środa, 8 listopada 2017

Boża obecność cz. 2

Boża obecność cz. 2

Boże słowa o kapłaństwie padły wtedy, gdy nie było jeszcze ustanowione kapłaństwo Lewickie. Więc oprócz ''narodu wybranego'', ta obietnica dotyczyła także ''duchowego Izraela'', czyli kapłaństwa w Nowym Przymierzu. Pan Bóg dał warunkową obietnicę dotyczącą kapłaństwa w Izraelu i w duchowej perspektywie w Kościele Pana Jezusa Chrystusa. Niekoniecznie ta obietnica dotyczyła kapłanów, czyli osób duchownych. W Nowym Testamencie słowo ''kapłaństwo'' jest używane w liczbie mnogiej. Bóg zawsze chciał być osobiście pośród SWOJEGO LUDU. W każdej modlitwie w zgromadzeniu Pan Bóg gwarantuje SWOJĄ OBECNOŚĆ. Mówi o tym w Ewangelii Mateusza 18,20: „Albowiem gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem pośród nich”. Dotyczy to także osobistej modlitwy. Czytamy o tym w Ewangelii Mateusza 6,6: „Ale ty, gdy się modlisz, wejdź do komory swojej, a zamknąwszy drzwi za sobą, módl się do Ojca swego, który jest w ukryciu, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie”. Boża obecność w naszym osobistym i społecznym chrześcijaństwie ma dwa wymiary. Osobisty, czyli ''Bóg w nas'' oraz społeczny, czyli ''Bóg z nami''. W tym drugim wymiarze raczej chodzi o Kościół Boży, rozumiany jako lokalny, regionalny, krajowy, czy nawet globalny ogół ludzi wyznających Jezusa Chrystusa rzeczywistym Panem swojego życia i mających osobistą społeczność z Panem Bogiem.

Konieczność osobistej relacji z Panem Bogiem dostrzegł Mojżesz. W 2. Księdze Mojżeszowej 33,7 czytamy: „Mojżesz zaś zwykł był zabierać namiot, rozbijał go sobie poza obozem, z dala od obozu. I nazwał go Namiotem Zgromadzenia. Toteż każdy, kto miał sprawę do Pana, przychodził do Namiotu Zgromadzenia, który był poza obozem”. Z tego fragmentu mamy dwie ważne lekcje dla nas. Po pierwsze, Mojżesz pragnął obecności Bożej dla każdego spośród ludu. Do Pana Boga mógł przyjść każdy, kto pragnął [każdy, kto miał sprawę do Pana]. Mojżesz pragnął Bożej obecności w swoim życiu i dla wszystkich, którzy chcieli. Ta obietnica jest dla każdego. Znajdujemy ją w Księdze Objawienia 22,17: „A Duch i oblubienica mówią: Przyjdź! A ten, kto słyszy, niech powie: Przyjdź! A ten, kto pragnie, niech przychodzi, a kto chce, niech darmo weźmie wodę żywota”. Po drugie, Mojżesz przebywał w osobistej Bożej obecności [rozbijał go sobie poza obozem]. On realizował pragnienie przebywania w osobistej społeczności z Bogiem. Jednak te dwie lekcje muszą być przez nas opanowane łącznie. Musimy pragnąć i przebywać w Bożej obecności. Jeżeli będziemy tylko pragnęli, a nie ''wchodzili'' w osobistą społeczność z Panem Bogiem, to pozostanie to tylko naszym niezrealizowanym pragnieniem. Jednak z drugiej strony nie mów, że przebywasz w Bożej obecności, jeśli nie masz szczerego pragnienia. Szczere pragnienie i przebywanie w Bożej obecności może powodować konieczność poniesienia ceny w naszym osobistym i społecznym chrześcijaństwie. W osobistym przymierzu z Panem Bogiem nie są dopuszczalne żadne zasłony. Apostoł Paweł pisze w 2. Liście do Koryntian 3,12-13: „Mając więc taką nadzieję, bardzo śmiało sobie poczynamy, a nie tak, jak Mojżesz, który kładł zasłonę na oblicze swoje, aby synowie izraelscy nie patrzyli na koniec tego, co miało ustać”. Moje zrozumienie tego fragmentu jest takie, że Mojżesz nie wkładał zasłony na twarz dlatego, że Boża chwała porażała lud. Mojżesz wkładał zasłonę, żeby ukryć koniec Bożej chwały na swoim obliczu. Ukrywał moment, kiedy stawał się zwykłym człowiekiem. Chciał ukryć moment oddalenia Bożej obecności i dalej korzystać z Bożego autorytetu przed ludźmi. Nie twierdzę, że to było naganne zachowanie. Czy to było zawsze dobre i podobało się Bogu? Nie wiem! Lecz wiem, że Mojżesz też popełniał błędy! Pamiętamy historię, kiedy uderzył laską w skałę, żeby pokazać na siebie, zamiast w pełni oddać chwałę Bogu.


Dalszy ciąg w części 3.

Bogdan Podlecki

Poprzednia część                                 Następna część

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz