściowe wypełnienie nastąpiło w formie służby świątynnej kapłanów. Jednak ta obietnica wypełniła się w Kościele Pana Jezusa Chrystusa. Apostoł Piotr rozwija tę myśl w swoim 1. Liście 2,9: „Ale wy jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście rozgłaszali cnoty tego, który was powołał z ciemności do cudownej swojej światłości”. Piotr mówi do Bożego Kościoła określając go "królewskim kapłaństwem" i "narodem świętym" oraz "rodem wybranym" w czasie teraźniejszym. Kościół jest w tym sensie "Duchowym Narodem Wybranym". Więc ta wypełniająca się w Bożym wiecznym TERAZ obietnica dotyczy niekoniecznie "osób duchownych", ale raczej osób duchowych, czyli wierzących sprawujących świadomą służbę duchową w KOŚCIELE PANA JEZUSA CHRYSTUSA.

Osobiste chrześcijaństwo jest postrzegane przez innych ludzi przez pryzmat tego, jacy są poszczególni, najbliżsi tym ludziom chrześcijanie. W Dziejach Apostolskich 11,26, czytamy: „W Antiochii też nazwano po raz pierwszy uczniów chrześcijanami”. To miało miejsce w w Antiochii Syryjskiej, gdzie powstał pierwszy zbór pogański, czyli z nawróconych pogan. Trudno dzisiaj powiedzieć, czy takie nazewnictwo miało pozytywny wydźwięk, czy wręcz przeciwnie – miało charakter wyzwiska. Jednak w każdym przypadku chrześcijanie musieli się jakoś wyróżniać w tym dużym rzymskim mieście. W jednym z dynamicznych przekładów Nowego Testamentu, słowo "chrześcijanin" przetłumaczono jako "mały Chrystus". W nawróconych poganach rozpoznawano Chrystusa! To byli prawdziwi uczniowie i naśladowcy Jezusa. Z tej historii wypływa dla nas bardzo ważna lekcja. Nie jest istotne to, że nazywamy siebie chrześcijanami, czy też nazywają nas tak inni chrześcijanie. Ważne jest to, że zostaniemy rozpoznani i nazwani chrześcijanami przez kogoś, kto nim nie jest. Zasadą wynikającą z tego fragmentu jest także to, że musimy być uczniami i naśladowcami Chrystusa, żeby nazwano nas chrześcijanami. Musi być coś w naszym życiu, co odróżnia nas jako chrześcijan. Nawet jeśli to coś w oczach oceniającego jest negatywne, ponieważ odstajemy od innych, odmawiając zrobić coś, co robi większość lub przeciwnie robimy coś, czego inni nie robią.

Nie lekceważmy swojego powołania, którego nieodłącznym elementem jest być ŚWIĄTYNIĄ BOGA ŻYWEGO. Jak dziś postrzegamy Świątynię Pana? Co widzimy, kiedy patrzymy na Kościół i na swoje życie? Czy dostrzegamy, że jest pełne chwały Bożej? Może jednak to, co widzimy przypomina raczej to, co zobaczył Nehemiasz lub Aggeusz, czyli świątynię, która wymaga odbudowy. Jaki jest obraz naszej osobistej świątyni? Czy jest ona miejscem, gdzie przebywa chwała Pana? Słowo Boże nie daje nam żadnych wątpliwości, co do Bożych standardów JEGO ŚWIĄTYNI. Na temat Bożej wizji, często w konfrontacji z osobistą i kościelną praktyką możemy przeczytać w fragmencie z Listu do Efezjan 4,25 – 5,20. Jaki wniosek z tego i innych fragmentów biblijnych na temat naszej osobistej świątyni? Niezmiennym Bożym standardem dla naszego życia jest to, o czym przypomina apostoł Piotr w swoim 1. Liście 1,16: „ponieważ napisano: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty”.

W historii Izraela, po długim okresie odstępstwa, świątynia Salomona będąca znakiem Bożej obecności wśród narodu wybranego uległa zniszczeniu. Relację z tego okresu mamy, np. w 2. Księdze Kronik 36,11-21. Jednak Pan Bóg zawsze wkłada w serca ludzi wizje odbudowy, np. Aggeusza, czy Zachariasza. Powołuje wystawienników, np. Daniela. Pobudza do działania ludzi z obdarowaniem apostolskim, nauczycielskim i pasterskim, np. Ezdrasza, Zorobabela, Jozuego, czy Nehemiasza. Niezależnie od rozmiarów zniszczenia, w Bogu jest zawsze pragnienie odbudowy. Pan zawsze odbudowuje swoje dziedzictwo. Pan Bóg odbudowuje SWÓJ KOŚCIÓŁ. On także odbudowuje nasze życie. Jego pragnieniem jest świątynia pełna JEGO CHWAŁY. Bożym pragnieniem jest dawanie błogosławieństwa w naszym życiu i poprzez nasze życie. Bóg ma zawsze na uwadze wyzwolenie z niewoli i odbudowę swojego dziedzictwa. Tak, jak opisuje to prorok w Księdze Izajasza 52,1-12. Boże przymierze z nami, to osobiste przymierze życia i odbudowy. Tak, jak opisuje to prorok Ezechiel w swojej Księdze 36,23-38.

W kwestii budowy lub odbudowy świątyni ważne są trzy etapy, które widzimy na przykładzie życia i służby Mojżesza.
I. Musimy posłuchać wezwania i wejść na Górę Pana.
II. Powinniśmy rozpocząć od budowy ołtarza.
III. Musimy realizować Bożą, a nie własną wizję świątyni.

Pierwszy etap, to wejście na Górę Pana i wysłuchanie tego, co Bóg ma nam do przekazania. Znajdujemy go w fragmencie 2. Księgi Mojżeszowej 24,12-18. Góra Pana, to jest miejsce, gdzie zaczyna się budowa lub odbudowa świątyni. Jest to miejsce, do którego Bóg pociąga ciebie i mnie. Pan Bóg mówił do Mojżesza i mówi dzisiaj do każdego z nas: „wstąp do Mnie na górę”. Góra Pana, to symbol Bożej obecności i miejsce Jego zamieszkiwania. Wyraźnie widzimy to w fragmencie z Księgi Izajasza 57,15: „Bo tak mówi Ten, który jest Wysoki i Wyniosły, który króluje wiecznie, a którego imię jest Święty: Króluję na wysokim i świętym miejscu, lecz jestem też z tym, który jest skruszony i pokorny duchem, aby ożywić ducha pokornych i pokrzepić serca skruszonych”. Tam zaczyna się odbudowa świątyni Pana. O tym prorokował Aggeusz w swojej Księdze 1,7-9: „Tak mówi Pan Zastępów: Zważcie, jak się wam powodzi! Idźcie w góry, sprowadźcie drzewo i budujcie dom, a upodobam go sobie i ukażę się w nim w chwale - mówi Pan! Liczyliście na wiele, lecz oto jest mało, a gdy to przynieśliście do domu, zdmuchnąłem to. Dlaczego? - mówi Pan Zastępów. Z powodu mojego domu, który leży w gruzach, podczas gdy każdy z was gorliwie krząta się koło własnego domu”. Na Górze Pana otrzymamy wizję i środki na odbudowę. Na Górze Pana jest zaopatrzenie. Czytamy o tym w 1. Księdze Mojżeszowej 22,14: „I nazwał Abraham to miejsce: Pan zaopatruje. Dlatego mówi się po dziś dzień: Na górze Pana jest zaopatrzenie”.

Król Izraela, Salomon przebywał w Bożej obecności przed rozpoczęciem budowy świątyni. Jeśli nie będziemy na Górze Pana, czyli w miejscu osobistego spotkania z Bogiem, to nie odczujemy i nie zobaczymy tego, co jest w BOŻYM SERCU. Pan Bóg zawsze powołuje ludzi imiennie. Tak, jak powołał Mojżesza słowami w Księdze Wyjścia 24,12: „Wstąp do mnie na górę i zostań tam”. To ważne słowa. Istotne jest wejść, ale równie ważne jest pozostać, czyli przebywać w Bożej obecności. Kiedy Pan Jezus powoływał uczniów, to pierwszym etapem było ich imienne wezwanie. Czytamy o tym w Ewangelii Marka 3,14: „I wstąpił na górę, i wezwał tych, których sam chciał, a oni przyszli do niego. I powołał ich dwunastu, żeby z nim byli i żeby ich wysłać na zwiastowanie ewangelii”.

Czy masz tęsknotę za miejscem społeczności z Panem? Czy pragniesz intymności z Jezusem w Duchu Świętym? Dziś w Chrystusie mamy dostęp do Bożej obecności. On chce wprowadzać nas na ŚWIĘTĄ GÓRĘ PANA, czyli w miejsce osobistego spotkania z Bogiem. Czy tęsknisz za tym? Czy pragniesz Bożej obecności w JEGO KOŚCIELE, czy w narodzie? Czy przygotowujesz miejsce dla chwały Bożej? Jeśli nasza odpowiedź brzmi – TAK, to musimy udać się na Górę Pana. Tam znajdziemy wszystko czego potrzebujemy. Bóg daje wyraźne wskazówki w SWOIM SŁOWIE, co może GO zadowolić w kwestii budowy lub odbudowy naszej osobistej świątyni. Budujmy nie według swoich, ale według Bożych standardów, czyli w oparciu o Słowo Boże skierowane do naszego życia. Wyraźnie mówi o tym Bóg w 2. Księdze Mojżeszowej 25,40: „Bacz, abyś uczynił to według wzoru, który ci ukazano na górze”. Pan Bóg włożył nam SWOJĄ WIZJĘ w nasze serce. Naszym zadaniem jest ją dostrzec i być partnerem Boga w jej realizacji. Mówi o tym apostoł Jan w Księdze Objawienia 21,10: „I zaniósł mnie w duchu na wielką i wysoką górę, i pokazał mi miasto święte Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga”.

Drugi etap odbudowy świątyni, to rozpoczęcie od budowy ołtarza do składania ofiar miłych Bogu. Abraham ofiarował Izaaka na Górze Moria, czyli na miejscu, gdzie potem powstała Świątynia zbudowana przez Salomona. Jednak ten król izraelski rozpoczął budowę od urządzenia ołtarza i składania ofiar. Pierwszą rzeczą, jaką uczynili Izraelici po powrocie do Jerozolimy z zamiarem odbudowy świątyni też było zbudowanie ołtarza. Co symbolizuje ołtarz? To miejsce naszego oddzielenia i całkowitego oddania się Bogu. Pisze o tym apostoł Paweł w Liście do Rzymian 12,1: „Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza”. "Duchowa służba" nie oznacza tylko tego, że mamy ją pełnić "w duchu". To oznacza, że powinny być widoczne duchowe owoce naszego osobistego chrześcijaństwa w codziennym życiu. Potwierdza to autor Listu do Hebrajczyków w fragmencie 13,15-16: „Przez niego więc nieustannie składajmy Bogu ofiarę pochwalną, to jest owoc warg, które wyznają jego imię. A nie zapominajcie dobroczynności i pomocy wzajemnej; takie bowiem ofiary podobają się Bogu”.

W Izraelu ofiarę całopalną składano w całości. Nie można było ofiarować połowy cielca, albo innego zwierzęcia z jakąkolwiek widoczną wadą. Pan Bóg chce od nas wszystkiego w całości. Nie chce połowicznych ofiar. Nie może przyjąć z naszego życia niczego, co nie będzie całkowitym oddaniem i uświęceniem. Ołtarz nie jest symbolem oznaczającym, że czynimy coś dla Boga. Jest symbolem tego, że żyjemy dla Pana Boga. Ołtarz, to życie wyłącznie dla Boga i miejsce naszego osobistego uwielbienia dla Niego. Tak, jak całopalenie składane na ołtarzu było miłą wonią dla Boga. Tak, nasze uwielbienie i modlitwa mają być wonnością przed Jego obliczem. Czytamy o tym w Księdze Objawienia 8,3-4: „I przyszedł inny anioł, i stanął przy ołtarzu, mając złotą kadzielnicę; i dano mu wiele kadzidła, aby je ofiarował wraz z modlitwami wszystkich świętych na złotym ołtarzu przed tronem. I wzniósł się z ręki anioła dym z kadzideł z modlitwami świętych przed Boga”.

Wreszcie trzeci etap budowy świątyni, to realizacja proroczej wizji Boga dla naszego życia. To czego szczególnie potrzebujemy w Bożym Kościele i naszym życiu chrześcijańskim, to proroczego głosu i zachęty w połączeniu z naszym posłuszeństwem Bożemu Słowu. Boże proroctwo niesie potencjał do budowania. Wyraźnie pisze na ten temat apostoł Paweł w 14. rozdziale 1. Listu do Koryntian. Proroctwo przynosi życie do Kościoła. Mówi o tym prorok Ezechiel w swojej Księdze 37,1-14. Pan Bóg powołał nas jako lud proroczy, objawiający Boże tajemnice. Pisze o tym w swoim nauczaniu Paweł w Liście do Kolosan 1,26-28, czy w 1. Liście do Koryntian 2,6-16.

Jeżeli chcemy widzieć Świątynię Pana w jej pełnej chwale, to jako Boży ludzie możemy i powinniśmy wziąć odpowiedzialność za nasze społeczności w Kościele Pana Jezusa Chrystusa, jako CIAŁA, którego jesteśmy częścią. Musimy dołożyć wszelkich starań, by każde nasze osobiste spotkanie z Panem oraz każde zgromadzenie Bożego ludu były miejscami, w których objawia się Boża obecność i Boża chwała. Porzućmy letniość i szukajmy Boga. Złóżmy nasze życie na ołtarzu, by Boży Duch manifestował się w nas w różnorodnych darach, szczególnie w proroctwie. Ta ofiara musi być dobrowolna i w pełni szczera. Pan Bóg nie zrezygnował ze SWOJEJ ŚWIĄTYNI. On zaplanował ją jako miejsce przepełnione JEGO CHWAŁĄ i uświęcone JEGO OBECNOŚCIĄ. Dołóżmy wszelkich starań, by umocnić nasze powołanie, które polega także na tym, aby nasze życie było ŚWIĄTYNIĄ BOGA ŻYWEGO.
 

Na zakończenie i bez zbędnego komentarza fragment Bożego Słowa, który jest jednocześnie zachętą, ale też zdecydowaną motywacją dla każdego z nas. Znajdujemy go w 1. Liście do Koryntian 3,16-17: „Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was? Jeśli ktoś niszczy świątynię Bożą, tego zniszczy Bóg, albowiem świątynia Boża jest święta, a wy nią jesteście”.

Bogdan Podlecki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz